Reklama

Próba porwania dziewczynek? – Policja dementuje informacje i uspokaja

– Po Garwolinie, ale głównie po Działkach, koło szpitala, jeździ czarny mercedes, na rejestracjach PO. Taki facet łysy w okularach jeździ za dziećmi i próbuje wciągnąć je do samochodu – informuje Czytelniczka, która ostrzega rodziców. Zgłoszenie dzieci potwierdza wicedyrektor jednej z garwolińskich szkół. Policja dementuje informacje o próbie porwania.

Do redakcji eGarwolin zadzwoniła Czytelniczka, która chce ostrzec rodziców przed czyhającym na dzieci niebezpieczeństwem porwania. – Po Garwolinie, ale głównie po Działkach, koło szpitala, jeździ czarny mercedes, na rejestracjach PO. Taki facet łysy w okularach jeździ za dziećmi i próbuje wciągnąć je do samochodu. Już próbował wciągnąć dwie dziewczynki. Sprawa jest zgłoszona na policję. Dzisiaj próbował wciągnąć dziewczynkę pod szkołą w Jedynce – mówi zaniepokojona Czytelniczka.

Najpierw obserwuje

Mieszkanka Garwolina dodaje, że dziewczynki, za którymi jeździł mężczyzna chodzą do 5 klasy Szkoły Podstawowej nr 2 w Garwolinie. Mężczyzna z czarnego mercedesa miał jednak śledzić je już wcześniej. – Koleżanka mi opowiadała, że ten samochód najpierw podjechał pod jej dom, gdzie bawiła się młodsza córka. Przez jakiś czas ją obserwował, a później starsza córka jeździła z koleżanką na rolkach i on cały czas za nimi jeździł. Gdy zauważyły, że coś się dzieje nie tak, weszły do sklepu, żeby się schować i ten facet wszedł za nimi, dlatego wiedzą jak wygląda – opowiada kobieta. Dodaje, że gdy dziewczynki uciekły do domu, jej koleżanka zgłosiła to na policję. To od mundurowych matki miały się dowiedzieć, że podobna sytuacja miała mieć miejsce także pod szpitalem. – Dziś pani przeprowadzająca dzieci przed szkołą Dwójką ostrzegała rodziców. Wspominała, że dziś mężczyzna próbował wciągnąć do samochodu dziewczynkę przy Jedynce – zaznacza przerażona mieszkanka miasta.

Uwrażliwiają rodziców i dzieci
Zgłoszenie zagrożenia przez dzieci potwierdza wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 w Garwolinie. – W dniu wczorajszym dziewczynki zgłosiły, że jechał za nimi czarny samochód. Dziewczynki powiedziały, że mężczyzna, który je obserwował wszedł za nimi do sklepu. Dziś powiedziały, że mama jednej z nich zgłosiła sprawę na policję. My ze swojej strony uwrażliwiliśmy panią, która przeprowadza dzieci przez jezdnię, żeby zgłaszała, gdy zaobserwuje coś niepokojącego. Uwrażliwiamy także rodziców, z dziećmi rozmawiamy o ich bezpieczeństwie. Na tę chwilę tyle możemy zrobić – przyznaje Katarzyna Miętus, wicedyrektor Dwójki.

Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Garwolinie Beata Liszko zaznacza, że do niej nie dotarły sygnały o żadnych niepokojących sytuacjach pod szkołą. W związku z krążącymi informacjami o możliwym niebezpieczeństwie, dyrektor przeprowadziła rozmowy z nauczycielami i uwrażliwiła pracowników szkoły na temat możliwego zagrożenia. 

Informacja o zgłoszeniu sprawy na policję długo pozostawała niepotwierdzona. 

Aktualizacja: Policja dementuje próbę porwania dziecka
– Wbrew pojawiającym się informacjom, nie było porwania ani próby porwania dziecka w Garwolinie. Wiadomość, która poważnie przestraszyła rodziców najmłodszych w mieście nie jest prawdziwa. Uspokajamy, ani w Garwolinie, ani w innej miejscowości w naszym powiecie nie doszło do takiej sytuacji – informuje mł. asp. Małgorzata Pychner, asystent ds. prasowo-informacyjnych komendanta powiatowego policji w Garwolinie. 

– Dzisiaj zgłosiła się do nas kobieta, która opowiedziała, że 25 maja obok jej córki bardzo wolno przejeżdżał ciemny pojazd. Dziewczynka wystraszyła się i z tego powodu weszła na jedną z posesji. Nie słyszała, żeby mężczyzna siedzący w samochodzie coś do niej mówił. Wczoraj natomiast jedna z mieszkanek Garwolina zadzwoniła na komendę informując, że obok jej domu powoli przemieszcza się czarny mercedes, którego kierowca rozgląda się po okolicy. Powiedziała też, że słyszała o tym, że tydzień wcześniej w okolicy pobliskiego szpitala ktoś próbował wciągnąć dziecko do pojazdu, dlatego prosi o przyjazd policjantów. Patrol policji skierowany na miejsce nie zastał wtedy tego pojazdu. Sprawdzaliśmy także dzisiaj, po kolejnym telefonie, który brzmiał podobnie. Policjanci zatrzymali wskazany przez zaniepokojonego rodzica podejrzany pojazd, jednak okazało się, że był to fałszywy alarm – dodaje rzeczniczka garwolińskiej policji. Po zatrzymaniu mężczyzna, poruszający się czarnym mercedesem na poznańskich numerach wyjaśnił, że był w powiecie garwolińskim w celach służbowych. Nigdy nie był notowany. 

– Pamiętajmy, że dzieciom zawsze należy przypominać o zasadach bezpieczeństwa i uczulać na ewentualne zagrożenia, ale bez siania paniki – przypomina policjantka.


 

ur 
Zdj. Pixabay, arch. szkół

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Luna23 2022-06-07 16:51:20

    Moja córka zgłosiła mi, że kilka dni temu owy Pan w takim samochodzie proponował jej coś i śledził ją przy ulicy Jagodzińskiej. Fałszywy alarm? Kiedy wiele dzieci zgłasza rodzicom takie sytuacje? Czy policjanci mają coś w głowach?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do