
Kwadrans negocjacji w jednym z pokoi garwolińskiego urzędu miasta, według radnych SdG, dał lepsze efekty od trzech lat rozmów prowadzonych przez burmistrza. Liderowi Stowarzyszenia dla Garwolina udało się wynegocjować obniżoną cenę działki, którą miasto chciało nabyć pod budowę drogi.
Po blisko kwadransie dyskusji radni przegłosowali wprowadzenie do porządku obrad poniedziałkowej sesji (25.02) punktu, który podczas poprzedniego posiedzenia (28.01) został zdjęty. Sporny punkt dotyczył nabycia działki przy ul. Księcia Janusza I o powierzchni 0,0790 ha , która ma zostać przeznaczona na poszerzenie istniejącej drogi gruntowej. Droga ta ma służyć m.in. do obsługi projektowanego zbiornika przeciwpowodziowego zlokalizowanego w pobliżu Niecieplina.
Obniżka z 33 zł na 30 zł
Przewodniczący rady miasta i lider SdG Marek Janiec przypomniał, że podczas styczniowej sesji radni Stowarzyszenia nie byli gotowi do głosowania punktu o nabyciu działki . Wcześniej, podczas komisji budżetowej, SdG deklarowało chęć głosowania „za” i pozytywnie zaopiniowało propozycję burmistrza Tadeusza Mikulskiego, w której cena m ² gruntu miała wynosić 33 zł. Podczas sesji punkt jednak nie wszedł do porządku obrad. – Wtedy powiedziałem, że nie jesteśmy gotowi. Potem podjąłem działania osobiste. Kilkanaście razy mówiono nam, że to jest działka priorytetowa, więc postanowiłem spotkać się z panem Winiarkiem (właścicielem działki – przyp. red.) i przedstawiłem mu sytuację – mówił Marek Janiec. Przewodniczący rady przekonywał właściciela nieruchomości gruntowej, że miasto potrzebuje tej działki. Rozmowa zakończyła się wstępnym porozumieniem, na mocy którego Wacław Winiarek zdecydował się obniżyć cenę m ² działki do 30 zł. – Może nie trzeba negocjować 3 lata. Niektórym starczy 15 minut, aby ją obniżyć. Może 3 zł to niewiele, ale zawsze – przekonywał lider SdG.
Utarli nosa mądralom
Radny Marek Łagowski (TG), nieobecny podczas styczniowej sesji, chciał się dowiedzieć, w oparciu o jaką podstawę prawną przewodniczący rady podjął rozmowy z właścicielem działki. – Jako przewodniczący rady w pokoju 23 pełnię dyżury. Pozwoliłem sobie zaprosić pana Winiarka i kierując się dobrem miasta Garwolina, w rozmowie prywatnej, ustaliłem z nim wstępnie, że jest w stanie nam sprzedać działkę po 30 zł za metr. Nie planowałem tego, zaryzykowałem. Było podnoszone larum, że działka jest potrzebna, że to była najniższa wartość. Chciałem pokazać, że wystarczy 15 minut, aby ją obniżyć – tłumaczył swoje pobudki Marek Janiec. Przewodniczącego poparł radny Krzysztof Wielgosz, który obrazował radnym schemat, według którego rada bywa stawiana pod murem, przymuszana do głosowania na szybko spraw "niecierpiących zwłoki". – Głosowanie na szybko po 3 latach negocjacji, żeby właściciel się nie rozmyślił. Utarliśmy nosa wszystkim mądralom, którzy uważali, że to już jest nienegocjowalne. Nasuwa się pytanie o jakość 3-letnich trudnych negocjacji – mówił radny Wielgosz (SdG), który sugerował, że w styczniu w temacie nabycia działki pojawiły się zbędne żarty, za które powinien być przeproszony Józef Jędrzejczak. Radny wówczas zmienił zdanie i głosował przeciw wniesieniu punktu do obrad sesji.
Ostatecznie zgodni
Gorącą dyskusję o tym, na jakiej podstawie przewodniczący Marek Janiec prowadził negocjacje cenowe z właścicielem działki, przerwał radny Marek Jonczak (TG), który także był nieobecny podczas sesji w styczniu. Radny zasugerował, że nie byłoby zamieszania, gdyby o planach wznowienia negocjacji był uprzedzony burmistrz i cała rada. Teraz pozostaje tylko podanie sobie ręki na zgodę i nabycie działki po niższej cenie, co da oszczędności rzędu ponad 2 tys. zł. Burmistrz Tadeusz Mikulski podzielił zdanie radnego Jonczaka. Po kolejnych kilku minutach ożywionej dyskusji i ostatecznym wyrażeniu uznania dla negocjacyjnych zdolności przewodniczącego radni jednogłośnie podjęli uchwałę o nabyciu działki w cenie 30 zł za m ² .
