
We wtorek 12 grudnia w Powiatowym Centrum Kultury i Promocji miała miejsce promocja książki „Niezłomni” autorstwa Renaty Głasek – Kęski. Autorka wraz z synami przyjechała w rodzinne strony by zaprezentować swoje dzieło.
Książka nie jest opowieść o Żołnierzach Wyklętych, chociaż tytuł może to sugerować. „Niezłomni” to opowieść prawdziwa o zwykłych ludziach z jednej polskiej rodziny. Autorka w książce przedstawiła dzieje swojej rodziny. Oraz zaprezentowała 12 sylwetek członków swojej rodziny, których uznała za niezłomnych.
Po przywitaniu autorki przez Beatę Pasternak dyrektor PCKiP, autorka fragmentami książki wprowadziła zgromadzonych w miętnieńskim dworku w historię początków jej zainteresowania rodzinną genealogią, którą interesowała się od lat młodzieńczych. Renata Głasek – Kęska przybliżyła zgromadzonym powód tego że promocja książki odbywa się właśnie na ziemi garwolińskiej.
Przywiązanie do ziemi garwolińskiej
Ojciec autorki często opowiadał jej o swoim ojcu Stanisławie Głasku, którego nigdy nie dane jej było poznać. Stanisław Głasek urodził się w 1905 roku w Żelechowie. Tak jak wspominaliśmy autorka od lat młodzieńczych interesowała się genealogią, ale momentem przełomowym w jej poszukiwaniach i dużym impulsem do napisania książki była wiadomość, którą usłyszałam w Teleexpressie 3 listopada 2015 roku. Maciej Orłoś prowadzący tego dnia program poinformował, że ma bardzo dobrą wiadomość dla ludzi szukających swoich przodków i obiecał ujawnić więcej szczegółów w Teleexpressie Extra. Z niecierpliwością, choć bez wielkich nadziei, czekałam na te szczegóły. Warto było. Z programu dowiedziałam się, że grupa młodych ludzi zindeksowała i umieściła w internecie informacje zawarte księgach parafialnych parafii… Żelechów. Kiedy to usłyszałam, nie mogłam wprost uwierzyć własnemu szczęściu. Mój dziadek, Stanisław Głasek, urodził się właśnie w Żelechowie. A o rodzinie Głasków wiedziałam naprawdę niewiele. Całe szczęście znałam dokładną datę urodzenia dziadka Stasia. Po śmierci babci Elżbiety Głaskowej odziedziczyłam po niej drewnianą szkatułkę z dokumentami, wśród których był też akt urodzenia jej męża. Zapisałam podaną przez prowadzącego stronę i chwilę potem rzuciłam się do komputera. Bez trudu odnalazłam imię i nazwisko dziadka w zamieszczonym na stronie rejestrze. Cóż to była za radość! W akcie urodzenia wymieniono także imiona, nazwiska i wiek jego rodziców. Imiona pradziadków i nazwisko panieńskie prababci znałam już wcześniej od taty, ale nie miałam żadnych danych na temat dat ich urodzenia. Teraz mogłam określić je przynajmniej w przybliżeniu – czytamy we wstępie do książki.
Stąd wśród organizatorów promocji książki znalazł się portal garwolin.org, którego autorzy prowadzą również Garwolińską Grupę Indeksacyjną, dzięki której autorka dowiedziała się dużo o swojej rodzinie. Spotkanie przebiegało w miłej atmosferze, wszyscy z tego spotkania coś wynieśli. Zgromadzeni zapoznani z losami rodziny Głasków, a autorka z nowymi pomysłami na poszukiwania genealogiczne.
Renata Głasek Kęska - kielczanka, teatrolog, autorka sztuk teatralnych i powieści dla dzieci. Wspólnie z mamą Ireną Głasek opracowała wspomnienia nieżyjącego dziadka Michała Jaśnikowskiego „Chłopak z Kresów. Pamiętnik lubelskiego kupca" - wydane przez Muza SA w 2010 roku.
(inf. prasowa, oprac. MB)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Wszyscy coś wynieśli. Dworek ubożeje, jak po wejściu Sowietów.