
Wynik finansowy, strata, amortyzacja – to mógłby być koszmar senny księgowej. Tymczasem te niełatwe pojęcia spędzają sen z powiek członkom powiatowej komisji zdrowia, którzy dyskutowali wczoraj o kondycji finansowej garwolińskiego SPZOZ-u.
- Na poprzednim posiedzeniu komisji odniosłam się do do planu kosztów na rok 2012. Nawet jedna pozycja nie została zmieniona w planie kosztów – mówiła Teresa Bąk, wiceprzewodnicząca rady powiatu. Radna podkreślała także, że w porównaniu z rokiem ubiegłym plan przychodów jest wyższy o około 1,5 miliona złotych, a wynik finansowy netto zaplanowany został na ponad 7 milionów, czyli o 2 miliony więcej niż rok temu.
Strata czy wynik?
- Czyli mamy różnicę ponad 3 milionów. (…) Przychody mamy wyższe, a planowana strata jest jeszcze wyższa. Jeżeli organem nadzorczym jest rada powiatu, to my jako radni niestety tej sytuacji zaakceptować nie możemy w żadnym wypadku – stwierdziła radna i zaproponowała skierowanie do zarządu powiatu wniosku o dokonanie szczegółowej analizy możliwości finansowych SPZOZ-u i zobowiązania dyrektora do maksymalnego zmniejszenia kosztów na rok 2012. - Nie możemy absolutnie pogłębiać tej straty, zwłaszcza że wyszczególniona tutaj strata, łącznie z rokiem 2011 i zaplanowanymi 7 milionami to jest około 30 milionów – obliczyła radna. - Pani przewodnicząca nie wie, o czym mówi albo mówi chaotycznie – ripostował Krzysztof Żochowski, dyrektor SPZOZ w Garwolinie. - Proszę mówić o stracie albo o ujemnym wyniku finansowym, bo ujemny wynik finansowy jest, a straty nijakiej nie generujemy. Proszę doprecyzować, bo głupoty wychodzą – dodał Żochowski.
Każdy kolejny rok lepszy
Po wyjaśnieniu tego, co niepokoi członków komisji, zaczęto szukać uzasadnienia i rozwiązania aktualnej sytuacji finansowej SPZOZ-u. Dyrektor Żochowski tłumaczył, że ujemny wynik finansowy jest spowodowany ogromnym odpisem amortyzacyjnym związanym z zakupem dużej ilości drogiego sprzętu, który spływa obecnie do szpitala, a plan kosztów jest planem realnym i bezpiecznym. - Każdy kolejny rok będzie lepszy, bo odpis amortyzacyjny będzie mniejszy – uzasadniał Żochowski.
Zarząd powiatu przeanalizuje
Starosta Marek Chciałowski docenił lepsze kontrakty wynegocjowane w Narodowym Funduszu Zdrowia, ale jednocześnie nalegał na dołożenie starań, które pozwolą na zbilansowanie SPZOZ-u. Radny Marek Niedźwiedź za nieuargumentowaną uznał propozycję radnej Bąk dotyczącą wniosku o dokładne przeanalizowanie planu finansowego i zmniejszenie kosztów placówki. Ostatecznie wniosek został przegłosowany 3 głosami za i z 1 głosem przeciw.
{jb_greenbox}Jak wyjaśnia dyrektor Krzysztof Żochowski, ogromne koszty amortyzacyjne są związane z drastycznym wzrostem majątku SPZOZ-u. Składają się na to realizowane od kilku lat inwestycje, które pozwoliły na rozbudowę szpitala powiatowego, remont jego starej części, budowę drogi, parkingu, lądowiska, zakup sprzętu na kwotę około 25 mln zł, zakup karetek, remont przychodni i informatyzację szpitala. - Nie jesteśmy w stanie bieżącymi przychodami skorygować olbrzymiej amortyzacji od tego olbrzymiego wzrostu majątku – tłumaczy dyrektor i dodaje, że w perspektywie czasu, zakładając, że katastrofy finansowe nas ominą, zarówno spłata dwóch kredytów, jak i dalsze, stabilne finansowo funkcjonowanie SPZOZ-u są realne.{/jb_greenbox}
(ur) 2012-02-16 08:16:47
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Dzięki koniu, liczyłem na Twój komentarz :D może z tym podszczypywaniem sekretarek to przesada, ale poza tym pewnie wszystko się zgadza.
