
Tysiące niechcianych zwierząt corocznie poddawanych jest eutanazji, wyrzucanych w workach lub kartonach do śmietników, do lasu itd. Tak też stało się z piątką małych szczeniąt, które znalazła nasza Czytelniczka w lasku w Unin-Kolonii. Podjęta przez nią próba ratowania szczeniaków nie powiodła się. Mimo karmienia i ogrzewania, wszystkie zdechły. Opisując tę sytuację, nasza czytelniczka apeluje do posiadaczy zwierząt, którzy nie planują opiekować się potomstwem swoich pupili: nie rozmnażajcie swoich zwierząt. Sterylizujcie je!
– Tysiące niechcianych zwierząt corocznie poddawanych jest eutanazji, wyrzucanych w workach lub kartonach do śmietników, do lasu itd. Tak też stało się z piątką małych szczeniąt. W piątkową noc znaleźliśmy je, jeszcze ślepe, w lasku przy starym budynku odbioru mleka w Unin-Kolonii. “Człowiek” wyrzucił je w torbie foliowej. Wylądowały na gałęzi. Dwa z nich spadły na ziemię. Nie wiadomo, ile czasu tam były. Ich ciałka były wyziębione, piszczały, szukając swojej mamy. Po konsultacji z weterynarzem, dowiedzieliśmy się, że mają 2-3 dni i małe szanse na przeżycie bez matki. Ale chcieliśmy spróbować: karmienie co dwie-trzy godziny specjalnym mlekiem dla szczeniąt, ogrzewanie ich za pomocą lampy “kwoki”, aby nie dopuścić do wyziębienia, które prowadzi do powolnej i bolesnej śmierci. Szczeniaki chciały żyć, doskonale sobie radziły z jedzeniem mleka z butelki. Całe sobotnie przedpołudnie szczeniaki czuły się dobrze, jadły i spały. Około 16:00 dwa z nich zaczęły przeraźliwie piszczeć i nieregularnie oddychać. Po jakimś czasie piszczały coraz mniej, a ich oddech ustał. Zostały trzy. Kolejno zaczęły opadać z sił, ale nadal były karmione co dwie godziny i chętnie jadły nawet w nocy. Mieliśmy nadzieję, że będzie już dobrze. W nocy z soboty na niedzielę jeden szczeniak przestał oddychać. Dwa nadal walczyły. Próbowały jeść. Niestety w niedzielę około 15:00 obydwa maluchy zdechły – wspomina Czytelniczka.
– Piszę to wszystko, żeby uświadomić ludziom, na co skazują bezbronne zwierzęta, wyrzucając je. “Człowiekowi”, który pozbył się ich w taki sposób życzę, żeby życie mu to wszystko wynagrodziło. Karma wraca, pamiętaj! Mam nadzieję, że przeczyta ten tekst i chociaż trochę będzie mu wstyd. Niestety włożenie go do foliowego worka i przywiązanie go do gałęzi raczej nie jest możliwe – dodaje kobieta, która apeluje do wszystkich posiadaczy zwierząt:
– Jeśli masz małe szczeniaki i chcesz się ich pozbyć, pozwól suce przynajmniej na odchowanie ich. Ciebie nie będzie nic to kosztować, a szczeniaki będą miały większe szanse na przeżycie, kiedy gdzieś je wyrzucisz, a ktoś inny je odnajdzie i się nimi zajmie.
– Jeśli nie zamierzasz opiekować się potomstwem swoich zwierząt, zaprowadź swojego pupila do weterynarza na zabieg sterylizacji.
DLACZEGO STERYLIZOWAĆ???
