
Adrian w pewnym momencie zrobił się sino-szary, usta miał sino-fioletowe. Gdy jego rodzice zobaczyli na aparaturze linię ciągłą, byli przerażeni. Nie było żadnego sygnału dźwiękowego, ani świetlnego. Serce Adriana się zatrzymało. Aparatura nie zadziałała. Doszło do niedotlenienia i niedokrwienia mózgu. Adrian był w śpiączce przez ponad 2 miesiące. Obecnie jego stan jest określany jako „przytomny, nieświadomy”. Rodzice Adriana planują pozwać szpital i chcą walczyć o odszkodowanie dla syna. Pieniądze na rehabilitację są jednak potrzebne już teraz! O pomoc dla 20-latka apelują jego przyjaciele z harcerstwa. O najbardziej dramatycznych chwilach w życiu opowiada matka chłopaka.
Adrian Łapacz pochodzi z Sośninki. Chodził do szkoły w Łaskarzewie, a następnie w Miętnem. Jest harcerzem i studentem. Kiedy Adrian wróci do ukochanego harcerstwa i na uczelnię? W tym bardzo trudnym powrocie może mu pomóc każdy!
Zauważyli linię ciągłą, aparatura nie zadziałała
20-latek miał wrodzoną wadę lewej nerki – zwężenie ujścia miedniczkowo-moczowodowego. Wada ta mogła powodować wiele komplikacji, w tym m.in.: infekcje, kamienie nerkowe, poważne uszkodzenie nerki. Rodzice Adriana wspominają, że z problemami z nerką zmagali się od 6. roku życia syna. 14 grudnia 2015 roku Adrian przeszedł operację w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym im. Prof. Orłowskiego przy ul. Czerniakowskiej w Warszawie. Po zabiegu przy jego łóżku czuwali rodzice. – Adrian był podłączony do aparatury. Przyszła pielęgniarka, która powiedziała, żeby go nie budzić, żeby odpoczywał, bo operacja trwała 5 godzin. Adrian w pewnym momencie zrobił się sino-szary, usta miał sino-fioletowe. Pielęgniarka powiedziała, że nic się nie dzieje. Po jakimś czasie zauważyliśmy na aparaturze linię ciągłą. Nie było żadnego sygnału, ani dźwiękowego, ani świetlnego. Aparatura nie zadziałała, nie ostrzegła, że coś się dzieje. Mąż wybiegł po pielęgniarkę. Kazali nam wyjść. Słyszałam zza zamkniętych drzwi krzyk: „Adrian! Adrian! Adrian!” Przystąpili do ręcznej reanimacji, potem defibrylator i adrenalina w serce. Przywrócili akcję serca i przewieźli syna na OIOM – wspomina Iwona Łapacz, matka 20-latka, która przyznaje, że mimo iż cały czas była przy Adrianie, drogi na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej po prostu nie pamięta.
„ Przytomny, nieświadomy”
Paraliżujący strach, przerażenie, ból. – Nie życzę nikomu, najgorszemu wrogowi tego, co my przeżyliśmy. Zatrzymanie akcji serca, potem cały grudzień, stycz eń, luty... To jest coś strasznego – mówi matka Adriana, której głos łamie się od nasilającego się płaczu. Początkowo stan Adriana był ciężki, ale stabilny. Jak opowiada matka jej syn był w śpiączce od 14 grudnia 2015 roku do 29 lutego 2016r. Od końca lutego przebywa na oddziale urologicznym. Jest odżywiany dojelitowo. – Jego stan jest określany, jako „przytomny, nieświadomy”. Adrian nie reaguje na polecenia, nie ma z nim kontaktu werbalnego. Mamy wrażenie, że słucha tego, co do niego mówimy, ale nie reaguje na polecenia rehabilitantów. Szukamy dla niego specjalistycznego ośrodka – mówi kobieta i dodaje, że już 12 ośrodków odmówiło przyjęcia Adriana. Ci, którzy podejmują się go przyjąć, są bardzo drodzy. Koszt miesięcznego pobytu Adriana w takim ośrodku waha się od 12 do 18 tys. zł. Rodzice 20-latka nie posiadają wystarczających środków finansowych na rehabilitację syna, ale deklarują, że zrobią wszystko, co w ich mocy, aby Adrian mógł wrócić do zdrowia. – Ja muszę mu dać jakąkolwiek szansę na przeżycie. Do końca życia bym sobie nie wybaczyła, że nie zrobiłam tego, co było trzeba – mówi Iwona Łapacz.