;-) kończę już na dziś drodzy Panowie i jednocześnie zwracam uwagę na jedno nie mają zastosowania naukowe wywody księgowego jak i logiczne uzasadnienia pragmatyka tam gdzie opary absurdu duszą swą gęstością dopływ tlenu tak niezbędny do dokarmiania organu położonego w górnej części naszego organizmu składającego się z lepkiej szarej masy. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to ,że u ludzi którzy tyle napracowali się nad wymyśleniem tych chorych procedur został użyty właśnie on(ten organ),co świadczy tylko o jednym ,wyposażeni przez stwórcę zostaliśmy jednakowo (u dorosłego mózg wazy coś ponad kilo) gorzej z użyciem ,jedni użyją go mądrze inni głupio.Smuci jeszcze jedno NFZ ,został utworzony na podstawie przepisów i działania ludzi zasłużonych z tytułami profesorów prawa znakomitych legislatorów i Bóg wie kogo jeszcze ,nie stworzyli tego badziewia pastuszkowie owiec z górskich połonin czy plantatorzy ziemniaków z Moniek w podlaskim.Przypomina mi się odbyta ładne kilka lat temu rozmowa z pewnym profesorem ,nieżyjącym już z resztą (RIP) i ten mistrz eurydycji zapewnił mnie o jednym ,że ILOŚĆ IDIOTÓW Z TYTUŁEM PROFESORSKIM jest dokładnie proporcjonalna do reszty żywej tkanki społecznej nie przymierzając np (bez obrazy) procentowo tyle samo jest wśród ślusarzy ,do momentu kiedy wnikliwiej przyjrzałem się procedurom NFZ ,uważałem to za żart.Falsus vates z konia ,ktoś powie ,w takim razie niech prześledzi procedury kontraktów NFZ ....miłej lektury.Pozdrawiam!!!!konio
;-) Tylko wtedy taki pacjent jest gwoździem do trumny dla szpitala bo jako ponadplanowy generuje straty które doprowadzą specjalistyczną placówkę do upadku( trzeba zrozumieć człowieka on po prostu chce jeszcze pożyć). Jeżeli rządziłby rozum to logicznym jest ,że przychodnia nie wykonująca zabiegów nie dostała by diagnostyki w kontrakcie gdyż wiadomo,że pacjent po operacji wymaga specjalistycznego leczenia najlepiej w tej samej placówce w której ją przeszedł a nie u pana Janka posiadającego zaplecze do leczenia zapalenia paznokci.Szpital w Garwolinie jest NOWOCZESNY stąd w systemie ABSURDU jaki stworzono w Polsce musi przynosić straty również amortyzacyjne.Zarówno wywody księgowe Pana Andrzeja są prawidłowe jak i uwagi internauty bob-a logiczne ,tylko jest jeden mankament o którym należy wspomnieć a co niweczy niestety rozważania obydwu Panów otóż podsumuję to powiedzonkiem- TAM GDZIE KOŃCZY SIĘ ROZUM ,ZACZYNA SIĘ NFZ ,nie można logiki i zdrowego rozsądku oczekiwać w domu wariatów jakim jest Ministerstwo Zdrowia dlatego wciąż niestety najtańszym i generującym najmniejsze koszty lekarzem "ostatniej posługi" będzie grabarz (złamany trzonek od szpadla to raptem 20 zł a i to nie zdarza się zbyt często)i chyba o to chodzi by ten lekarz "trzeciego kontaktu" w oparciu o trzeci wymiar i metafizykę wyleczył jak najwięcej polskich pacjentów o których dobro do ostatniej kropli krwi walczyła obecna Pani Marszałek,Ewa Kopacz -z wiadomym skutkiem !!!Pozdrawiam!!!!konio
:-) Ja będę (bede) nieskromny - "znam" się na wszystkim o tym już jako uczestnicy forum zapewne wiecie to tyle wstępem dyskusji a teraz Wam drodzy dyskutanci opiszę jak działa NFZ.Siedzi sobie jaśnie panisko za biurkiem i ma specjalny program drogi Panie Andrzeju gdzie wklepuje placówki startujące w kontrakcie na specjalistyczne leczenie.Wielmożne Panisko przeważnie zdrowe jak byk musi mieć dużo czasu na podszczypywanie sekretarek więc nie zadaje sobie nadmiernych cierpień analizowaniem "mocy przerobowych" poszczególnych placówek-używając języka lat słusznie minionych tylko wbija wszystko w specjalny program zarówno szpital Doktora Żochowskiego jak i przychodnię pana Janka który jest kowalem oczywiście