(ur) 2013-02-26 06:52:44
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Pan Janiec to konkretny facet. To powinien być nasz burmistrz a nie ktoś, kot niczego nie potrafi załatwić.
Kolejny ruch to powinien p.Janiec podejmować decyzje za pana w firmie ,której pan pracuje.Jest radnym i wolno mu bez uzgodnienia robić co chce ?.Czy ktoś słyszał wcześnie o takim zachowaniu radnego.
Bardzo dziwne jest to że konio siedział cicho dopiero jak wymyślono tezę o nie prawnych rozmowach to od razu sypnął dwa komentarze i ta perfekcyjna znajomość faktów dotycząca pana Jędrzejczaka dobitnie świadczy że to bliski współpracownik naszego kochanego burmitrza czyli koni podnóżek tołdiego . To bardzo żałosne działania . jano
Panie Burmistrzu wiem że pan Janiec pokazał to czego pan się nie udało osiągnąć przez 3 lata teraz wyciąganie jakich opinii prawnych że mu wolno albo nie rozmawiać z właścicielem działki to zwykła zazdrość .Wiem że ciężko to panu i pańskim pracownikom przełknąć ale niestety takie są fakty i zarzucanie Jańcowi że miasto zaoszczędzi 10 % na tej tranzakcji to dla mnie kpina. Jest Przewodniczącym rady miasta i ma prawo i powinien i to robi działać w interesie miasta . obywatel
;-) W całej tej sprawie której finał na szczęście jest szczęśliwy ,umyka osoba właściciela działki który okazał zrozumienie dla potrzeb miasta i myślę ,że to głównie ten aksjomat oraz zmęczenie całą tą "przepychanką" zadecydowało o zgodzie na sfinalizowanie transakcji symboliczną obniżką .Panowie ta sprawa powinna być załatwiona razem ,bez zbędnych ceregieli i popisów oratorskich w dokuczaniu sobie nawzajem ,to tyle.A teraz jako zwykły obywatel wyrażę swój ogląd na sam tryb załatwienia sprawy.Ze zwykłej lektury artykułów w portalach internetowych wynika dla każdego osobnika gatunku homo sapiens,że burmistrz prowadził negocjacje prze długi czas bez wiedzy przewodniczącego,zgoda ma do tego prawo ale czy dobry obyczaj nie powinien skutkować powiadomieniem chociażby w trybie grzecznościowym Pana Jańca o całej sprawie,chyba tak !Potem Pan przewodniczący odpłaca pięknym za nadobne i postępuje podobnie.Widać w tym drobne złośliwości obydwu stron CZY TEGO WYMAGA INTERES MIASTA? pomijam, już dalszy ciąg i komiczną sytuację zaistniałą na styczniowej sesji.Reasumując ogólnie i tak nie jest źle ponieważ pomimo uszczypliwości strony "podały sobie ręce" do czego mądrymi słowy wezwał radny Szanowny Pan Marek Jonczak. Walka wyborcza walką, jednak przypominam -"Grunwald" nie oznaczał zdobycia Malborka i tym akcentem zakończę.Pozdrawiam!!!!konio ps. myślę ,że ładnym akcentem było by wspólne przekazanie zaoszczędzonej kwoty około 2000 na cel społeczny RAZEM przez burmistrza i prewodniczacego
;-) Pro memoriam-Szanowny Pan przewodniczący rzeczywiście był skuteczny to fakt bezsporny i chwała Mu za to. Uporządkujmy jednak parę faktów piszą tu absolutnie "bezstronni " komentatorzy "-załatwił w 15 minut to co Mikulskiemu zajęło trzy lata.....zaraz ,zaraz rzeczonemu Mikulskiemu trzy lata zajęło PRZEKONANIE pana Winiarka ,żeby w ogóle sprzedał działkę na drogę, cena 33 zł za metr kwadratowy była tylko pochodną tych negocjacji.Natomiast Panu Jańcowi kwadrans zajęło przekonanie ww. Pana aby OBNIŻYŁ cenę.Trzymajmy się faktów ,zgoda, pozazdrościć wyczucia i intuicji widać doświadczenie kupieckie Pana Przewodniczącego.Secundo -utarliśmy nosa wszystkim mądralom którzy uważali,ze to już jest nie negocjowalne cyt. Szanowny Pan Krzysztof Wielgosz.Czegoś tu nie rozumiem ? Pan przewodniczący Janiec wyraźnie mówi -więc postanowiłem spotkać się z panem Winiarkiem jak widać liczba pojedyncza ,wynika z tego ,że to było spotkanie w cztery oczy podczas dyżuru Pana przewodniczącego ,skąd wiec ten totumfacki monolog UTARLIŚMY ,bo jeśli trzymać się rzetelności artykułu to "Grunwald" nad burmistrzem Mikulskim jest autorskim dziełem primus inter pares RM Garwolina.A może było spotkanie klubu SdG w tej sprawie ? jeżeli tak to warto wspomnieć. Jeśli chodzi o przeprosiny Pana Jedrzęjczaka to przypominam,że wspomniane żarty z Jego osoby nie były skierowane ad personam lecz tyczyły się sposobu argumentacji dotyczącej zmiany zdania ...przespałem się z problemem itp.cdn Pozdrawiam!!!!konio
