
– Restrukturyzacja w PKS Garwolin powinna odbyć się 2-3 lata temu – mówił starosta Marek Chciałowski. Podczas konferencji prasowej włodarz zapewniał, że dziś sytuacja finansowa spółki wygląda lepiej niż na początku tygodnia. Jak wygląda program naprawczy, który ma uratować garwolińskie przedsiębiorstwo?
Podczas sesji rady powiatu, która odbyła się na początku mijającego tygodnia, okazało się, że strata Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej w Garwolinie przekroczyła jedną trzecią kapitału zakładowego spółki. – Dziś sytuacja jest inna niż ta na sesji. Wczoraj zakończyło się postępowanie przetargowe, w wyniku którego została sprzedana działka – informował Marek Chciałowski. Dzięki temu zmienił się wynik finansowy przedsiębiorstwa i 5 miesięcy bieżącego roku zakończyłoby się wynikiem dodatnim.
Kierowcy „na prowizji”
Starosta zaznaczał, że na garwolińskiej spółce mści się brak odpowiednio wcześnie przeprowadzonej restrukturyzacji. – Restrukturyzacja w PKS Garwolin powinna odbyć się 2-3 lata temu – stwierdził włodarz i dodał, że dopiero w lipcu ubiegłego roku zmiany zaczął wprowadzać nowy prezes PKS Bogdan Kozioł i na ich efekty trzeba poczekać. – Musimy ponieść pewne koszty, żeby poprawiła się kondycja finansowa. Realizujemy obecnie program naprawczy – informował prezes przedsiębiorstwa. Program, który ma uratować PKS w Garwolinie, zakłada między innymi zmiany osobowe, zmianę systemu wynagrodzeń i modernizację stacji paliw. Nowością będzie stacja tankowania gazu. Ponadto dla poprawy komfortu klientów stacja tankowania paliwa dla autobusów zostanie odizolowana od stacji dla samochodów osobowych. W planach jest także rozszerzenie działalności stacji obsługi pojazdów i stworzenie myjni dla autobusów i samochodów ciężarowych. Spółka nastawia się również na efektywniejsze pilnowanie gapowiczów. Oprócz kontroli ma w tym pomóc zmiana systemu wynagrodzeń kierowców, którzy będą „na prowizji”. – Kierowcy nie byli zainteresowani sprawdzaniem. Gdy pensja kierowcy będzie uzależniona od sprzedanych biletów, będzie tego pilnował – przekonywał Bogdan Kozioł.
PKS oszczędzi i zarobi
PKS w Garwolinie stara się śledzić na bieżąco rynek. Lokalny przewoźnik planuje dowozić pracowników na odwierty w Goździku i mieszkańców podwarszawskiego hotelu na Stadion Narodowy podczas Euro. Zastrzykiem finansowym dla spółki będzie kwota ponad 400 tys. zł ze sprzedaży jednej z działek. PKS planuje także sprzedać kolejną działkę mierząca około 2,5 hektara. Oszczędnościami ma skutkować wprowadzenie systemu dobrowolnych odejść z pracy. W tym roku około 40 pracowników garwolińskiego przedsiębiorstwa przejdzie na rentę, emeryturę lub świadczenia przedemerytalne. Przedsiębiorstwo zamierza ponadto zmniejszyć liczbę eksploatowanych budynków.
W czerwcu 14 kursów mniej
PKS nie rezygnuje z dalszego zawieszania nierentownych kursów. – Od 1 czerwca zostanie zawieszonych 14 kursów. Będą to kursy około godziny 4-5 rano i 20-23 w nocy. Zamiast 2-3 autobusów będzie jechał jeden, robiąc zajazdy. Pasażerowie nie powinni tego odczuć – zapewniał prezes PKS. Spółka dotychczas zawiesiła około 60 kursów na 520 obowiązujących. Argumentem przemawiającym za likwidacją nierentownych linii jest konieczność dopłacania średnio 30 gr do kilometra. Starosta Marek Chciałowski zaznaczał, że wszystkie zawieszone kursy są konsultowane z wójtami i burmistrzami. – Jeśli uważają, że linia powinna funkcjonować, a jest nierentowna, to trzeba wprowadzić system dopłat – mówił włodarz powiatu. Starosta dodał także, że w budżecie powiatu są zabezpieczone środki w kwocie 100 tys. zł na dokapitalizowanie spółki. PKS rozważa również możliwość wzięcia kredytu.
(ur) 2012-05-25 15:48:53
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Jestem osobą, korzystającą z usług PKS lecz już niedługo. Po ostatnich zmianach w rozkładzie ja jako osoba pracująca w godzinach od 8 do 16 (w okresie wakacji) nie mam możliwości powrotu do domu. Ostatni kurs jest o godzinie 15.30. Nie wspomnę, że rano jest też tylko jeden kurs do Garwolina. A trasa jest tak długa i zawiła, że jedzie się 50minut. Gratuluję dogłębnej analizy. BRAWO!!!! OBY TAK DALEJ.
No panie starosto - niech pan bajek nie plecie że PKS trzeba było ratować 2-3 lata temu! Te kilka lat temu to sytuacja już była zła. Gdy lokalni przewoźnicy inwestowali w nowy tabor, gdy okoliczne pks-y się prywatyzowały to starostą był pan gora a nie jak pan chce zasugerować - woźniak. Więc tu trzeba raczej kolegę ze wspólnoty obwiniać a nie poprzedniego starostę.
no to mamy zaniki pamięci u pana starosty, to tak dla przypomnienia Chciałowski 2-3 lata temu był wicestarostą, sprawdzcie sobie kto był przewodniczącym Rady Nadzorczej teraz niech bajek nie opowiada i swoim zwyczajem nie zwala na innych odpowiedzialności. Z tego co można było wcześniej przeczytać to sprawa zadłużenia wyszła tylko dzięki dociekliwej opozycji z PiS.
Ja zlikwiduję wszystkie kursy. Po co one jak przynoszą stratę ? Następnie zmienię nazwę firmy na PNKS G- lin (Państwowa NIE-komunikacja..."" Wtedy wszyscy będą wiedzieli dlaczego 30-letni brudny, zimny i śmierdzący Autosan nie wyjechał z Garwolina. Mój prezesowski fotel nie odzwierciedla pozycji firmy w regionie. Jest nowy, czysty, ciepły,a nawet pachnący. To jest jednak najmniej ważne. Likwiduję dalej. Tak żeby nic nie było :-) Oprócz mojej potężnej odprawy.Przyjemnej podróży i...wiśta wio Bedoki, bo zanim znowu zobaczycie napis,,PKS GARWOLIN""- miną dłuuuuuuugie roki.Z prezesowskim pozdrowieniemKoziołek Bonzo Matołek(w skrócie KB-M)
Co za debilizm że gapowicze są winni plajty/buhahah a ilu ich jest/,obnizajcie ceny biletów a nie odwrotnie,może też wpływ upału na kierowców (paliwo paruje)jest jakiś ,bo nie mają gdzie się schować,drzewa powycinaliście?już ktoś ma to na oku widać.