Ta, co nie zginęła

Wczorajsze obchody 92. rocznicy odzyskania niepodległości w Garwolinie miały bardzo szeroki wymiar – począwszy od duchowego, a skończywszy na rozrywkowym.

Świętowanie 11 listopada mieszkańcy Garwolina i okolic tradycyjnie rozpoczęli od udziału we mszy świętej w kościele pw. Przemienienia Pańskiego. W nabożeństwie uczestniczyli również m.in. włodarze miasta, służby mundurowe, liczne poczty sztandarowe, kombatanci oraz harcerze. Świetności uroczystościom dodawała obecność garwolińskiej Orkiestry Dętej OSP, Chóru Miasta Garwolin oraz stowarzyszeń kultywujących pamięć 1. Pułku Strzelców Konnych.

Podczas mszy świętej padło wiele słów o patriotyzmie rozumianym jako miłość i ofiarność dla ojczyzny. – Ojczyzna to nasza matka – mówił wygłaszający homilię ks. Jacek Świątek. – Kochać ją, pracować dla ojczyzny, to być ofiarnym dla niej. Duchowny odniósł się też do zarzutów sugerujących, że wielu biskupów jest „zaczadzonych PiS-em”. – Ja jestem zaczadzony Polską! – podkreślił dobitnie ks. Jacek.

Uczestnicy mszy świętej przemaszerowali pod pomnik Józefa Piłsudskiego, gdzie zostały złożone kwiaty, a burmistrz Tadeusz Mikulski odczytał tekst okolicznościowego przemówienia. Wietrzna pogoda dawała się we znaki i zdecydowanie czuć było w powietrzu zbliżające się wybory.

Na parkingu przed kościołem zaparkował ambulans, w którym uczestniczy patriotycznego święta mogli honorowo oddawać krew.

Oficjalnej części uroczystości towarzyszyły koncert laureatów V Festiwalu Pieśni Patriotycznej w sali widowiskowej w Centrum Sportu i Kultury oraz gra miejska zorganizowana przez harcerzy. Po koncercie można było zasięgnąć informacji na temat wstąpienia do Narodowych Sił Rezerwowych, o których powstaniu mówił w CSiK-u Wojskowy Komendant Uzupełnień w Garwolinie ppłk Mirosław Łyżwa.

Nie zawiedli się także miłośnicy sportu mogący podziwiać turnieje niepodległościowe w piłce nożnej i siatkowej. Wieczór 11 listopada należał ponownie do CSiK-u, gdzie o godzinie 18 zaprezentowany został spektakl „Ta, co nie zginęła”.

(ur) 2010-11-12 12:20:12