Będą żądali odszkodowania
Kobieta nie może zrozumieć, dlaczego aparatura nie zasygnalizowała zagrożenia. To dałoby personelowi szpitala cenne sekundy i minuty na ratowanie jej syna, jego niedotlenionego mózgu. Matka Adriana wspomina, ze podczas rozmowy z ordynatorem oddziału zadała setki pytań. Dowiedziała się, że tak czasem bywa, że aparatura nie działa... – Zgadzam się z tym, że operacja ma prawo się nie udać, że serce ma prawo się zatrzymać, ale aparatura jest od tego, żeby działała! A ja od ordynatora słyszę takie słowa? – mówi oburzona matka.
Rodzice Adriana planują pozwać szpital, w którym doszło do tego tragicznego w skutkach zdarzenia. Chcą walczyć o odszkodowanie dla syna. – Ja nie chcę żadnych pieniędzy dla siebie! Ja chcę, żeby szpital oddał mi moje dziecko w takim stanie, w jakim tam poszedł! A był bardzo aktywny! – wspomina kobieta, która łamiącym się głosem opowiada o zamiłowaniu Adriana do harcerstwa, zdolnościach matematycznych i smykałce do naprawiania komputerów.
Pomóc może każdy! Liczy się czas!
– U Adriana liczy się czas. Ciężko znaleźć mu ośrodek i być może w końcu zostanie umieszczony w Krakowie, gdzie za sam jego pobyt trzeba zapłacić 18 tysięcy złotych za miesiąc. A co potem? Cały sprzęt, który będzie potrzebny w domu... Pomagajmy! – apelują koledzy i koleżanki z harcerstwa, którzy stworzyli plakat, za pomocą którego proszą o pomoc dla swojego kolegi. – Adrianowi jest potrzebna jak najszybsza opieka na bardzo dobrym oddziale rehabilitacyjnym, a bardzo trudno znaleźć takie miejsce dla chorego po zatrzymaniu akcji serca, który ma też problemy urologiczne – zaznaczają twórcy plakatu.
Harcerze prowadzą zbiórki w szkołach. Do akcji przyłącza się także stowarzyszenie Ale Jestem. Pomóc może każdy, wrzucając pieniądze do skarbonki, robiąc przelew, bądź oddając swój 1%.
{jb_greenbox}Adrian Łapacz został podopiecznym Fundacji Ale Jestem.
Wpłat na leczenie i rehabilitację Adriana można dokonywać na konto:
Fundacja „ALE Jestem”
Ul. Garncarska 9
08-450 Łaskarzew
e-mail: alejestem@onet.pl
numer konta: 61102044760000870203264363 z dopiskiem – dla Adriana
Można także przekazać swój 1% KRS: 0000183283 z dopiskiem Adrian Łapacz{/jb_greenbox}
Rodzice Adriana szukają pomocy dla syna wszędzie. Wyszukują ośrodki rehabilitacyjne głównie w internecie. Matka 20-latka prosi osoby, które posiadają wiedzę o funkcjonowaniu dobrych, specjalistycznych ośrodków rehabilitacyjnych o kontakt i o wskazanie namiarów na takie ośrodki.
(ur) 2016-03-03 16:19:25
W piątek 4 marca skontaktowaliśmy się z dyrekcją Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego im. Prof. W. Orłowskiego przy ul. Czerniakowskiej w Warszawie. Zastępca dyrektora ds. lecznictwa Aleksandra Słabik-Ledóchowska poinformowała nas, że rodzice pacjentów zawsze mają prawo wystąpić z roszczeniami, jeśli uważają, że mają ku temu podstawy. Sprawa działania aparatury w placówce na chwilę obecną nie jest komentowana. Szpital konsultuje się z prawnikiem.
