Ciucholand pod chmurką

– Po złotówce wszystko jak leci. Ciucholand pod chmurką – śmieje się właściciel działki w miejscowości Rębków Parcele. Mężczyźnie nie było jednak do śmiechu w sobotę, gdy na swojej ziemi ujrzał górę ubrań, butów i torebek. Wezwana na miejsce zdarzenia policja wyjaśnia, kto pod osłoną nocy zaśmiecił prywatny teren.

Paragony, numery kont i telefonów

– To wszystko zostało przywiezione z piątku na sobotę. Musiało to być po zmroku. Na pewno nie w dzień, bo nikt nie widział. W sobotę rano sąsiad, który przyjeżdża z Warszawy na swoje ranczo, zauważył to i wezwał policję. Węszyli, oddani byli bardzo. Nie patrzyli, że smród i wertowali wszystkie kieszonki. Były paragony, numery kont bankowych, rzeczy z Gdańska, Jarosławia i gdzieś tam, rozliczenia wydatków, numery telefonów – opowiada mężczyzna, na którego działce w weekend pojawiła się imponująca góra odzieży i butów.

Likwidacja ciucholandu czy zbiórka fundacji?

– Z rana w sobotę były tu ślady, jakby ktoś wjechał większym samochodem, busem. Wygląda to tak, jakby ktoś zlikwidował jakiś ciucholand. Są ubrania, buty, zabawki, poduszki, kołdry. Co ciekawe, są też reklamówki Fundacji Dzieciom. Były rozerwane worki z napisami PCK – mówi właściciel działki. Od pracownika spółki Texland pl, która jest organizatorem i operatorem przeprowadzanej w czwartek na terenie Garwolina zbiórki odzieży dla Fundacji Dzieciom, dowiadujemy się, że nie jest możliwe, aby były to rzeczy z ich zbiórek. – My rozliczamy się z Fundacją z każdego kilograma zebranych przez kierowców rzeczy. Ubrania, obuwie i inne rzeczy, które są zniszczone i nie nadają się do przekazania ich dzieciom lub sprzedania do krajów Afryki lub Azji, są przekazywane firmie Lekaro – informuje koordynatorka zbiórki. Robert Zagórski z Działu Realizacji Usług firmy Lekaro potwierdza, że odpady dostarczane przez Texland są utylizowane i nie ma możliwości, by trafiły na nielegalne wysypisko. Dział marketingu Fundacji Dzieciom zaznacza, że dzięki współpracy ze spółką Texland pl na konto fundacji od września ubiegłego roku wpłynęło ponad 16 tys. zł.

Policja wyjaśni, gmina sprzątnie

Pochodzenie „ciucholandu pod chmurką” wyjaśnia policja. – Prowadzimy czynności w systemie karno-administracyjnym zdążające do ustalenia osób, które wyrzuciły te śmieci i wyciągnięcia ewentualnych konsekwencji – mówi asp. szt. Leszek Wielgosz, asystent informacyjno-prasowy KPP w Garwolinie. – Jeśli takie rzeczy mają miejsce, to zostanie to uprzątnięte. Najpóźniej w piątek pojawi się tam firma sprzątająca, która zabierze śmiecie – zapewnia przedstawicielka Referatu Gospodarki i Ochrony Środowiska Urzędu Gminy Garwolin.

(ur) 2012-09-14 07:52:26