Pierwszy punkt GTS-u

GTS Wilga podejmowała wczoraj na własnym parkiecie wicelidera rozgrywek KS Camper Wyszków.

Początek pierwszej partii był bardzo dobry dla gospodarzy, którzy rozpoczęli od prowadzenia. Z czasem w szeregi GTS-u zaczęły się wkradać błędy. Przy stanie 13-11 nastąpił przestój miejscowej ekipy, która w jednym ustawieniu straciła 5 punktów. Garwolinianie nie dali jednak za wygraną i doprowadzili do remisu 20:20. Później dobrymi atakami popisał się nowy zawodnik Wilgi Krzysztof Hajbowicz i tę partię gospodarze zwyciężyli 25-21.

W drugim secie zabrakło dobrego przyjęcia zagrywki. Siatkarze Campera mocnymi serwisami odrzucali miejscowych od siatki, co powodowało niską skuteczność w ataku.

Trzeci set to odbudowa GTS-u. Bardzo dobrze w polu zagrywki spisywał się Cezary Żyłkowski, który przyczynił się do prowadzenia 6-0. W dalszej części partii garwolinianie pewnie utrzymywali prowadzenie i dowieźli wynik do końca seta.

Czwarta odsłona to katastrofalna gra w przyjęciu i szybka porażka gospodarzy (do 13). W tie-breaku zawodnicy Campera lepiej rozpoczęli partię, a potem kontrolowali przebieg rozgrywki i zwyciężyli do 12, wywożąc z Garwolina dwa punkty. Pomimo porażki gra GTS-u może cieszyć. Wczorajszy mecz optymistycznie rokuje na przyszłe spotkania. Następne już za tydzień w Warszawie. Wilga zagra z MOS Wolą.

- Biorąc pod uwagę to, że graliśmy z faworytem rozgrywek, według mojej oceny zagraliśmy naprawdę niezłe spotkanie. Fajną atmosferę stworzyli fani garwolińskiej siatkówki. Mam nadzieję, że dalej tak będzie – mówi wiceprezes klubu Grzegorz Głowacki.

GTS Peying Wilga Garwolin 2-3  KS Camper Wyszków

(25:21, 20:25, 25:19, 13:25, 12:15)

Wilga: Rosłaniec, Wilki, Kruk, Grzelecki, Mikulski, Żyłkowski, Gałkowski (libero), Szyćko, Żuber, Hajbowicz, Popiński.

Trener: Jakub Sokołowski

Camper: Zalewski, Kaczorowski, Główczyński, Iliński, Gniewek, Knasiecki (libero), Walendzik, Nassalski, Świerżewski, Sędek, Obrębski.

Trener: Piotr Szulc

(ŁS) 2011-10-09 13:30:02