2016-03-05 11:27:39
Fot. Facebook, freeimages.com
Dyrektor SPZOZ w Garwolinie Krzysztof Żochowski, w celu ochrony dobrego imienia zakładu, którym kieruje, zwrócił się do redakcji eGarwolin z wnioskiem o usunięcie komentarza z dnia 4 marca (godz. 13.24), którego autor podpisał się jako „aaa”. Dyrektor Żochowski dodaje, że w tej sprawie złożył skargę na policję w celu ustalenia autora obraźliwego komentarza.
Komentarz został wyłączony.
2016-03-08 13:48:57
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
[quote name="Druhna"][quote name="pobudka"]Hej druhowie gdzie idziecie, Czego szukacie po świecie - to pytanie, na które musicie sobie pilnie odpowiedzieć.Ciągła tylko zabawa przystoi zuchom, pozostali mają "coś więcej" do robienia (u Was nazywa się to chyba służbą).Od ponad 2 miesięcy leży Wasz człowiek, a Wy: W najbliższym czasie harcerze planują przeprowadzenie zbiórek w szkołach. Wstyd!Alert, alert, alert![/quote]Chciałabym zaznaczyć, że tak jak napisała wcześniej koleżanka nie mieliśmy informacji o Adrianie, drugim aspektem jest to, że nie otrzymaliśmy jeszcze zgody na przeprowadzenie zbiórki i wciąż czekamy. Proponowałabym najpierw zaznajomienie się z prawem zanim napisze się oczerniające nas komentarze.[/quote]Dziś ktoś mi też powiedział, że ludzie się już porozliczali, że za późno z tym 1%, ale zrozumcie, do 1% potrzebna jest fundacja, nie można sobie samemu zrobić, nie wiadomo, skąd.A myślę, że nie rozliczyło się jeszcze sporo osób, które nie mają zwrotów albo muszą jeszcze dopłacić - więc warto nawet teraz koło tego pochodzić.
[quote name="egon"]aaa jakby trzeba było świadczyć o ,,dobrym imieniu"" wal jak w dym .[/quote]Ok egon. Jak dojdzie do rozprawy na sto procent powołam cię na świadka.
aaa jakby trzeba było świadczyć o ,,dobrym imieniu"" wal jak w dym .
i poszła skarga na policję jak portal donosi w sprawie niejakiego aaa oby nie było to ustalenia jak ostatnio.
Jak już Hejtujecie akcje Harcerzy to podpisujcie się swoim nazwiskiem, bo wydaje mi się że ci co oskarżają najwięcej zrobili najmniej...
[quote name="druh"]Harcerstwo w tym przypadku stanęło na wysokości zadania... Czyżby?Adrian był w drużynie w Łaskarzewie, przez ponad 2 miesiące nie było Go na zbiórkach.A może zbiórek nie było ??? A może to lipa to całe nasze braterstwo ???Jest nad czym pomyśleć.Coś z nami chyba jest nie tak... Tak sądzę.[/quote]Braterstwo nie lipa, z resztą - masz rację, musimy się zastanowić. Ale najlepsze jest to, że myślimy, bo widzę, że jesteś wśród nas. Jest okazja po prostu zadziałać. Trudno - można skulić ogon i się wstydzić. A można przeprosić za zaniedbanie i zrobić wszystko, by nadrobić zaległości. Ja przeprosiłam. A to zdanie o harcerstwie jest od rodziny Adriana, tak to widzą. I tak naprawdę, nieistotne jest, czy nas chwalą czy ganią. Istotne, co z tym zrobimy...