Do kolo tu nie chodzi o kwotę oszczędności ale moim zdaniem o pokazanie nie udolności i całego mechanizmu działania burmistrza i jego zacnych urzędników . Oni negocjowali 3 lata a Janiec załatwił sprawę w kwadrans to jest meritum sprawy . kolo2
Jeżeli ma Pan taka władzę i pomoc prawną radnego M.R to proszę podac w jakich godzinach pan przyjmuje i jest w stanie załatwic wiele spraw , których nie może p.burmistrz- ze swoimi pracownikami.Myśle ,że liczba osób oczekujacych załatwienia róznych spraw będzie ogromna.trzymamy za słowo.
Ludzie dajcie spokój. Wiem,że mnie zaraz rozjedziecie, ale moim zdaniem działanie Pana Przewodniczącego to działanie pod publiczkę. Cyrk negocjacyjny. Zaoszczędził 2 tys. zł (wielki rozgłos z tego zrobił). Dla samorządu miejskiego to faktycznie "kosmiczna" oszczędność. Tyle zamieszania. Pytanie tylko co przekonało właściciela do obniżenia ceny? Na pewno to wspaniały zmysł negocjacyjny Przewodniczącego zadziałał?
Odpowiedz do nicku mieszkaniec , owszem burmistrz jest potrzebny w miescie ale skuteczny a to działanie niestety nie daje pozytywnej oceny dla Mikulskiego. A zarzuty w stosunku do Jańca że działa dla dobra miasta to zwykła kompromitacja . adwokat
Jezeli 3 lata to za mało dla Mikulskiego na wynegocjonowanie dobrej ceny za działke a Janiec załatwia to w 15 minut to co tu więcej dodawać , dla mnie bomba . Pytanie jezeli całe funkcjonowanie Burmistrza i jego urzedników w poprzednich latach miało takie skutki i efekty to moje gratulacje panie Burmistrzu . waldi
Radni TG niech zrobią zrzutkę na kolejne 2 tauzeny /poświęcą miesięczne diety/i udowodnią , że równie szybko można wynegocjować 27 zł/m2
To działanie pana Marka pokazuje jakość działania ,szybkość i skuteczność ośmieszając nie skuteczne 3-letnie działania Burmistrza i jego nie udolnej ekipy urzędników . w tej potyczce punkty zdecydowanie dla Jańca . joasia
Od kiedy radni wchodzą w kompetencje urzędników.Jeżeli to jest zgodne z prawem to władzę powinni przejąć radni a należy zwolnić urzędników niekompetentnych w/g p.Wielgosza i Jańca.Burmistrz w tym mieście jest też niepotrzebny.W Garwolinie tworzy sie nowe prawo i przepisy.Niech mi ktoś mądry wyjaśni czy to jest dozwolone.
Radny Łagowski to może wziął by się w końcu za jakąś pożyteczną działalność dla miasta a nie tylko będzie drążył i szukał dziury w całym. Szkoda ze nie zapytał się na jakiej podstawie radny Janiec pojawia się na sesjach. Jest radnym-ma prawo spotykać się z mieszkańcami i rozmawiać o ich problemach - a także nakłaniać do działań korzystnych dla miasta! Czy to tak trudno zrozumieć i zaakceptować???
Na jakiej podstawie prawnej pan Janiec negocjował? To śmieszne pytanie jest przewodniczącym rady miasta to ma dbać o interesy Garwolina i jak widać robi to skutecznie . Dla mnie to przykład potwierdzający to że ta czwarta kadencja l rządów pana Mikulskiego powinna być ostatnia . maria
Jak widać z powyższego tekstu pan przewodniczący Janiec załatwił oszczędności dla miasta w 15 minut , a Mikulskiemu i jego urzędnikom 3 lata było za mało . To pokazuje dobitnie że najwyższy już czas na zmiany w naszym magistracie . Moje słowa uznania dla pana Marka . mieszkaniec garwolina