1. Po sterylizacji Twoja suczka będzie żyła dłużej! (Suki sterylizowane nie cierpią na ropomacicze i raka narządów rodnych i sutka)
2. Twój pies po kastracji nie będzie zaznaczał terenu i nie zachoruje na raka jąder.
3. Suka po sterylizacji nie ma cieczek!
4. Psy po kastracji nie mają tendencji do ucieczek, są grzeczniejsze.
5. Sterylizacja/kastracja NIE powoduje otyłości zwierząt!
6. Sterylizacja to oszczędność (dowiedz się ile kosztuje ciągłe aplikowanie hormonów)
7. Suka to nie kobieta! Nie musi spełniać się w macierzyństwie!
(WZ, oprac. ur) 2016-09-05 11:11:30
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
[quote name="tina"]Panie Konio, dodam jeszcze historię z życia wziętą. Miałam ukochana suczkę - jamniczkę, btw. wyrzuconą do lasu. Nie mieliśmy wcześniej suczki więc też nie sterylizowaliśmy bo to nieee - zmarła na ropomacicze, bardzo cierpiała. Potem mieliśmy kolejną, wysterylizowaliśmy - wszystko było super miała 14 lat jak ją uśpiliśmy, ale przez to, że miała wypadek i została sparaliżowana. Nie dało się jej uratować, życie. Teraz mamy 2 suczki, mamę i córkę. Znalezione w lesie. Komuś się suka oszczeniła a jechał na wakacje więc najlepiej do lasu. Obie są wysterylizowane, obie są bardzo szczupłe i zadowolone z życia. Nigdy nie były wobec nikogo agresywna. Mimo, że matka nie jest u nas od małego, nie znaliśmy jej a nawet raz nie przejawiła wobec nikogo agresji, tylko się denerwuje jak jej paznokcie obcinam. To tez Pan uzna za nienaturalne i niehumanitarne? Nigdy nie miał Pan styczności z wysterylizowaną suczką więc nie ma Pan bladego pojęcia o tym jak takie psy się zachowują.[/quote]Naprawdę Pani suczka paznokcie ma? Mój pies to ma pazury. Ale chyba jej Pani nie maluje tych ,,paznokci"?
Panie Konio, dodam jeszcze historię z życia wziętą. Miałam ukochana suczkę - jamniczkę, btw. wyrzuconą do lasu. Nie mieliśmy wcześniej suczki więc też nie sterylizowaliśmy bo to nieee - zmarła na ropomacicze, bardzo cierpiała. Potem mieliśmy kolejną, wysterylizowaliśmy - wszystko było super miała 14 lat jak ją uśpiliśmy, ale przez to, że miała wypadek i została sparaliżowana. Nie dało się jej uratować, życie. Teraz mamy 2 suczki, mamę i córkę. Znalezione w lesie. Komuś się suka oszczeniła a jechał na wakacje więc najlepiej do lasu. Obie są wysterylizowane, obie są bardzo szczupłe i zadowolone z życia. Nigdy nie były wobec nikogo agresywna. Mimo, że matka nie jest u nas od małego, nie znaliśmy jej a nawet raz nie przejawiła wobec nikogo agresji, tylko się denerwuje jak jej paznokcie obcinam. To tez Pan uzna za nienaturalne i niehumanitarne? Nigdy nie miał Pan styczności z wysterylizowaną suczką więc nie ma Pan bladego pojęcia o tym jak takie psy się zachowują.
Komentarze w których autorka tekstu jest negowana (w niektórych obrażana) za czyn świadomie i odważnie dokonany są dowodem małej inteligencji autorów. Pani Zawadka próbując uratować szczenięta starała się tym tekstem pouczyć posiadaczy psów, kotów itp. Jednocześnie publicznie przedstawiając się ukazuję swoją godną pozazdroszczenia, podziwu postawę nie wstydząc się swoich poczynań jak i krytyki od anonimowych ludzi. Starała się ratować i to dzielnie robiła. Pan KONIU zapewne minął by szczeniaki mówiąc " co za cham je wyrzucił mógł pilnować suki", a ONA uśpiła idąc po najmniejszej lini oporu. Przynajmniej dała szanse młodym, to nic dziwnego i strasznego. Znam nie jednego człowieka któremu się udało wykarmić młode po śmierci suki. Wady sterylizacji są w większości "zwiększonym ryzykiem", a nie pewną utratą na zdrowiu. Lepiej chyba wykastrować jednego zwierzaka, który przeżyje niż dać zdechnąć paru szczeniakom. Pani Wioletto ode mnie brawa, w takich ludziach jest przyszłość:) ps Twardzi jak stal!
