- Rodzice powiedzieli jasno: "nie ważne, co będziesz robił. Bylebyś był szczęśliwy. Jeżeli nie będziesz księdzem, to się nic nie dzieje." Moja rodzina nigdy nie chciała mi nic narzucić. Tu nie chodzi o to, żeby być na siłę księdzem - zaznacza Miłosz Świątek. (pierwszy z lewej).
Fot. Wyższe Seminarium Duchowne Diecezji Siedleckiej im. Jana Pawła II