Reklama

Pomimo inwestycji przeciwpowodziowych zagrożenie wciąż występuje

Miasto Garwolin stale inwestuje w zabezpieczenie przeciwpowodziowe, między innymi podwyższa nabrzeże, obwałowuje brzeg rzeki, przeprowadza prace konserwacyjne i udrażnia odpływy. Jednak pomimo tych działań zagrożenie powodzi i podtopień wciąż występuje. Jak wygląda ochrona przeciwpowodziowa w mieście, co udało się zrobić, by profilaktycznie zapobiec ewentualnym podtopieniom i powodziom?

 

Kierownik Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Garwolinie Tadeusz Ołowski stwierdza, iż położenie miasta Garwolin sprawia, że ryzyko powodzi i podtopień jest i będzie realnym zagrożeniem dla mieszkańców. Mimo corocznych inwestycji i drobnych usprawnień spływu wód, każdego roku dochodzi do lokalnych podtopień i szkód wyrządzonych przez wody opadowe i roztopowe. Najczęściej używanym argumentem w dyskusjach na temat zabezpieczenia przeciwpowodziowego jest sytuacja powodziowa z marca 2005 roku. Jak zauważył kierownik, przez minione 11 lat, dużo zmieniło się w zabezpieczeniu miasta przed powodzią. Obecnie woda jaka wówczas była, nie wyrządziłaby prawdopodobnie tyle szkód co wtedy, jednak jak podkreśla kierownik przyroda nie daje żadnej gwarancji, iż nie wystąpią jeszcze większe opady i nie przyjdzie jeszcze większa woda.

 

Podwyższenie nabrzeża starorzecza i obwałowanie brzegu rzeki

Kierownik wydziału uważa, iż powódź jest możliwa, a miasto Garwolin będzie musiało uporać się z zagrożeniem samo. – Powódź od rzeki Wilgi jest możliwa, doświadczenia minionych lat pokazują, że niewiele pomocy możemy spodziewać się od instytucji reprezentujących właściciela rzeki, czyli państwa i jego agencje Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych czy Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej. Z każdym przewidywanym problemem będziemy musieli uporać się sami, siłami i środkami miasta, wspieranymi służbami ratunkowymi szczebla powiatowego. Miasto jest oczywiście bogatsze o tamte przykre doświadczenia i dorobek 11 lat budowanych zabezpieczeń i usprawnień wykonywanych siłami własnymi oraz przez inne instytucje szczebla powiatowego czy wojewódzkiego – mówił kierownik Wydziału Tadeusz Ołowski. Wśród wykonanych zabezpieczeń znalazło się między innymi: obwałowanie prawego brzegu rzeki, zabezpieczenie wałami osiedla Zarzecze, podwyższenie prawego nabrzeża starorzecza na wysokości ulicy Bocznej. Ponadto na zabezpieczenie przeciwpowodziowe wpływa udrożnienie rowów przydrożnych, wymiana niektórych przepustów, budowa kolektorów, a także przeprowadzenie konserwacji kanału Ulgi oraz udrożnienie odpływów do rzeki i starorzecza wód opadowych z rowów melioracyjnych i kanalizacji burzowej. Na bezpieczeństwo miasta wpływa również coroczne wykaszanie traw na skarpach rzeki i w rowach, usuwanie zakrzaczeń, odmulanie rowów i kolektorów, których łączna długość wynosi około 10 kilometrów, a także wykonanie na ulicy Akacjowej, Źródlanej i Jagodzińskiej zastawek w celu spowolnienia spływu wód sprzed miasta do terenów zabudowanych. – Podniesienie poziomu dróg nad przepustami zwiększyło pojemność retencyjną tworzonych rozlewni, a naprawa dróg dojazdowych do zastawek umożliwia dojazd w trudnych warunkach pogodowych. Inwestycje powiatowe to budowa mostu Kardynała Wyszyńskiego oraz remont ulicy Spacerowej. Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych zafundował nam w minionym roku modernizację koryta rzeki między jazem a obwodnicą miasta, poszerzenie koryta rzeki i oczyszczenie dna – mówił Tadeusz Ołowski.

 