ITY odnośnie sterylizacji:-Sterylizacja i kastracja są nienaturalneOwszem, są nienaturalne. Naturalna jest natomiast śmierć naszej suczki z powodu ropomacicza. Bo przecież leczenie tej śmiertelnej choroby też jest nienaturalne. - Każda suczka powinna mieć raz w życiu szczenięta "dla zdrowia"Bzdura-"Nie mogę pozbawić swojej suczki radości macierzyństwa"Większość z nas jest bardzo emocjonalnie związana ze swoimi pupilami. I przez to błędnie przypisuje psom ludzkie uczucia. Zapominamy, że pies to zwierzę, które kieruje się w życiu instynktem, a nie uczuciami. - "Mojej suczce będzie smutno, że inne suki mają szczeniaki, a ona nie. Będzie tęskniła za byciem mamą"I znów kłania się uczłowieczanie psów... Jeszcze raz powtórzmy: to nie uczucia skłaniają sukę do posiadania potomstwa, tylko wyprany z uczuć instynkt.- "Nie chcę pozbawiać swojego psa uciech seksualnych. Będzie cierpiał, wiedząc, że już nie może..."Psy nie uprawiają seksu dla przyjemności. Kopulują w jednym celu - żeby mieć potomstwo. Kastrując psa, pozbawiamy go instynktu płciowego, a więc i chęci kopulacji.- ?Po kastracji mój pies stanie się leniwy i bez charakteru?Kastracja powoduje jedynie zmniejszenie agresji dominacyjnej samca-Nie wysterylizuję suczki, bo tak fajnie jest mieć szczeniaki-Chcesz zaspokoić swój instynkt macierzyński?Zapraszamy do schroniska.-Mój pies jest wyjątkowy.Chcę mieć po nim potomstwo?-zapraszamy do schroniska.
konio tez przytoczę kilka faktów:ZALETY:-Ochrona suki przed ropomaciczem-Ochrona suki przed nowotworami narządów rodnych-Ochrona suki przed nowotworem gruczołu mlekowego-Zapobieganie ciążom urojonym-Stabilizacja psychiczna-Wykastrowany samiec staje się mniej pobudliwy, nie wdaje się w bójki o sukę z innymi samcami, nie ma skłonności do włóczęgostwa, ma mniej dominujący charakter-Sterylizacja i kastracja zapobiega przypadkowym ciążom, a co za tym idzie niekontrolowanemu przyrostowi naturalnemu psów - PODSTAWA PODSTAWWADY:-Ryzyko związane z narkozą - zawsze jest i u lidzi i u zwierząt-Skłonność do nadwagi- ale to właściciel tuczy swojego psa. Pies sam sobie lodówki nie otworzy-U wysterylizowanych suk może wystąpić nietrzymanie moczu, ale jak podaje moje żródło tylko u 2%
Niekorzystne skutki kastracji suk:- przy zabiegu wykonanym poniżej 1 roku życia suki, zwiększa się znamiennie zagrożenie osteosarcoma,- zwiększa ryzyko naczyniakomięsaka śledziony i serca,- trzykrotnie zwiększa ryzyko niedoczynności tarczycy,- zwiększa ryzyko otyłości, ponieważ spowolniony zostaje metabolizm organizmu- powoduje problemy z nietrzymaniem moczu - u 4-20% suk, częstomocz. Niedobory testosteronu i estrogenów indukują problemy z nietrzymaniem moczu. Pojawiają się zwłaszcza u suk (20%). Rasy większe są bardziej zagrożone tym powikłaniem( boksery do 60%),- zwiększa ryzyko zakażeń dróg moczowych,- zwiększa ryzyko zmian zapalnych pochwy, zwłaszcza u suk sterylizowanych przed osiągnięciem dojrzałości płciowej,- zwiększa ryzyko guzów układu moczowego,- zwiększa zagrożenie schorzeniami układu kostno-szkieletowego,- zwiększa zagrożenie niepożądanymi reakcjami poszczepiennymi (nawet do 40%),- zmienność nastrojów i zwiększenie agresji (ostatnie doniesienia),- zmniejszenie aktywności u psów użytkowych (a nie każdy pies jest tylko ozdobą dywanu czy kanapy),- zmniejszenie masy mięśniowej,- skrócenie życia o 2 lata w porównaniu z niesterylizowanym rodzeństwem.
