
W Leokadii (gm. Łaskarzew) odsłoniętymi wczoraj pomnikami uczczono pamięć 22 Żydów rozstrzelanych i pochowanych na tych ziemiach. W wyjątkowej uroczystości uczestniczyli m.in. goście z Izraela, naczelny rabin Polski Michael Schudrich, Dani Keinan, prezes Fundacji „Pamięć, która trwa” Zbigniew Niziński, przedstawiciele lokalnych władz oraz mieszkańcy.
– Spotkaliśmy się tu by oddać cześć przedstawicielom narodu żydowskiego, pomordowanym w czasie II wojny światowej. Jak większość ofiar niemieckich zbrodniarzy osoby te nie miały godnego pochówku, ale cieszę się, że znaleźli się ludzie, którzy mimo upływu tylu lat postanowili oddać im cześć – mówił wójt gminy Łaskarzew Marian Janisiewicz. Główna część spotkania odbyła się przy tablicy zlokalizowanej w polu, w miejscu rozstrzelania i pochówku 12 Żydów zamordowanych przez Niemców w październiku 1943 roku. Podczas trwania uroczystości, przejeżdżające po pobliskich torach pociągi przypominały o transportach Żydów do obozów i próbach ucieczki, które nierzadko kończyły się śmiercią.
Wyjątkową uroczystość swoją obecnością zaszczycili: naczelny rabin Polski Michael Schudrich, Dani Keinan, grupa gości z Izraela, prezes i założyciel Fundacji „Pamięć, która trwa” Zbigniew Niziński, który był pomysłodawcą budowy pomników oraz inicjatorem uroczystości ich odsłonięcia, proboszcz parafii p. w. Podwyższenia Krzyża Świętego w Łaskarzewie ks. Edmund Szarek, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Garwolinie st. bryg. Dariusz Sadkowski oraz mieszkańcy i przedstawiciele lokalnych władz.
Żeby prawda o przeszłości ojczyzny i gminy nie była zamazana
– Mam nadzieję, że pomniki, które tu zostały wybudowane nie są pomnikami rozdrapywania ran, ale wyrazem naszej troski o to, by prawda o przeszłości naszej ojczyzny i gminy nie była zamazana i żeby wszystkie pokolenia znały swoją historię – podkreślał wójt Janisiewicz. Podczas uroczystości odsłonięto dwie tablice upamiętniające 21 Żydów (jedna tablica – 12, druga – 9) rozstrzelanych przez Niemców w październiku 1943 roku. W pobliżu torów pojawiła się mała tablica, która upamiętnia śmierć jednego Żyda, który wyskoczył z pociągu, wiozącego transport do obozu. Mężczyzna upadł tak nieszczęśliwie, że koło wagonu ucięło mu kawałek nogi i nie mógł uciekać. Został rozstrzelany w 1942 roku przez Niemców patrolujących okolice torów. Historie rozstrzelanych Żydów opowiadał naoczny świadek tamtych zdarzeń Jan Okleja. Jego wspomnienia już niebawem będzie można przeczytać w portalu eGarwolin.pl.
Teraz ratują pamięć, kiedyś ratowali życie
Naczelny rabin Polski Michael Schudrich podkreślał wagę słów papieża Franciszka, który wielokrotnie mówi o potrzebie pokoju oraz o tym, że człowiek zawsze ma wybór. Rabin przypomniał historię mieszkańca miejscowości Tomasza Proczka, który wraz z żoną i dziećmi pomagał Żydom, mimo grożących za to konsekwencji ze strony Niemców, z których rąk cała rodzina zginęła w 1942 roku. Michael Schudrich dodał, że w obecnych czasach nie stajmy przed tak strasznymi wyborami jak 70 lat temu, ale są to inne wybory. Rabin zaznaczył, że właściciel działki, na której znajdują się tablice nie musiał się zgodzić na ich umiejscowienie, ale zrobił to, aby uczcić pamięć pomordowanych i pochowanych tu Żydów. – Powoli czas zaciera pamięć o tych wydarzeniach. Jednak ta pamięć tutaj na miejscu została podtrzymana. Jest to takim przeciwstawieństwem tej okrutnej woli hitlerowskich niemieckich oprawców, którzy chcieli zabić Żydów, aby ich nie było. Jednak w pamięci mieszkańców Leokadii pomordowani tutaj Żydzi mają stałe miejsce. Teraz razem stawiamy im pomnik – mówił wczoraj Zbigniew Niziński, który był pomysłodawcą budowy pomników oraz inicjatorem uroczystości ich odsłonięcia. Prezes fundacji opowiadał również o Żydach, którym udało się uciec i którym mieszkańcy Leokadii i okolic pomagali. Wśród nich znalazł się m.in. Srul-Warszawer, po wojnie zwany Zygmuntem. – Teraz mieszkańcy ratują pamięć, a kiedyś, w czasie wojny ratowali życie ludzkie – podkreślał Niziński.
Wspólna modlitwa i upamiętnienie zamordowanych
Tożsamość zamordowanych i pochowanych w Leokadii Żydów nie została ustalona. Z tego co udało się ustalić byli to Żydzi, którzy uciekli z obozu pracy w Wildze. Zbigniew Niziński, opowiadając prawdopodobny przebieg egzekucji wspominał, że mogli to być Żydzi pochodzący z Żelechowa, Łaskarzewa, Maciejowic lub Sobolewa. Rozstrzelani zostali najprawdopodobniej przez Niemców patrolujących pobliskie tory. Grupa gości z Izraela, która wczoraj przybyła na ziemie gminy Łaskarzew by uczestniczyć w uroczystości odsłonięcia tablic i wspólnej modlitwie, nie zna swoich przodków i bywa w Polsce w miejscach, gdzie odkryto groby Żydów, aby uczcić ich pamięć. Podczas uroczystości rabin Michael S chudrich i Dani Keinan dziękowali prezesowi Fundacji „Pamięć, która trwa” Zbigniewowi Nizińskiemu, który ożywia historie ludności żydowskiej na polskich ziemiach oraz wszystkim uczestnikom niezwykłego wydarzenia. Za możliwość uczestniczenia w szczególnym spotkaniu modlitewnym dziękował także ks. Edmund Szarek, który podkreślał, że wszyscy jesteśmy ludźmi jednego Boga. Słowa podziękowania do gości, uczestników spotkania i mieszkańców skierował także wójt Marian Janisiewicz.
Przy tablicach zostały zapalone świeczki oraz złożone wiązanki kwiatów. Obecni na uroczystości pomodlili się wspólnie o pokój dla całego świata oraz odśpiewali fragmenty hymnów państwowych Izraela i Polski. Uroczystość wzbogacił występ dzieci i młodzieży.
(ur) 2014-05-28 16:10:39
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Powyższy reportaż jest o gminie Łaskarzew a komentarz dotyczy miasta Łaskarzew
a czemu M. F... nie było?
Może coś o pozmienianych komisjach wyborczych :oops: bez żadnych powiadomień napiszecie gdzie ludzie mieszkający 200 metrów od swojej komisji musieli zasuwać 2 kilometry?Kto narobił takiego bajzlu?