
Udało się nam porozmawiać z członkami zespołu Hunter. O ich muzyce, o nich samych i o tym czym nas zaskoczą podczas koncertu.
eGarwolin -18 września br. gracie koncert w Cafe Klimaty w Garwolinie. Czy to Wasza pierwsza wizyta w naszym mieście?
Hunter -Tak, niestety nie mieliśmy dotąd okazji zagrać u Was. Na szczęście za kilka dni ten stan rzeczy ulegnie wyraźnej zmianie.
eG -W tym roku mija 25 lat od założenia zespołu. To już ćwierć wieku Waszej obecności na scenach i w świadomości słuchaczy. W jaki sposób ten czas wpłynął na Was samych?
Hunter - Cóż, wszyscy jesteśmy na pewno wyraźnie starsi ale i bardziej dojrzali, doświadczeni i świadomi tego co robimy i jacy jesteśmy. Powszechnie wiadomo, że wino im starsze tym bardziej smakuje. Wierzę, że w naszym wypadku jest podobnie. Ta świadomość jest miła i tego się trzymamy :)
eG -13 sierpnia na plaży miejskiej w Szczytnie zagrał z Wami, po niespełna 2 latach przerwy, Grzesiek Sławiński. Grało się tak jak kiedyś?
Hunter - Nawet lepiej. Grzesiek wyraźnie się zresetował przez te dwa lata kompletnej przerwy i kontaktu z instrumentem. I w efekcie grał tak, jakbyśmy nie mieli żadnej przerwy. Był wyluzowany. To doświadczony bębniarz. Jednak ponad 20 lat w rozrywce robi swoje:) To zostaje w człowieku. Analogicznie jak z pływaniem. Wystarczy, że nawet po długiej przerwie się zanurzysz i wszystko wraca. Myślę, że w głębi duszy jednak tęsknił za sceną i całym tym szaleństwem i wygląda na to, że wrześniową trasę zagramy właśnie z nim. Jak za dawnych lat. Bardzo się z tego cieszymy i myślę, że te koncerty dzięki temu będą bardzo wyjątkowe. W końcu urodzinowa trasa. Pierwotnie miał wpadać gościnnie na niektóre z nich, ale gdy okazało się, że Daray będzie miał jednak za dużo jesiennych koncertów z Dimmu Borgir, poprosiliśmy go o całkowite zastępstwo. Czasem pojawi się także gościnnie drugi bębniarz - Letki, nasz przyjaciel ze Szczytna z którym bardzo często gramy próby, a czasem nawet koncerty. Tak właśnie będzie w Garwolinie, gdzie zagrają z nami obaj ci przemili panowie.
eG -Miejsce, w którym dajecie koncert ma dla Was znaczenie? Lepiej plenerowo czy klubowo?
Hunter - Ma znaczenie. I to duże. Ale bardziej chodzi o klimat niż wielkość. Czasem nawet mały klub, o ile jest w nim odpowiednia atmosfera, ma takie bicie, że zostaje w pamięci już na zawsze. Choć dla nas największe znaczenie tak naprawdę mają fani, którzy przychodzą na koncert. Jeśli są na nim ludzie świadomi, wariaci, pozytywnie zakręceni to przestaje mieć znaczenie wielkość i ilość. Pojawia się Jakość. Jej nie da się z niczym porównać. I wtedy jest prawdziwy koncert, czyli zabawa i szaleństwo na całego.
eG -Wasza muzyka jest określana jako soul metal. Jakie słowa kluczowe są w stanie zobrazować to co chcecie przekazać w swoich tekstach?
Hunter - Muzyka duszy. Gramy po prostu to, co w nas tkwi, co czujemy, jak postrzegamy siebie, innych, życie, świat. Tworzymy właściwie muzykę na swoje podobieństwo i mam pełną świadomość, że brzmi to nieco przewrotnie :) Ale tak właśnie jest. Oczywiście zostawiając pewien dystans i patrzenie na życie z przymrużeniem oka. I tacy również jesteśmy. Właściwie łatwiej byłoby chyba wymienić to czego w niej nie znajdziesz :) Ktoś kiedyś powiedział mi, że ludzie często mają z nami duży dylemat. Nie wiedzą tak do końca czy my tak na poważnie czy może jednak pajacujemy? Odpowiadam. I to i to :) Dodałbym jeszcze do tego nutkę szyderstwa, ale w przewrotnie dobrym stylu. I to mniej więcej byłoby to.
eG -Wasza muzyka wyróżnia się charyzmatycznym mrocznym charakterem. A jacy jesteście na co dzień? Jaki jest „Drak”, „Pit”, „Jelonek”, „Saimon”, „Daray”?
Hunter - Saimon pracuje w schronisku dla zwierząt w Szczytnie. Siedzi tam całymi dniami. Ma tam już mroku pod dostatkiem. Wychodzi tylko na próby. Ale na szczęście lubi piwko a najchętniej dwa. Pit to tak naprawdę Picik. Jego motto życiowe to - Tszeażyyyyć!!! Opcjonalnie również - Tszeapiiiić!!! I tego się trzyma. Kurczowo. Jelonek... właściwie Superjelonek! Widziałeś kiedyś mrocznego Jelonka? Nie jest specjalnie fanem picia, ale lekarz każe - pacjent musi, i co robić? Jaki wtedy bije od niego mrok! Daray, gdy wypije piwko powierza wszystkim dookoła tajemnice swego kodu PIN. Jest wtedy naprawdę mroczny! No chyba, że doi wódę lub jest głodny. Wtedy, jak to podsumował Picik, staje się nieprzyjemny. Grzesiek jest od urodzenia genetycznie obciążony genem zjednywania sympatii. A więc też nici z mroku przy bliższym poznaniu. O sobie nie wypada mówić. Muszę jednak uczciwie wyznać, że trochę słabo wypadam na tle tych typów, moich kolegów z zespołu.
eG -Kiedy fani mogą spodziewać się czegoś nowego? Kiedy Hunter ponownie nas zaskoczy?
Hunter - Zawsze. To nasza druga natura :) Reszta to tylko kwestia logistyki i czasu. Powoli nadchodzi czas na powrót Jedi. Więc szykujcie się na kolejny strzał zza węgła. Jednak w międzyczasie postaramy się zmaterializować płytę DVD z zapisem jednego z naszych koncertów urodzinowych, który miał miejsce w listopadzie 2009 w warszawskiej Stodole. Po tym nadjedzie czas na wejście do studia.
WIĘCEJ INFORMACJI O KONCERCIE ZNAJDZIESZ TUTAJ
2010-09-07 11:37:45
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Będzie świetny koncert, sobota juz jutro^^
Coś mój zakatarzony nos mówi mi, że będzie niesamowita zabawa...Siedzę jak na szpilach, nie wytrzymam do soboty!
nie mogę sie doczekać koncertu :-)
http://www.youtube.com/watch?v=zrT7Kpo20Ds
Równe chłopaki!!! Napiłbym się z nimi :-)