Żadna suka wiatropylna nie jest. Wystarczy nie wypuszczać jej z ogrodzenia i szczeniaków nie będzie. Nie rozumiem jak można uważać się za miłośnika zwierząt i zadawać mu taką krzywdę i cierpienie jak sterylizacja. Artykuł ewidentnie wygląda na ukrytą reklamę zarabiających na tym haniebnym procederze. Końcówka artykułu pogrubioną czcionką nie jest Pani autorstwa tylko została skopiowana ze strony schroniska dla zwierząt więc ja też pozwolę sobie wkleić o wadach takiego zabiegu.
Sama się wysterylizuj jak to takie dobre .
Panie Konio! to ja psiara. Nie, nie jestem weterynarzem, nie chcę na tym zarobić. Chciałam przypomnieć, a niektórym uświadomić, czym jest sterylizacja i dlaczego warto to robić. Po Pańskiej wypowiedzi widzę, że niewiedza jest ogromna, szczególnie Pana. W internecie pod pseudonimem łatwo negować czyny innych ludzi. Ale zrobić coś samemu, to już chyba dla Pana za trudne. Radzę Panu poczytać o sterylizacji, żeby Pan następnym razem się nie ośmieszał.tak, mogłam je uśpić humanitarnie. Ale chciałam spróbować. Weterynarz powiedział,że są niewielkie szanse na ich uratowanie, ale są. Pierwszy raz miałam styczność z tak małymi szczeniątkami bez matki. Robiłam wszystko, żeby szczeniaki przeżyły. Może ktoś po przeczytaniu tego artykułu zastanowi się, zanim ośmieli się uśmiercić zwierzę w taki sposób. Pana Konio, nie pozdrawiam.
Nasze okolice pod względem opieki nad zwierzętami to ciemnogród. Psy i koty chodzą swobodnie po wsiach, rozmnażają się co cieczkę/ruję, małe się zabija, albo same zdychają albo giną pod kołami samochodów. A ludzie dalej pozwalają się rozmnażać. To bestialstwo w najczystszej postaci. STERYLIZUJCIE zwierzęta. Kobiecie, która te szczeniaki chciała wykarmić powiem tylko tyle, że mogła zaoszczędzić cierpienia ślepemu miotowi i je uśpić - humanitarnie u lekarza weterynarii.
konio - trwałe okaleczenie zwierząt? więc uważasz, że lepiej wyrzucić kocięta lub psiaki na pastwę losu? niech umierają z głodu i wyziębienia bo przecież tak lepiej. zasięgnij opinii i poczytaj, autorka artykułu ma racje, że sterylizacja nie jest niczym złym a wręcz wskazanym dla suczki jeżeli nie zamierzasz jej dopuszczać do psa. Pewnie autorka artykułu nie chciałaby takiego zabiegu, ale zakładam, że ona nie rozmnaża się bez kontroli tak jak i większość ludzi a patrząc na patologię dookoła niektórym ludziom tez by się sterylizacja przydała, ale tu nie o tym.Jeszcze jedna kwestia skoro jesteś taki zaznajomiony z tematem, to pewnie wiesz czym dla suczki jest zabranie od niej młodych po urodzeniu, ból sutków od nadmiaru mleka i panika, bo ktoś zabrał jej dzieci, faktycznie humanitarne. Pozbywanie się młodych w taki sposób jak zostało opisane to barbarzyństwo, w ogóle wyrzucanie zwierząt młodych czy starych to jest ZŁO!!! niedopuszczalne zło, za które mam nadzieje każdy kto się tego kiedykolwiek dopuścił jakoś dostanie za swoje.
Psiaro jak taka humanitarna jesteś to nie wzywaj do trwałego okaleczania zwierząt. A może jesteś weterynarzem i chcesz zarobić na tym barbarzyństwie? Sama to pewnie byś nie chciała takiego zabiegu.