[quote name="przyjaciel"]Nie hejtujcie życzliwych opinii, druhowie.Lepiej pokażcie, jak potraficie być skuteczni w niesieniu chętnej pomocy bliźnim.Jak potraficie...[/quote]Posłuchaj, Kapitanie Nemo...Ta Twoja poprzednia opinia nie była życzliwa. Choć naprawdę, mamy wyrzuty sumienia, że nie wiedzieliśmy! Niektórzy wiedzieli, ale może nie przyszło im do głowy robić alertu, kiedy chłopak na OIOM-ie. Wisimy na telefonie od niedzieli, napisaliśmy setki maili, płakaliśmy, widząc, ilu ludzi udostępnia ulotkę! Czytamy przepisy. Organizujemy się. Harcerze nawet nie kontaktowali się z gazetami, sami zadzwonili do mamy Adriana! Każdy telefon i zainteresowanie, to jest dla niej radość, że jesteśmy z nią. Na szczęście więcej osób pyta: "jak pomóc?", niż nas wyśmiewa. I to się dla nas liczy najbardziej :D
[quote name="druh"]Coś z nami chyba jest nie tak... Tak sądzę.[/quote]Przede wszystkim - dowiedzieliśmy się akurat wtedy, kiedy był to najlepszy czas. Do końca lutego Adrian był na OIOM-ie, a tam ani nie mogliśmy go odwiedzić, ani nie było wiadomo, jak pomóc. Szczerze powiem, że też mam z tego powodu dyskomfort, ale z drugiej strony - wstrzeliliśmy się z informacją do reszty w najlepszym czasie, bo przynajmniej możemy podać dane do przelewu i 1%. Co byśmy mieli napisać, gdyby tego nie było? Plotkować o jego tragedii? Trzeba jeszcze znać, Druhu, Adriana, żeby wiedzieć, że do jego milczenia łatwo było nie przywiązywać wagi - jakoś mimo swojej pasji, nie siedział ciągle uczepiony do komórki i fejsbuka. A ta drużyna jest dość specyficzna - jedna osoba studiuje w Krakowie, jedna w Lublinie, Warszawie, mamy przyszłego leśnika w technikum w Hajnówce. W sumie w Łaskarzewie w tym momencie jest na co dzień tylko jedna osoba. Tak się akurat złożyło, że się rozjechali, mieli święta, sesje, ferie. Może i trochę się baliśmy, że ta drużyna się rozpada. Ale nie zmienia to faktu, że Adrian jest harcerzem, i tyle. Ja tam jestem dumna i z Adriana i z harcerzy, i z ludzi z Łaskarzewa.Ulotka pojawiła się w środę, a dziś ruszyło tyle spraw dzięki temu, że nawet nie masz pojęcia. Włącz się, nie stękaj, nie hejtuj!
[quote name="pobudka"]Hej druhowie gdzie idziecie, Czego szukacie po świecie - to pytanie, na które musicie sobie pilnie odpowiedzieć.Ciągła tylko zabawa przystoi zuchom, pozostali mają "coś więcej" do robienia (u Was nazywa się to chyba służbą).Od ponad 2 miesięcy leży Wasz człowiek, a Wy: W najbliższym czasie harcerze planują przeprowadzenie zbiórek w szkołach. Wstyd!Alert, alert, alert![/quote]Chciałabym zaznaczyć, że tak jak napisała wcześniej koleżanka nie mieliśmy informacji o Adrianie, drugim aspektem jest to, że nie otrzymaliśmy jeszcze zgody na przeprowadzenie zbiórki i wciąż czekamy. Proponowałabym najpierw zaznajomienie się z prawem zanim napisze się oczerniające nas komentarze.
[quote name="druh"]Harcerstwo w tym przypadku stanęło na wysokości zadania... Czyżby?Adrian był w drużynie w Łaskarzewie, przez ponad 2 miesiące nie było Go na zbiórkach.A może zbiórek nie było ??? A może to lipa to całe nasze braterstwo ???Jest nad czym pomyśleć.Coś z nami chyba jest nie tak... Tak sądzę.[/quote]Czyli posiadałeś tak dokładne informacje i nie zrobiłeś ABSOLUTNIE NIC w tej sprawie by pomóc?!Wstyd!Brawa dla harcerzy. Zorganizowanie pomocy czasem zajmuje czas, ale procentuje.
