Młodzi radni bez motywacji

Mieli uczyć się samorządności i kształtować obywatelskie postawy. Od października nie udało im się jednak zwołać choćby jednego posiedzenia. Młodym radnym najwyraźniej brakuje motywacji. Okazuje się też, że pracę w radzie wyobrażali sobie nieco inaczej.

– W naszej radzie jest jeden problem. Sześciu na jedenastu radnych kończy w tym roku szkołę gimnazjalną lub ponadgimnazjalną. Uniemożliwia to poprawne funkcjonowanie – poinformowała przewodnicząca Młodzieżowej Rady Miasta Anna Wasilewska, która gościła wczoraj na Komisji Spraw Społecznych „dorosłej” rady.

Ucieczka przed lekcjami?

Od października ubiegłego roku Młodzieżowa Rada Miasta nie może się zebrać w takim składzie, który umożliwiłby efektywną pracę. Na zwołane przez przewodniczącą spotkania przychodzi kilka osób, brakuje więc quorum. Radni Garwolina chcieli poznać przyczyny niewłaściwego funkcjonowania MRM. Pojawiły się nawet sugestie, że młodzieżową radę należałoby rozwiązać, skoro młodzież taką formą samorządności nie jest zainteresowana. W obronie rady stanęła wczoraj jej przewodnicząca.

– Sens funkcjonowania młodzieżowej rady oczywiście jest. Do rady powinny być jednak wybierane te osoby, które naprawdę chcą działać. Niektórzy przychodzą tylko dlatego, że chcą mieć wolne w szkole – tłumaczyła Anna Wasilewska. Zdaniem przewodniczącej do MRM nie powinny też kandydować osoby uczące się w ostatnich klasach gimnazjów czy szkół ponadgimnazjalnych. Radni jednak zgodnie orzekli, że nie można nikomu zabronić kandydowania. – Byłoby to złamanie demokracji – zaznaczył Marek Łagowski. Przewodniczący komisji spraw społecznych Sławomir Michalik podkreślił, że młodzi radni decyzję o kandydowaniu podejmują świadomie i powinni starać się pogodzić naukę z obowiązkami społecznymi. – Opiekunowie samorządów szkolnych powinni uświadamiać osobom kandydującym, ze młodzieżowa rada to też są pewne obowiązki – dodał Sławomir Michalik.

Oczekiwania były inne

Radny Krzysztof Ostrowski pytał przewodniczącą MRM, czy praca w młodzieżowej radzie spełniła jej oczekiwania. – Myślałam, że więcej rzeczy będzie od nas zależało – odpowiedziała Anna Wasilewska. – W statucie jest punkt, który mówi, że MRM jest po to, żeby doradzać radzie miasta. Tymczasem nikt nas o nic nie prosił, to jest pierwsze spotkanie, na które zostałam zaproszona – dodała przewodnicząca.

Radni zastanawiali się, jak zmotywować młodzieżową radę do lepszej pracy. – Z niewolnika nie ma robotnika. Nikt nikogo na siłę do niczego nie zmusi – stwierdził radny Marek Jonczak. Anna Wasilewska przekonywała jednak, że gdyby młodzi radni mieli więcej do zrobienia, to z pewnością motywacja do działania byłaby większa. Przewodnicząca przypomniała, że w ubiegłym roku MRM udało się zorganizować dwie akcje: radni przygotowali paczki dla dzieci z sanatorium i przeprowadzili konkurs na logo.

Na koniec dyskusji udało się wypracować wspólne wnioski. Ustalono, że „dorośli” radni będą zapraszać młodzież na swoje zebrania i udzielać im większego wsparcia. Zapowiedziano także zmiany w statucie Młodzieżowej Rady Miasta, uchwalonym prawie 9 lat temu.

{jb_greenbox}Młodzieżowa Rada Miasta została utworzona w 2003, kiedy przewodniczącym Rady Miasta Garwolin był Zbigniew Marciniuk. Rada liczy 12 członków. Kadencja rady trwa dwa lata.{/jb_greenbox}

(ma) 2012-04-19 11:32:15

fot. UM Garwolin