bezduszny program kwalifikuję przychodnię bo ma tańsze koszty i nikogo nie obchodzi ,że zatrudnionych tam jest ledwie dwóch lekarzy i trzy siostry zaś za przyrządy diagnostyczne służą im młoteczek i słuchawki.Nie wspominam już o specjalistycznych klinikach które powinny być oczkiem w głowie NFZ te w programie komputerowym wielmoży z NFZ są bez szans jako specjalistyczne generują zbyt duże koszta (co jest logiczne lecz nie w Polsce). Co robi schorowany człowiek gdy dowie się ,że szpital w którym miał operację już nie ma na niego kontraktu a w przychodni u pana Janka "lekarz" zaczyna badać mu serce po prawej stronie....ucieka na ostry dyżur do szpitala w którym się leczył aby przeprowadzić właściwy tryb kuracji to logiczne...cdn
Wybacz bobie , na medycynie się nie znam. Z usług szpitala korzystałem 2 razy. Kiedy zsumuję wszystkie minusy i plusy tych pobytów to wynik wychodzi dość neutralny. Pozdrawiam i dzięki za dyskusję.
na podatkach niestety się nie znam, więc przyjmuję Twoje wyjaśnienia "na wiarę". Jeśli zaś chodzi o pacjenta, obawiam się, że większym zagrożeniem dla niego są niestety nasi lekarze. Zgoda, warunki w szpitalu się poprawiają, jest nowoczesny sprzęt, co z tego, jak lekarze (na szczęście nie wszyscy) swoich zawodowych kompetencji poszerzać nie chcą, a co więcej ich stosunek do pacjenta pozostawia wiele do życzenia. Na szczęście rzadko mam okazję korzystać z usług tego szpitala w poważniejszych sprawach. I szczerze się boję takiej nagłej sytuacji, w której mógłbym tam trafić. Boję się, że o ile nie byłby to przypadek prosty jak np. wyrostek czy kamienie, nasi lekarze nie bardzo potrafiliby mi pomóc.
Bobie ! Odpowiedź na twoje pytanie brzmi - to zależy jaki cel przyświeca temu który amortyzację nalicza. A w uzupełnieniu poprzedniej wypowiedzi - odpisy nie będą już tak bardzo rosnąć, gdyż z notki redakcyjnej która się ukazała w trakcie naszej dyskusji wynika, że nakłady inwestycyjne kończą się. Wracając do naszych baranów wiem , że przy naliczaniu odpisów zawsze są widełki, a można też przyjąć własne stawki(niższe) wynikające z dotychczasowych doświadczeń. Amortyzacja to tarcza podatkowa dla tych którzy mają wysokie zyski (stosują wysokie odpisy) Strata i wysokie odpisy amortyzacyjne - to śmierć dla firmy (pacjenta).
W takim razie, Andrzeju, czy jest sposób, aby tak wysokiej amortyzacji uniknąć?
Miły bobie. Strata na amortyzacji to jest strata. Jeżeli ZOZ nie jest w stanie zarobić na to aby z odpisów amortyzacyjnych kupić nowy sprzęt w przyszłości, to z czego go kupi? A jak dobrze zapewne wiesz, lepsze jest wrogiem dobrego.
Andrzej, skoro szpital wzbogacił się w kolejne dostawy nowego sprzętu, i w tym roku jeszcze się wzbogaci, to znaczy że odpis amortyzacyjny w tym roku będzie jeszcze większy niż w ubiegłym, bo i majątek się znacznie powiększył. w przyszłym roku powinno być już tej amortyzacji mniej
Ten kto pisał tę notatkę redakcyjną nie ma pojęcia o finansach albo to zwykła ściema. Dane o sytuacji ZOZ-u są tak podane, że niczego z nich nie można wyczytać. Skoro w 2011r, jak pisze wcześniej "samorządowiec" , ujemny wynik finansowy był ok. 5,2 mln zł, a odpis amortyzacyjny 7,5 mln zł, a w tym roku (na podstawie różnych relacji) ujemny wynik planowany jest na poziomie 7-8 mln zł, to jaki na ten rok planowany jest odpis amortyzacyjny ? Drugie pytanie brzmi ; jeżeli łączny wynik ujemny (łączna strata z ostatnich lat ) ma wynieść na koniec 2012r. 30 mln zł, to jaki jest fundusz podstawowy (kapitał założycielski)ZOZ-u , czy jak go tam jego określa stosowna ustawa o ZOZ ? Myślę, że te dwie podstawowe informacje , wystarczą czytelnikom do oceny, jak długo będziemy czekali na ewentualne buum i.... prywatyzację ?????
