Bartosz Przybysz z kolcami z górnej półki

Jego srebrny medal i tytuł wicemistrza Polski młodzików w biegu na 1000 m to wisienka na sportowym torcie, któremu smaku dodaje średnia ocen 5,8 oraz ambicje na więcej, zarówno w sporcie, jak i w nauce. Sportowiec Bartosz Przybysz i jego trener Stanisław Buszta byli gośćmi poniedziałkowej sesji rady miasta Garwolina, podczas której nastolatek otrzymał nagrodę oraz gratulacje.

Niecodziennych gości na wczorajszym posiedzeniu rady miasta Garwolina powitał jej przewodniczący Marek Janiec. Radny podkreślił, że trener Stanisław Buszta jest legendą sportu w Garwolinie, a jego podopieczny Bartosz Przybysz osiąga nie tylko świetne wyniki w sporcie, ale również w szkole. – Ci dwaj panowie przyszli tutaj pochwalić się swoimi osiągnięciami. Bartek to były uczeń szkoły nr 5, któremu miałem przyjemność wręczać nagrody za wspaniałe wyniki w nauce. Widać można się bardzo dobrze uczyć i być bardzo dobrym sportowcem, ale to nie jest takie proste, a nasz Bartek zdobył tytuł wicemistrza Polski młodzików w biegu na 1000 m w lekkoatletyce – mówił Janiec.

Gratulacje, nagroda i gromkie brawa

– Każdy, kto był sportowcem, albo ocierał się o różnego rodzaju konkurencje, ma świadomość co to znaczy wicemistrzostwo Polski. Jest to powód do zadowolenia, satysfakcji. Ja życzę ze swej strony, żebyś się nie poddawał i nie załamywał, a konsekwentnie ćwiczył. Serdecznie gratuluję – dodał burmistrz Tadeusz Mikulski. Bartosz Przybysz oprócz gratulacji otrzymał sportowe buty, ufundowane przez burmistrza i przewodniczącego rady miasta. Gdy ucichły brawa, głos zabrał trener młodego lekkoatlety.

Srebro Bartosza wisienką na sportowym torcie

Sekcja lekkoatletyczna liczy 30 osób i mamy 6 kategorii wiekowych. W tym roku 5 osób dostało się na mistrzostwa Polski, a wisienką na sportowym torcie jest srebrny medal Bartka Przybysza. Jego średnia ocen w gimnazjum im. C. K. Norwida to 5,8 – mówił dumny opiekun nastolatka. Na sali rozległy się okrzyki podziwu i oklaski. Trener, który uczył młodego sportowca od lat w „piątce”, gdzie obaj stawiali pierwsze kroki sportowe, opowiedział krótką anegdotę. – Po pierwszym semestrze Bartek do mnie podchodzi i mówi: proszę pana, co mi wychodzi z w-fu? Odpowiedziałem: szóstka, a dlaczego pytasz? Bo mi piątki obniżają średnią – wspominał rozmowę z uczniem Stanisław Buszta.

– Dziękujemy za bardzo miłe przyjęcie i nagrodę: kolce z górnej półki. Na pewno mu się przydadzą. I liczymy na wsparcie finansowe naszej sekcji – kończył swoje wystąpienie trener Buszta, który jeszcze raz podkreślił, ze Bartosz w tym roku pobił dwa rekordy w młodzikach, na 600 m i 1000 m, a jego czas na 1000 m – 2min 40 sek 91"" – w tej kategorii wiekowej jest doskonałym wynikiem.

(ur) 2013-11-27 07:18:47