Reklama

Strażacy ćwiczą w ekstremalnych warunkach

Niskie temperatury zimą zawsze zbierają śmiertelne żniwo. Od kilku dni panują wyższe temperatury, a lód na zbiornikach i ciekach wodnych staje się mniej wytrzymały. Roztopy niosą za sobą bardzo duże niebezpieczeństwo. Straż pożarna apeluje o rozwagę.

 

Ofiarami załamania się lodu padają przypadkowe osoby. Szczególnie narażone na skutki zamarznięcia, hipotermii lub utonięcia są dzieci, wędkarze oraz osoby, które bardzo często chciały skrócić sobie drogę do celu przez zamarznięty akwen. W takiej sytuacji potrzeba dużo szczęścia, aby ktoś poszkodowanego w ogóle zauważył, co umożliwi podjęcie szybkiej akcji ratowników z użyciem specjalistycznego sprzętu.

 

Techniki ratownicze podejmowania z wody ofiar załamania się lodu

– Naszym zadaniem jest interweniowanie w takich zdarzeniach i chcemy być do tego jak najlepiej przygotowani. Dodatkowo skrajnie niesprzyjające warunki zarówno dla poszkodowanego, jak i dla ratowników, są determinantem podejmowanych przez nas corocznie działań w tych obszarach. W ubiegłym tygodniu strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Garwolinie, zabezpieczeni w ubrania do robót hydrotechnicznych, ćwiczyli podejmowanie z wody ofiar załamania się lodu, stosując kilka technik ratowniczych – mówi oficer prasowy PSP w Garwolinie brygadier Janusz Majek.

 

Organizacja akcji oraz zapewnienie maksimum bezpieczeństwa ratownikom

Pomoc osobie, która znajdzie się pod lodem, można nieść na wiele sposobów, stosując podstawową zasadę zabezpieczenia – rozłożenie ciężaru naszego ciała na jak największą powierzchnię lodu. – Strażacy wykorzystują do tego celu drabinę, która asekurowana jest z brzegu na linie. Specjalistycznym urządzeniem ratowniczym, umożliwiającym szybkie i precyzyjne podejście do ofiary, są sanie lodowe. Sprzęt ten jest od kilku lat na wyposażeniu garwolińskiej JRG, posiada on wyporność, więc pozwala poruszać się ratownikom zarówno po lodzie, jak i po wodzie. Podczas ćwiczeń dużo uwagi poświecono organizacji akcji oraz zapewnieniu maksimum bezpieczeństwa dla ratowników, którzy przy tego typu zdarzeniach, podobnie jak ofiary, narażeni są na dolegliwość hipotermii, mogącej prowadzić do śmierci – dodaje Janusz Majek.


4 stopnie Celsjusza to 4 minuty życia

Woda doskonale przewodzi ciepło i ochładza organizm 20 razy szybciej niż powietrze. Poszkodowany, który znalazł się w zimnej wodzie, nie jest w stanie zniwelować tak wielkiej utraty ciepła. – Przyjmuje się, że człowiek może przeżyć w zimnej wodzie tyle minut, ile ma ona stopni. Dla przykładu – woda o temperaturze 4 stopni Celsjusza to 4 minuty życia. Znane są przypadki, że pomoc nadeszła po kilku minutach, a osoby tonącej nie udało się uratować, dlatego pamiętajmy aby wszystkie decyzje i zachowania pozwoliły nam uniknąć wielu groźnych zdarzeń, niebezpiecznych również dla życia ratowników – apeluje oficer PSP w Garwolinie.

 

Materiały prasowe – JRG PSP Garwolin

(oprac. EB) 2014-02-14 09:30:10

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    P. Kwinto - niezalogowany 2014-02-16 10:41:21

    Zdjęcie nr 1 po prawej jest Sobowtór Pana Kwinto z filmu Vabank hehe

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do