
Z prawa jazdy wynikało, że zatrzymany do kontroli mężczyzna miał się urodzić... dopiero za 35 lat! Fałszerz zaliczył wtopę roku! 21-letni obywatel Nepalu ma poważne kłopoty!
Wczoraj (14.05) przed godz. 23 policjanci z garwolińskiej drogówki w Starym Pilczynie (gm. Łaskarzew) zatrzymali do rutynowej kontroli samochód osobowy. W jej trakcie nabrali podejrzeń, że dokument wręczony przez kierowcę, może być podrobiony.
– Data urodzenia posiadacza zaskoczyła policjantów. Według wpisu mężczyzna miał się urodzić w 2059 roku. Funkcjonariusze zwrócili też uwagę na różnice w grafice, brak zabezpieczeń i znaków wodnych. Sam blankiet był nierówno przycięty i zalaminowany. Nie było na nim informacji o organie wydającym oraz podpisu posiadacza. Wszystkie te szczegóły wskazywały, że dokument może być fałszywy – informuje podkom. Małgorzata Pychner, asystent ds. prasowo-informacyjnych komendanta powiatowego policji w Garwolinie.
Policjanci zatrzymali dokument, a pojazd przekazali uprawnionej osobie. W sprawie 21-latka zostało wszczęte postępowanie. Za posługiwanie się podrobionym dokumentem grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
KPP Garwolin, oprac. ur
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
przecież w Nepalu jest inny kalendarz, ichniejszy 2059 to nasz 2002. Puśćcie i przestańcie stresować chłopaka, ładnie go Europa przywitała. Nie powiem, że trzeba było się uczyć, bo nie przypominam sobie, żeby w szkole było o innych kalendarzach niż gregoriański, a wiele krajów liczy po swojemu, od muzułmańskich począwszy (od 622 r n.e.), ale też Tajlandia czy afrykańskie kraje. Skończmy z europocentryzmem, nie jesteśmy pępkiem świata!
a brak znaków wodnych absolutnie mnie nie dziwi, nepalski standard - kawałek kartonika z drukarki nierówno przycięty i zalaminowany. Nie sądzę, żeby w całym Nepalu ktokolwiek wydawał bardziej zaawansowane dokumenty (może poza paszportami, bo wymogi międzynarodowe), przecież to jest trzeci świat.