Budowa zbiornika retencyjnego jest konieczna

Skutkiem działań poprawiających zabezpieczenie przeciwpowodziowe jest poprawa sytuacji w kilku miejscach miasta, w których kiedyś dochodziło do częstych podtopień. Kierownik wydziału zaznacza, iż kilka miejsc jest nadal zagrożonych, a kolejne działania inwestycyjne powinny zmierzać w kierunku poprawy sytuacji w miejscach, gdzie zagrożenie nadal istnieje. Tadeusz Ołowski podkreśla, iż przy większych deszczach lub w czasie roztopów, często dochodzi do podtopień w okolicy ulicy Bocznej i Wiejskiej. Według kierownika wydziału, by zmniejszyć ryzyko niebezpieczeństwa, budowa zbiornika retencyjnego jest konieczna. – W mojej ocenie aktualny stan obwałowań rzeki umożliwia bezpieczny przepływ przez miasto fali wezbraniowej o wysokości do pół metra powyżej poziomu alarmowego, oczywiście pod warunkiem, że w odpowiednim czasie zostaną otwarte wszystkie stawidła jazu przy młynie. Wyższe poziomy fali wezbraniowej, a mieliśmy takie, mogą być dla miasta niebezpieczne. Z tego powodu budowa zbiornika retencyjnego przed miastem jest jak najbardziej uzasadniona, a wręcz konieczna dla obniżenia szczytu fali wezbraniowej wpływającej do miasta. Mam nadzieję, że wykonany już pierwszy etap, czyli te rowy opaskowe pozwolą w bieżącym sezonie na odprowadzenie nadmiaru wód z okolic ulicy Bocznej bez konieczności rozkopywania nie naszego gruntu, jak miało to miejsce kilkakrotnie w przeszłości podkreśla Tadeusz Ołowski, który dodaje, iż przewidziane w planie przeciwpowodziowym działania polegające na podwyższeniu wałów, blokowaniu wypływu wody przy pomocy worków z piachem lub rękawem wodnym i ewakuacja ludności z terenów zalewowych, wiążą się z wielkim wysiłkiem fizycznym, organizacyjnym i logistycznym. – Zdecydowanie korzystniej jest zapobiegać powodzi poprzez przechwycenie fali wezbraniowej do zbiornika retencyjnego. Planowany zbiornik jest tak zaprojektowany, że dopiero fala wezbraniowa o wysokości uznanej za poziom alarmowy, zacznie wlewać się do komory wlewowej zbiornika. Wody o mniejszej wysokości, które mogą bezpiecznie przepłynąć przez miasto, nie będą niepotrzebnie zajmowały pojemności retencyjnej tego zbiornika – zauważa urzędnik.

 

Zagrożone ulice Studzińskiego, Źródlana, Rataja i Wiejska

Innym niebezpiecznym miejscem są wody Eliasza, które stwarzały problemy, gdy intensywność spływu przekraczała przepustowość kolektorów pomiędzy ulicami Stawki i Staszica oraz przepustowość ostatniego odcinka tego cieku. Zdarzało się przelewanie wody przez drogę i zalewanie przyległych posesji między ulicą Staszica a ujściem do rzeki. Jednak przeprowadzona w minionym roku konserwacja odcinka rowu Eliasz oraz stosowanie blokady spływu wód na polach pod drogą w najbliższym czasie powinno poprawić sytuację w tym miejscu. Ryzyko podtopienia skrzyżowania ulic Stawki i Staszica jest niewielkie pod warunkiem, że zastosowane zostaną umocnienia spływu zastawkami. – Miejscem gdzie sytuacja podtopień jest dla mnie najbardziej nieprzewidywalna jest rejon ulicy Wiejskiej od strony Zawad oraz ulica Studzińskiego. Dla tych zlewni opracowano dwa lata temu koncepcję odwodnienia, która przewiduje w kilku wariantach rozwiązanie problemu podtopień. Zaproponowane rozwiązania są jednak kosztowne i dotychczas nie doczekały się lokalizacji, a nawet szczegółowego projektu budowlanego – mówi Tadeusz Ołowski. Doraźną poprawę, zdaniem urzędnika, powinno przynieść udrożnienie rowów przy ulicy Studzińskiego i Źródlanej, a także rowu odprowadzającego te wody do rzeki. Kolejnym niebezpiecznym miejscem jest zlewnia od osiedla Rataja do ulicy Wiejskiej. – Dobrze jest utrzymany rów przy ulicy Wiejskiej, niezła przepustowość pod wjazdami na posesje, ale intensywne deszcze czy roztopy sprawią, że spływ wód z pól nie mieści się w kolektorze, wówczas woda zalewa kilka posesji przed ulicą Wiejską. Jedynym aktualnie sposobem na łagodzenie tego problemu, powtarzam łagodzenie, a nie rozwiązanie jest spowalnianie spływu wód zastawką zamontowaną w przepuście ulicy Akacjowej – podkreślał kierownik, który dolał, iż wykonany niedawno śrubowy mechanizm otwierania tej zastawki pozwala na jej płynną regulacje. Jednocześnie poprzez zrobienie nasypu ziemnego wzdłuż ulicy Akacjowej, zwiększyła się znacznie pojemność retencyjna tego rozlewiska przed zastawką. Kierownik Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego uważa, że rozwiązanie sprawdziło się kilkakrotnie, jednak wszystko ma swoje granice. Jeśli nawalny deszcz będzie trwał jeszcze dłużej lub roztopy będą jeszcze intensywniejsze, nawet zwiększona retencyjność może być za mała i woda przeleje się ponad drogą zalewając posesje. Zdaniem Tadeusza Ołowskiego szczególnie niebezpieczne jest zalewanie posesji Wiśnickich, ponieważ oprócz wyrządzenia ogromnych szkód materialnych w urządzeniach masarni, może dojść do skażenia środowiska odpadami poubojowymi i gnojowicom.