[quote name="druh"]Harcerstwo w tym przypadku stanęło na wysokości zadania... Czyżby?Adrian był w drużynie w Łaskarzewie, przez ponad 2 miesiące nie było Go na zbiórkach.A może zbiórek nie było ??? A może to lipa to całe nasze braterstwo ???Jest nad czym pomyśleć.Coś z nami chyba jest nie tak... Tak sądzę.[/quote]Ja jestem szefem jego drużyny, to drużyna wędrownicza, ludzie w wieku 16+ i w tym okresie czasu Adrian mówił że ma egzaminy i pracę i będzie "wolny" dopiero po tym wszystkim, na wiadomości nie odpowiadał ale tak jak większość drużyny więc nie ma o co mnie oskarżać
[quote name="druh"]Harcerstwo w tym przypadku stanęło na wysokości zadania... Czyżby?Adrian był w drużynie w Łaskarzewie, przez ponad 2 miesiące nie było Go na zbiórkach.A może zbiórek nie było ??? A może to lipa to całe nasze braterstwo ???Jest nad czym pomyśleć.Coś z nami chyba jest nie tak... Tak sądzę.[/quote]Trafione, zatopione - jak widać.Tak więc popelina?
Adrian! Jesteśmy z Tobą! Wszystkich zainteresowanych zaprosimy na koncert dla Adriana, który odbędzie się prawdopodobnie zaraz po świętach. Prosiłbym wszystkich o chwile zastanowienia się nad tym co piszemy w internecie, bo może to zaboleć wiele osób. Nie mówię tutaj o harcerzach ale o rodzicach i rodzinie Adriana. Pozdrawiam, harcerz oraz przyjaciel.
Dzieciak potrzebuje pomocy, a Wy zamiast zrobić przelew wieszacie psy na harcerzach którzy chcą pomóc? Gratuluję dojrzałej postawy. A ludziom, którzy chcą pomagać innym trzeba kibicować i ich wspierać, a nie podcinać skrzydła. Chodzi tu o Adriana, a nie o harcerzy.A państwu Łapacz mówię: proszę nie przejmować się hejterami- mali ludzie muszą mieć jakieś zajęcie. Ja już robię przelew i udostępniam dalej.
[quote name="druh"]Harcerstwo w tym przypadku stanęło na wysokości zadania... Czyżby?Adrian był w drużynie w Łaskarzewie, przez ponad 2 miesiące nie było Go na zbiórkach.A może zbiórek nie było ??? A może to lipa to całe nasze braterstwo ???Jest nad czym pomyśleć.Coś z nami chyba jest nie tak... Tak sądzę.[/quote]W przypadku starszych harcerzy to nie ma nic nadzwyczajnego w tym, że nie przychodzą już regularnie na zbiórki, mają swoje zajęcia, studia czy pracę i nikogo nie dziwi ich nieobecność. A może warto by się zastanowić jak harcerze dowiedzieli się o stanie Adriana? Nikt nie wysyłał im specjalnych wiadomości. Myślę, że gdyby nie dzwonili do niego i mieli go "gdzieś" to nadal by o niczym nie wiedzieli. "Lipa to całe nasze braterstwo?" Szanowny Druhu, gdyby nie było tego naszego braterstwa to harcerze nie udostępniali by masowo informacji o Adrianie w mediach społecznościowych i nie planowali organizacji zbiórek pieniędzy na jego rehabilitację.
[quote name="egon"]Jakie obrażanie?[/quote]A uważasz, że to nie jest obrażanie? Moim zdaniem jest. Poza tym niczemu to nie służy i raczej chłopakowi zdrowia nie przyniesie.
Jakie obrażanie?
To chyba nie pora żeby spierać się o to kto i co zrobił. To czas żeby pomagać. Rodzice pewnie nie czuli by się dobrze gdyby musieli dzwonić do wszystkich znajomych Adriana i mówić, że jest w ciężkim stanie. Czy nie popadamy w skrajność?
