Michał Pałyska: Dobro powiatu, a nie partyjne wojenki

Z nowo wybranym przewodniczącym Rady Powiatu Garwolińskiego Michałem Pałyską rozmawiamy m.in. o nowym układzie sił w radzie.

Dlaczego jako radni klubów Powiatowego Forum Samorządowego i PSL postanowiliście odwołać Norberta Wilbika z funkcji przewodniczącego rady powiatu?

Pisaliśmy o tym w naszym uzasadnieniu. Poza tym myślę, że brak jakiejkolwiek interakcji z radnymi z opozycji, choćby poza sesjami, nie pomagał mojemu poprzednikowi.

Jakimi zasadami zamierza się Pan kierować, pełniąc funkcję przewodniczącego Rady Powiatu Garwolińskiego?

Zasadami, które określa i nakłada na mnie wprost ustawa o samorządzie powiatowym oraz zapisy statutu powiatu garwolińskiego.

Czy będzie Pan dążył do przywrócenia podczas obrad sesji punktów: „Interpelacje i zapytania radnych” oraz „Wnioski, dyskusja, zapytania radnych”?

Oczywiście, już to zrobiłem. Te punkty znalazły się w programie obrad kolejnej sesji rady powiatu, którą zwołałem na 29 stycznia o godzinie 16:30. (odpowiedź z dnia 23 stycznia- przyp. red)

Czy zamierza Pan aktywnie działać na rzecz pozyskania kolejnych sojuszników, zdobycia potrzebnej większości w radzie i w konsekwencji odwołania starosty?

Myślę, że nie da się pozyskiwać sojuszników inaczej niż poprzez pokazanie swoją pracą w radzie powiatu, że możliwe jest współdziałanie ze wszystkimi, zawsze mając na uwadze dobro powiatu, a niekoniecznie partyjne wojenki.

Głosowania nad odwołaniem N. Wilbika i wyborem Pana przeszły stosunkiem głosów 12:11. Jednak kolejne głosowanie (nad odwołaniem wiceprzewodniczącego) zakończyło się niepowodzeniem. Nie obawia się Pan, że ta "większość" była tylko chwilowa i w niedługim czasie może ponownie dojść do zmiany?

Nie nazwałbym tego obawą. W każdej radzie ludzie zajmujący poszczególne funkcje muszą pamiętać starą prawdę: „Rada daje, rada zabiera”.

JS

Zdjęcie: WZ