 

Poza wymienionymi miejscami, w których dochodzi do podtopień, prawie przy każdych większych opadach są miejsca, w których okresowo występują podtopienia z powodu niedrożności lub zbyt małej drożności urządzeń odwadniających. Tak dzieje się czasem na parkingu przed „Garwolanką”, na ulicy Targowej przy światłach, na ulicy Narutowicza oraz w jej pobliżu, przy ulicy Mazowieckiej i wielu innych miejscach, które mają instalacje odprowadzające, lecz ich przepustowość jest czasem za mała. – Nie wszystko da się przewidzieć i nie wystarczy miastu pieniędzy, żeby każdy rów i kolektor czyścić i odmulać z dużą częstotliwością, stąd pojawiają się podtopienia w miejscach, w których się nie spodziewamy. Uważam jednak, że miejscem, które potrzebuje natychmiastowych działań jest ulica Wiejska i teren zlewni na południe od tej ulicy, a także ulica Boczna z terenem przyległym, w tym budowa zaplanowanego zbiornika retencyjnego – puentuje kierownik Tadeusz Ołowski.

 

(dw) 2016-02-02 14:04:18

fot. archiwum eGarwolin

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    obywatel - niezalogowany 2016-02-04 14:51:35

    [quote name="Egon"]Cicho. Niech robią będzie większa kompromitacja.[/quote]Kompromitacja władz to dla nas żadna pociecha. To my mieszkańcy Garwolina będziemy musieli spłacać ogromne długi i cierpieć z powodu braku pieniędzy na naprawdę potrzebne inwestycje.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Egon - niezalogowany 2016-02-04 13:37:46

    Cicho. Niech robią będzie większa kompromitacja.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    obywatel - niezalogowany 2016-02-04 11:24:02

    Po co to straszenie potopem? Chyba po to żeby mieszkańcy nie protestowali przeciwko ogromnemu zadłużeniu jakie spowoduje budowa tego zbiornika z pompami przed miastem. Po podniesieniu i naprawie wałów jest to inwestycja całkowicie zbędna. To będzie jak z lotniskiem w Radomiu. Ogromne koszty budowy i utrzymania a korzyści żadnych.Jedynie burmistrz i rada będą się na tle tej budowy ciągle fotografować i opowiadać jak to oni dbają o Garwolin.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    carysi - niezalogowany 2016-02-02 16:06:13

    Widac na odległosc ze artykuł jest sponsorowany z rzeki Wilgi zrobiono"koryto-kanał"Wypłycano rzekę przynajmniej 1m a na dodatek zabezpieczono dno rzeki siatka i kamieniami.Przez 50 lat rzeka nigdy nie wylewała pomimo ze była dość kreta, niestety zabrakło dobrego fachowca który regulował stawidła przy tak zwanym młynie i troche deszczu popadało i zdarzyło sie raz ze były podtopienia. Wiec wymyslono ZBIORNIK RETENCYJNY, który był "kiełbasa wyborcza"przez prawie dwadziescia lat i co widać nadal jest i to ciagle projekt jest "BUBLEM" ZA NASZE PIENIAZKI.( UNIJNE ZERO!)Projekt zbiornika ponad 1m nad górny poziom dna rzeki Wilgi.To ma byc chyba sadzawka pompowana woda z rzeki Wilgi tylko skad w tej rzece ma byc tyle wody przez 11 miesiecy? jak tam przez 11 miesiecy jest 20 cm wody

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    romek - niezalogowany 2016-02-02 15:32:03

    ...jeszcze w Misia zainwestujcie....przecież wiadomo: słomiane inwestycje sa najlepsze...no i nikt tego nie rozliczy:PPP

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    egon - niezalogowany 2016-02-02 13:25:43

    Boże co za i..... . Od zawsze wiadomo że najlepszym rozwiązaniem przeciwpowodziowym jest nic nie robić .Po prostu nie buduje się niczego na terenie zalewowym i już .Oni udrażniaj przepływy ....no nie bądzcie śmieszni bo tym zwiększacie zagrożenie poprzez przyspieszony spływ wody do rzeki .Każdy wie że po wejściu do łazienki gdy zauważy wylewającą się wodę łapie ręcznik i rzuca go w drzwiach a oni chca jeszcze wylewać wodę dalej . Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest budowa zbiornika na rzece i znaczne pogłębienie koryta rzeki np o 1 metr przy utrzymaniu obecnego piętrzenia .Zcałą pewnością zniszczono rzekę podnoszeniem stawideł .Stawidła zaspawac i nie będzie nanoszenia piachu poniżej stawideł . Podobno burmistrz dopatrzył się erozji dna poniżej młyna .....no cóż jakoś każdy widział co innego ,dokladnie odwrotnie jest .Jeżeli taby ludzie bedą rozkminiać ten problem to zagrożenie nie zniknie chociaż go nie ma w zasadzie .Ale może o to własnie chodzi aby pieniadze w rzece topić bez efektu .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Wróć do