[quote name="aaa"]KOMENTARZ ZOSTAŁ WYŁĄCZONY[/quote]to nie jest artykuł o szpitalu w Garwolinie - to po pierwsze. Po drugie obrażanie instytucji i ludzi w niej pracujących jest nieeleganckie.
[quote name="Harcerka"][quote name="pobudka"]Hej druhowie gdzie idziecie, Czego szukacie po świecie - to pytanie, na które musicie sobie pilnie odpowiedzieć.Ciągła tylko zabawa przystoi zuchom, pozostali mają "coś więcej" do robienia (u Was nazywa się to chyba służbą).Od ponad 2 miesięcy leży Wasz człowiek, a Wy: W najbliższym czasie harcerze planują przeprowadzenie zbiórek w szkołach. Wstyd!Alert, alert, alert![/quote]zastanów się nad tym co piszesz, nie wiesz jak harcerstwo wygląda "od środka" to się nie wypowiadaj może lepiej. Zapewniam, że jeśli informacja o Adrianie dotarłaby wcześniej, wczesniej byśmy działali. Polecam najpierw zagłębić się i dowiedzieć jak to wygląda, a nie wypisywać swoje bezsensowne przemyślenia które nie mają racji bytu.[/quote]To tak rozmawiają dziś Harcerze?
Harcerstwo w tym przypadku stanęło na wysokości zadania... Czyżby?Adrian był w drużynie w Łaskarzewie, przez ponad 2 miesiące nie było Go na zbiórkach.A może zbiórek nie było ??? A może to lipa to całe nasze braterstwo ???Jest nad czym pomyśleć.Coś z nami chyba jest nie tak... Tak sądzę.
Nie hejtujcie życzliwych opinii, druhowie.Lepiej pokażcie, jak potraficie być skuteczni w niesieniu chętnej pomocy bliźnim.Jak potraficie...
[quote name="pobudka"]Hej druhowie gdzie idziecie, Czego szukacie po świecie - to pytanie, na które musicie sobie pilnie odpowiedzieć.Ciągła tylko zabawa przystoi zuchom, pozostali mają "coś więcej" do robienia (u Was nazywa się to chyba służbą).Od ponad 2 miesięcy leży Wasz człowiek, a Wy: W najbliższym czasie harcerze planują przeprowadzenie zbiórek w szkołach. Wstyd!Alert, alert, alert![/quote]zastanów się nad tym co piszesz, nie wiesz jak harcerstwo wygląda "od środka" to się nie wypowiadaj może lepiej. Zapewniam, że jeśli informacja o Adrianie dotarłaby wcześniej, wczesniej byśmy działali. Polecam najpierw zagłębić się i dowiedzieć jak to wygląda, a nie wypisywać swoje bezsensowne przemyślenia które nie mają racji bytu.
Harcerstwo wykazało się na najwyższym poziomie. Dowiedzieli się o wszystkim w niedzielę a we wtorek sprawa się nagłośniła, oby więcej takich przyjaciół jak wy! Rodzina jest wam naprawdę wdzięczna.:) Dziękujemy:)
Harcerstwo w tym przypadku stanęło na wysokości zadania... Oni o wszystkim dowiedzieli się dopiero w niedzielę a we wtorek ta sprawa ruszyła... Bez nich wszystko stałoby w miejscu... To są dopiero przyjaciele, rodzina jest wam naprawdę wdzięczna za pomoc:) oby więcej takich przyjaciół:)
Hej druhowie gdzie idziecie, Czego szukacie po świecie - to pytanie, na które musicie sobie pilnie odpowiedzieć.Ciągła tylko zabawa przystoi zuchom, pozostali mają "coś więcej" do robienia (u Was nazywa się to chyba służbą).Od ponad 2 miesięcy leży Wasz człowiek, a Wy: W najbliższym czasie harcerze planują przeprowadzenie zbiórek w szkołach. Wstyd!Alert, alert, alert!
Adrian jest naprawdę wspaniałym kolegą oraz harcerzem. Prosimy wszystkich o pomocKażda złotówka jest potrzebna!