
Wyrokiem Sądu Okręgowego w Siedlcach miasto Łaskarzew ma zapłacić firmie Elmar odszkodowanie w wysokości 3 mln 5 tys. zł. Łącznie z odsetkami miasto ma do zapłaty blisko 4 mln zł. Sprawa odszkodowania, które sięga niemal jednej czwartej rocznego budżetu Łaskarzewa, ciągnie się od 2012 roku.
Podczas piątkowej sesji rady miasta Łaskarzewa radni dowiedzieli się, że zapadł wyrok w sprawie, w której firma Elmar z Piaseczna domagała się odszkodowania ze strony miasta Łaskarzew. Sprawa nie uchwalonych taryf za wodę i ścieki oraz sporu miasta z firmą Elmar ciągnie się od 2012 roku.
Burmistrz prosiła o nadzór wojewody
Już po pierwszym odrzuceniu uchwały w sprawie ustalenia nowych taryf za zbiorowe zaopatrywanie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków, w kwietniu 2012 roku, burmistrz miasta stwierdziła, że całe miasto poniesie konsekwencje tej decyzji. Kolejna próba głosowania zaproponowanych przez burmistrz stawek także zakończyła się fiaskiem. Część radnych oponowała wówczas przed wprowadzeniem zbyt wysokich, ich zdaniem, stawek. Metr sześcienny wody miał kosztować 3,23 zł, a ścieków 7,19 zł brutto. Miasto zaproponowało dopłatę do każdego metra ścieków w wysokości 2 zł. W efekcie mieszkańcy byliby obciążeni kwotą 5,19 zł. Nadal było to jednak za dużo.
Sytuacja w Łaskarzewie przerosła prezesa firmy Elmar Mariana Marczyńskiego, który po pół roku dzierżawy wypowiedział miastu umowę. Brak zgody wśr ód radnych i skutkujący tym brak podjętej uchwały, która stanowiłaby podstawę do naliczania opłat za wodę i ścieki, skłoniły burmistrz miasta do skierowania pisma do ówczesnego wojewody mazowieckiego Jacka Kozłowskiego. Wojewoda po zapoznaniu się z sytuacją w Łaskarzewie stwierdził, że na razie nie widzi potrzeby ustanowienia w mieście komisarza, który może się jednak pojawić, jeśli uchwała w dalszym ciągu nie zostanie podjęta.
Radni przegłosowali. Elmar rozwiązał umowę
Radni wzięli uwagi wojewody do serca i podczas sesji w maju 2012 roku, dopiero za trzecim podejściem, przegłosowali nowe stawki za wodę i ścieki. Nie były to jednak stawki proponowane wcześniej przez burmistrz Lidię Sopel-Sereję. Radny Jan Sierański zaproponował, żeby w projekcie uchwały, który przedstawiła burmistrz, wprowadzić poprawki. Propozycja dotyczyła zmiany wygórowanych, zdaniem części, radnych stawek na te, które wówczas obowiązywały i nie były zmieniane od 2007 roku. O ich urealnienie i dokładną analizę apelowała radna Janina Dąbrówka. Mimo braku zgody burmistrz na wprowadzenie poprawek do projektu uchwały radni przegłosowali ją większością głosów (8 za, 7 wstrzymujących się), przyjmując tym samym nowe-stare stawki w wysokości 2,2 zł i 2,4 zł. Z początkiem czerwca 2012 r. firma Elmar rozwiązała umowę na dzierżawę gospodarki wodno-kanalizacyjnej w mieście nad Promnikiem, a jej prezes Marian Marczyński przekazał sprawę swoim prawnikom.
Obrona wykorzystała w sądzie wszystkie możliwości
Podczas piątkowej sesji rady miasta mecenas Artur Olszewski w skrócie przedstawił informacje o wyroku Sądu Okręgowego w Siedlcach oraz o sądowej batalii. Mecenas poinformował, ze sąd uznał, iż umowa dzierżawy została zerwana z winy miasta Łaskarzew, w związku z czym nie trwała 10 lat i przez to sąd uznał za zasadne przyznanie kwoty odszkodowania w kwocie 3 mln 5 tys. zł. W kwocie tej znajdują się m.in.: utracone korzyści, które firma Elmar wygenerowałaby przez najbliższe 10 lat. Łącznie, kwota odszkodowania wraz z odsetkami sięga blisko 4 mln zł.
Radny Eryk Laskowski pytał mecenasa Artura Olszewskiego i burmistrz Lidię Sopel-Sereję m.in.: o to, jakie argumenty przedstawiała w sądzie obrona i czy były one wystarczające. Mecenas i włodarz miasta zapewnili, że obrona wykorzystała wszystkie możliwe sposoby, włącznie z kwestionowaniem wyceny przez firmę Elmar i podważeniem treści umowy dzierżawy, co uderzyłoby w burmistrz miasta, aby tylko uchronić miasto od konieczności zapłaty kary.
Łaskarzew szuka pomocy
Wyrok nie jest prawomocny. Miasto Łaskarzew oczekuje na jego uzasadnienie. Po jego otrzymaniu ma prawo złożyć apelację do Sądu Okręgowego w Lublinie. Apelacja jednak nie jest tania. Kosztuje ona 5% wartości roszczenia, czyli w tym przypadku ponad 100 tys. zł. Decyzja o ewentualnym składaniu apelacji będzie podejmowana po uzyskaniu uzasadnienia i będzie wiązała się z koniecznością przesunięcia przez radnych środków w budżecie. – Zdecydowanie nie odpowiada nam ten wyrok – mówiła po sesji burmistrz Lidia Sopel-Sereja. Mecenas Olszewski dodał, że szereg zarzutów, które były podnoszone nie zostały przez sąd uwzględnione. – Sąd uznał, że to miasto zawiniło, to miasto nie wywiązało się z pewnych zobowiązań, czyli nie podjęło uchwał w związku z czym miasto musi za to zapłacić – tłumaczył mecenas. Burmistrz dodała, że kwota blisko 4 mln zł to niemal jedna czwarta rocznego budżetu miasta. – Rozmawiałam z panem wojewodą, rozmawiałam wstępnie z panem posłem Woźniakiem, z panią marszałek Koc. Na pewno będziemy szukać pomocy i środków z zewnątrz, bo nie może być tak, ze zostaniemy z tym sami. Tym bardziej, że wtedy kiedy zaistniała ta sytuacja (…) ja apelowałam do pana wojewody o zadziałanie w trybie nadzorczym. Uważam, że pan wojewoda wtedy nie pochylił się wystarczająco nad tematem, a dziś odpowiadać ma tylko i wyłącznie samo miasto? Uważam, że powinniśmy za to również odpowiadać wszyscy, tak samo jak wtedy, z organem nadzorczym – komentowała Lidia Sopel-Sereja.
Fot. poprzedniej rady pochodzi z archiwum eGarwolin.
(ur) 2016-01-19 14:20:03
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Pani burmistrz do pana starosty z PSL PO POMOC, BYŁO LIZANIE D..Y TERAZ NIECH POMAGA :P
to tylko swąd w siedlcach może tak orzekać .Jak firma zerwała umowę to miasto powinno dostać odszkodowanie .Po co rada jak się jej nakazuje jak ma głosować ?
I co Serby...teraz pomocy szukacie a wtedy mądrzy byliście...