Wybuch pełnoskalowej wojny w Ukrainie stał się początkiem sankcji nakładanych na Rosję.Jedną z nich był zakaz importu ropy, co przełożyło się na gwałtowny wzrost cen paliw. Obecnie sytuacja na rynku jest stabilniejsza, a Polska jest w stanie pozyskać odpowiednią ilość ropy z innych źródeł. Mimo że Orlen od dłuższego czasu nie kupował rosyjskiej ropy, kontrakt na jej dostarczanie z Rosji wygasł dopiero 30 czerwca 2025. Czy ceny paliw na stacjach benzynowych ulegną zmianie? Czy zakończenie kontraktu wpłynie na notowania ropy?
Orlen przez długie lata pozyskiwał ropę z Rosji, jednak od czasu rozpoczęcia wojny w Ukrainie, wszystkie spółki w Polsce zaprzestały jej importowania. Taka zmiana była podyktowana wspólną polityką Unii Europejskiej, która zakładała nałożenie ogólnego embargo na towary z Rosji. Kolejne pakiety sankcji uderzały w rosyjską gospodarkę, aby utrudnić pozyskiwanie środków finansowych na kontynuację wojny.
Kontrakt pomiędzy Orlenem a Rosją wygasł 30 czerwca 2025, jednak jest to zmiana jedynie formalna. Koncern pozyskiwał rosyjską ropę do rafinerii w Czechach do marca 2025, natomiast w Polsce już wcześniej korzystał z innych źródeł dostaw.Czeska rafineria od kilkunastu tygodni korzystała z ropy pochodzącej spoza Rosji, dlatego zakończenie umowy jest jedynie kwestią formalną. Oznacza to, że dla kierowców i przedsiębiorców nic się nie zmieni. Orlen od dłuższego czasu zamawiał ropę z innych źródeł, dlatego dostawy surowca są stabilne, podobnie jak jego ceny.
Pozyskanie nowych dostaw ropy sprawiło, że notowania wse: pkn cechują się tendencją wzrostową. Orlen zarabia coraz więcej, choć popyt na paliwa jest dość stabilny. Polacy tankują podobne ilości oleju napędowego i benzyny, jednak częściej wybierają stacje należące do państwowego giganta. Dzięki temu notowania spółki rosną, a akcjonariusze cieszą się z przyznawanej im dywidendy.

Stabilne dostawy ropy do rafinerii nadzorowanych przez Orlen chronią spółkę i jej klientów przed nagłymi wahaniami cen. Do rafinerii w Litvinovie w Czechach trafia przede wszystkim surowiec wydobywany w rejonie Morza Północnego i Morza Śródziemnego, a także z Ameryki Południowej i Północnej, Afryki i Arabii Saudyjskiej. Zróżnicowanie źródeł dostaw jest zatem duże, co w przypadku kryzysów i kolejnych konfliktów zbrojnych ogranicza ryzyko przerwania łańcucha logistycznego.
Dzięki wysokiej dywersyfikacji źródeł, z których pochodzi ropa trafiająca do rafinerii Orlenu, spółka skutecznie chroni się przed koniecznością gwałtownego podnoszenia cen. Zawarcie kilku kontraktów z dostawcami z różnych regionów świata zapewnia Orlenowi większe bezpieczeństwo – w przypadku zakłóceń lub wstrzymania dostaw z jednego państwa, pozostali partnerzy handlowi nadal mogą zaopatrywać rafinerie w surowiec.Co więcej, zróżnicowanie umów handlowych pomaga zachować konkurencyjność cen na stacjach Orlenu w porównaniu do innych podmiotów, które rozprowadzają paliwo.
Pozyskiwanie ropy z nowych kierunków przez Orlen ma znaczenie nie tylko z perspektywy dywersyfikacji dostaw. Równie ważne jest zmniejszenie ryzyka ich przerwania w razie wybuchu kolejnego konfliktu zbrojnego. Mimo że napięcia na Bliskim Wschodzie utrzymują się, dostawy ropy z Afryki oraz obu Ameryk nadal będą docierać do Europy, nawet w przypadku wybuchu konfliktu w rejonie Zatoki Perskiej. Orlen skutecznie zareagował na ograniczenie możliwości sprowadzania surowca z Rosji i szybko dostosował się do nowej sytuacji.Bieżące działania spółki są rozsądne z ekonomicznego punktu widzenia zarówno dla przedsiębiorców, jak i dla osób prywatnych. Dzięki nim kierowcy nie obawiają się tankowania i nie muszą każdego dnia śledzić notowań ropy na światowych rynkach.
materiał płatny
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie