
Po raz drugi w kraju i po raz pierwszy w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 CKP w Garwolinie odbyła się akcja "Jak nie czytam, jak czytam". W ramach akcji propagującej czytelnictwo, przez kilkanaście minut około 300 osób czytało jednocześnie książki.
O tym, jakie są pierwsze efekty akcji "Jak nie czytam, jak czytam" w ZSP nr 2 CKP w Garwolinie opowiada bibliotekarka Urszula Maligłówka, która była koordynatorką czytania "pod chmurką".
Wszyscy w tym samym czasie czytają książki
– Ponieważ od wielu lat jest nagłaśniane to, że młodzież nie czyta i że później dorośli także nie czytają, wiele instytucji, w tym państwo, zajmuje się upowszechnianiem czytelnictwa. Ogólnopolska akcja pod hasłem "Jak nie czytam, jak czytam" w kraju odbyła sie po raz drugi, a w naszej szkole po raz pierwszy – mówi bibliotekarka z garwolińskiej Dwójki. Urszula Maligłówka zaznacza, że akcja planowana była na 1 czerwca, ale dopuszczalne było jej przeprowadzenie także w innym terminie, ze względu na wypadający wówczas Dzień Dziecka.
Pomysłodawcą akcji jest miesięcznik "Biblioteka w szkole". Jaki jest jej cel? Najkrócej mówiąc chodzi o to, żeby każdy uczeń i nauczyciel w tym wyznaczonym przez szkołę dniu przyniósł własną książkę lub ewentualnie wypożyczył ją z biblioteki, a następnie, w ustalonym wcześniej miejscu na terenie szkoły, przez kilkanaście minut wszyscy jednocześnie czytają książki. Po akcji, placówka przygotowuje sprawozdanie, w którym określa liczbę osób, jaka wzięła w niej udział. Trafia ono do organizatora akcji, który nagradza szkolne akcje w różnych kategoriach. Wśród nagród znajdują się m.in. książki, czytniki e-booków i prenumeraty czasopism dla szkół.
To, co zaczęli czytać chcą dokończyć
Nie chodzi tu jednak tylko o nagrody, ale o cel akcji i jej efekty. Pierwsze są już dostrzegalne. – Dla nas bibliotekarzy ważne jest to, że młodzież ma kontakt z książką i z biblioteką szkolną. Już na świeżo możemy powiedzieć, że dużo osób przyniosło swoje książki. Nie wiemy, czy je przeczytali, ale część uczniów wypożyczyła książki z biblioteki i ich nie oddała. Uczniowie zaczęli je czytać w trakcie akcji i zostawili je sobie, aby je dokończyć – mówi bibliotekarka, która podkreśla, że osoby, które zapomniały przynieść książkę z domu i przyszły do biblioteki, aby ją wypożyczyć, nie chciały byle czego. Uczniowie prosili o książkę, która ich zainteresuje. – Dla nas jest to wymierny sukces – mówi Urszula Maligłówka.
I tak tego dnia w Dwójce czytano bardzo różne książki. Uczestnicy akcji trzymali w rękach tak zwaną "młodzieżówkę", kryminały, sensację, fantastykę, a nawet biografie.
Czy będzie powtórka akcji? – Jest to sposób na wyjście biblioteki do ucznia. Wiadomo, że uczniowie różnie korzystają z biblioteki. Mają dużo swoich książek, korzystają z internetu, a tu chodzi o to, żeby uczeń miał w ręku książkę w formie papierowej. My jesteśmy zadowolone z akcji. Cieszymy się, że młodzież przyszła i chętnie w niej wzięła udział, więc jak najbardziej planujemy za rok powtórzyć akcję – zapewnia bibliotekarka z Dwójki.
(ur) 2017-06-07 20:53:51
Fot. Dawid Gałkowski
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie