
– Nie jestem historykiem z wykształcenia. Zacząłem szukać tych informacji dla siebie i przerosło to moje intencje. Teraz jeżdżę po Polsce i dzielę się tą wiedzą z innymi – mówił w poniedziałkowy wieczór Leszek Żebrowski, którzy przyjechał do Garwolina, aby opowiadać o Żołnierzach Wyklętych, ich walce, śmierci i potrzebie przypominania poświęcenia tych, o których kiedyś kazano zapomnieć.
Spotkanie z uznanym badaczem polskiego podziemia, które nie godziło się na sytuację Polski po 1945 roku, zorganizowało Stowarzyszenie Kawaleryjskie im. 1. Pułku Strzelców Konnych.
Wykład wygłoszony w auli KLO w Garwolinie był okazją do pogłębienia wiedzy na temat historii naszego narodu i państwa o mało znane i często ukrywane oraz zniekształcane przez lata wydarzenia związane z walką o niepodległość. – To jest ta część historii, którą straciliśmy. Ta część, którą nam zabrano. To historia, która wciąż się pisze. (...) Oni mają być w podręcznikach, w powieściach, w telewizji, w miejsce tych, których stamtąd trzeba wyrzucić – mówił o Żołnierzach Wyklętych Leszek Żebrowski.
Komuniści trzymali ich w podziemiu po to, żeby ich wymordować
Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego prowadzący badania nad dziejami polskiego podziemia niepodległościowego w czasie II wojny światowej i po 1945 roku opowiadał w poniedziałek między innymi o sile powojennej propagandy komunistycznej, która bohaterów podziemia przedstawiała jako reakcyjne bandy grabiące i mordujące prawych obywateli i o tragicznym losie, jaki spotkał tych, którzy po wojnie postanowili się ujawnić. Badacz przybliżył słuchaczom sylwetki gen. Emila Fieldorfa ps. Nil oraz żołnierza Szarych Szeregów Jana Rodowicza ps. Anoda. – Konspiracja nie miała wyboru. Komuniści trzymali ich w podziemiu po to, żeby ich wymordować – zapewniał pionier badań nad Narodowymi Siłami Zbrojnymi w Polsce. Leszek Żebrowski sugestywnie opowiadał o szwadronach śmierci i pseudopartyzanckich bandach podszywających się pod grupy podziemia oraz o zbrodniarzach, takich jak Michał Rola Żymierski, którzy przez lata byli czczeni jak bohaterowie. W wykładzie pasjonata nie mogło zabraknąć opowieści o prawdziwych bohaterach tamtych czasów, takich jak rotmistrz Witold Pilecki, których grzebano w masowych cmentarnych jamach. – Polska, która powstała po 1989 r., nie potrafiła się o nich upomnieć – dodał badacz.
Kto był katem, a kto ofiarą?
Prelegent przekonywał, że istnieje potrzeba prowadzeniach ciągłych badań nad tą częścią historii. – Tę wiedzę trzeba cały czas weryfikować, uzupełniać. Musimy zbadać, kto był katem, a kto ofiarą, żeby nam tego nie odwracano do góry nogami – stwierdził Leszek Żebrowski. Zgromadzeni w auli KLO usłyszeli również historie młodych ludzi, którzy dziś z własnej inicjatywy odkrywają nieznaną historię swoich dziadków i dowiadują się, że byli bohaterami. Historyk dodał, że państwo polskie nie zapewnia tego, żebyśmy godnie czcili swoich bohaterów. Gość przypomniał także historię Inki oraz opowiedział o niedawnym zniszczeniu jej pomnika w Krakowie.
Zabrakło książek
Ponad dwugodzinne spotkanie zgromadziło wielu mieszkańców Garwolina i okolic. Specjalnie na wykład Leszka Żebrowskiego przyjechali także mieszkańcy Warszawy. Słuchacze zadawali wiele pytań dotyczących m.in. lokalnych działań konspiracyjnych. Podczas wykładu można było zakupić książkę badacza podziemia niepodległościowego „Mity przeciwko Polsce. Żydzi. Polacy. Komunizm. 1939-2012”. Nie wszystkim się to udało, ponieważ zainteresowanie publikacją przerosło oczekiwania autora i książek zabrakło.
(ur, ma) 2013-03-13 11:04:57
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Są nauczyciele z powołania - wymierający gatunek i są nauczyciele . Nawet jeśli już "wszystko wiedzą" powinni przyjść i zadawać pytania rozwijać temat - historia to nie jest przedmiot zamknięty. Odkrywane są nowe dokumenty, fakty i wtedy na różne sprawy trzeba spojrzeć inaczej.
Nie przyjść źle. Jak przyszedł też nie dobrze. Widzisz "Kaczka" przyszedł , słuchał i z tego co wiem wypowiadał się o organizatorach w superlatywach i nie zionęło od niego nienawiścią. Pozdrawiam, wielu łask z okazji Świąt Wielkiej Nocy.
:lol: Mamy przeciez "wybitnych historyków Prezydenta ,premiera" wiec co sie spodziewać bo "plepsach" zwanych historykami ze szkół. tam tylko liczy się kasa ,kasa, i kasa.Oni maja młodych ludzi za "cymbałów."Jak cały ten obecny rzad -przecież mamy władze i wiedzę na wszystko. A to kompromitacja zawodu pedagoga.
Smutne jest to, że na takie spotkania nie przychodzą nauczyciele historii uczący nasze dzieci. Nie chodzi już nawet o to że ich to nie interesuje - przyszedłby jeden z drugim poprostu się czegoś dowiedzieć żeby tą wiedzę przekazać. Ale jak widać im nie chodzi o nauczanie - tylko o kasę za wyrobione godziny.
To były towarzysz "gąska"" był zawiedziony. dowiedział się chyba trochę prawdy :cry:
Podziękowania dla organizatorów, widać, że tematyka trafiona. Nadal bardzo mało wiemy o czasach powojennych. Komuniści doskonale zadbali o zniszczenie wszelkich archiwów, strach zajrzał w oczy. Dzięki Panu Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu mamy w Polsce Dzień Żołnierzy Wyklętych. Szkoda, że już go nie ma wśród nas, może temat nabrał by większego tempa. Bardzo cieszy, duży udział w spotkaniu ludzi młodych.
Zachęcam do wspierania organizatora spotkania, czyli Stowarzyszenia Kawaleryjskiego im. 1PSK - wtedy takich wydarzeń będzie więcej.www.1psk.com.pl
:-) Polska po 1989 nie potrafiła się upomnieć o rotmistrza Pileckiego bo w POlsce rządzą DZIECI I WNUKI tych którzy Go zamordowali, tych którzy przybyli ze wschodu na sowieckich bagnetach zamieniwszy uprzednio kramy i sklepiki ojców na UB-eckie katownie zaś Torę na Kapitał Marksa , takie to "elyty" rządzą i rządziły Polakami.O tym trzeba głośno mówić i nie bać się oszołomów ( a może bezpośrednio zainteresowanych ukryciem prawdy)którzy biczem poprawności politycznej lub antysemityzmu smagają tych którzy choćby półgębkiem o tym wspomną.Pozdrawiam!!!!konio
SZACUN dla wszystkich którzy przyczynili się do zorganizowania tego spotkania. Chcemy więcej Pana Leszka Żebrowskiego i mam nadzieje że jeszcze do nas zawita.