
400 pasażerów pociągu „Chełmianin” cudem uniknęło śmierci na torach. Skład pędzący z prędkością bliską 90 kilometrów na godzinę musiał nagle hamować w okolicach Garwolina, aby uniknąć zderzenia ze znajdującymi się na tym samym torze wagonami i drezyną. Tylko 100 metrów dzieliło „Chełmianina” od tragicznego spotkania z przeszkodą – podaje do wiadomości dziennik.pl
Zdarzenie miało miejsce w piątek rano w okolicach Pilawy. Pociąg pośpieszny relacji Lublin – Bydgoszcz, wiozący 400 podróżnych, wyhamował na 100 metrów przed ekipą naprawiającą tory. Przerażeni pasażerowie godzinę czasu czekali na inny pociąg, który zabrał ich do Warszawy.
Kolej nie podaje oficjalnej przyczyny zdarzenia, ale jak informuje Gazeta Wyborcza, winien jest najprawdopodobniej dyżurny ruchu z Garwolina, który dał zielone światło „Chełmianinowi” i zezwolił na jego wjazd na tory, których odcinek był naprawiany. Na czas wyjaśniania sprawy mężczyznę zawieszono w obowiązkach.
(ur) 2010-09-20 12:05:06
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
wyrzucić też kobietę zapowiadającą. zawsze brzmi, jakby wypiła co najmniej pół litra :/