Skoro strata wynika z amortyzacji, to nie jest to żadna strata. Powiedzmy na przykład, że kupiłem samochód na początku 2011 roku za 40 tysięcy, po roku użytkowania jego wartość spadła (hipotetycznie) do 30 tys. Mogę wówczas powiedzieć, że wartość moich dóbr materialnych zmniejszyła się o 10 tys. ale na pewno nie powiem, że odnotowałem stratę 10 tysięcy. To przecież dobrze że szpital ma nowy sprzęt. I wiadomo też, że wraz z użytkowaniem nie da się utrzymać jego wartości na poziomie ceny zakupu. Znajdźcie jakiś inny argument, żeby krytykować dyrektora, bo to wasze "czepialstwo" mnie zupełnie nie przekonuje. Bob
Jak można tak mieszać i wprowadzać w błąd opinię publiczną skoro informacja pisemna o wyniki operacyjnym SPZOZu (podpisana przez Dyrektora)brzmi: "Jednostka w 2011 roku uzyskała UJEMNY WYNIK na działalności - STRATA wyniosła 5 288 808,01 zł. Strata nie przewyższyła kosztów amortyzacji, które w roku 2011 wyniosły 7 564 510,17 zł" Więc o co chodzi? Pani Bąk bardzo dobrze wie co mówi.
[quote name="Panie Żochowski"]To co Pan zrobil widac golym okiem ze jest zdecydowanie lepiej niz mozna bylo sobie nawet pomarzyc a radna Bak to chyba juz emerytka, jakie ona ma wyksztalcenie skoro tak miesza? Żeby zabierac glos to trzeba cos sie orientowac bo w przeciwnym razie wychodzi sie na błazna.[/quote]Myślę, że Pani Teresa Bąk mgr matematyki z II stopniem specjalizacji zawodowej, bardzo dobry nauczyciel, zaangażowany od wielu lat działacz społeczny w tym radna powiatu trzeciej kadencji "oleje" komentarz nic nie wiedzącego "Panie Żochowski". Z tego, co obserwuję Pani Bąk jest jedną z kilku najbardziej zaangażowanych i aktywnych radnych powiatu obecnej kadencji.
widzę na zdjęciach pana Gorę, czy to przypadkiem za jego kadencji szpital popadał w ruinę i wyglądał jak rudera. Już widze jak Gora z kumplem od copki (dla przypomnienia starosta Chciałowski nie zdjął swojej ohydnej czapki w czasie grania hymnu narodowego)i Bąkową przy takich inwestycjach i przy takim kontrakcie NFZ bilansują budżet zozu. Głupie gadanie.
ale gęby to zrobiliście!!!!!!!!!!
:lol: :lol: Mój ogromny niepokój wynika z tego ,że Dyrektor Żochowski nie wydaje Slimfastu na receptę i z refundacją ,tak się nie godzi jak powiada Doktor Niedźwiedź nieouargumentowanym dla mnie jest ,że Bąk jest w stanie latać przy swoim ciężarze ,lecz cóż cuda w naturze się zdarzają ,jak to powiadał Wielki Szu -my kłamaliśmy ,wy kłamaliście gra była uczciwa ,wygrali lepsi ,zdrówka życzę jednym i drugim !!!Pozdrawiam!!!!konio
:o pseudo medyk i menadżer się odezwał - do szkół panie już czas, a nie odwalać CHAŁTURĘ :lol:
do lekarzy med. obecnych na komisji - a zwących się doktorami (którymi nigdy nie będą - bo nie dla psa kiełbasa) Wart pacan pana a pan pacana.
To co Pan zrobil widac golym okiem ze jest zdecydowanie lepiej niz mozna bylo sobie nawet pomarzyc a radna Bak to chyba juz emerytka, jakie ona ma wyksztalcenie skoro tak miesza? Żeby zabierac glos to trzeba cos sie orientowac bo w przeciwnym razie wychodzi sie na błazna.