
Wysokie temperatury i uciążliwe słońce nie ułatwiają pielgrzymom z grup 7A i 7B wędrówki na Jasną Górę. Mimo ciężkich warunków, z radością i modlitwą oraz w coraz większym skupieniu pątnicy podążają do Matki, której już niebawem ofiarują swoje intencje.
W poniedziałek pielgrzymi z Garwolina i okolic wyruszyli w 35. Pieszą Pielgrzymkę Podlaską na Jasną Górę. Pielgrzymom, którzy już 15 sierpnia podziękują za łaski Jasnogórskiej Matce Bożej, przyświeca w tym roku hasło „Bądźcie sobie wzajemnie poddani”.
Siostry medyczne mają sporo roboty
Tegoroczna wędrówka do Częstochowy odbywa się w wyjątkowym upale, który dla wielu bywa nieznośny. – I dzie się ciężko. Słońce, bardzo wysoka temperatura, gdy w cieniu jest około 37 stopni, temperatura odczuwalna sięga niemal 50. D odatkowo grzeje od asfaltu. Pijemy dużo wody. Są osoby, które źle się czują, słabną. Dość często odwiedza nas karetka. Nie ma kropli deszczu, jest ciężko. S iostry medyczne mają sporo roboty na każdym postoju. Są odparzenia, odciski, odbicia, odgniecenia – opowiada pielgrzym Michał z grupy 7B, który dodaje, że mimo doskwierającego coraz bardziej upału atmosfera jest pełna radości i skupienia. – Oczywiście mamy siłę śpiewać, tylko potrzeba więcej zmian. Na szczęście jest dużo sióstr śpiewających, więc dajemy radę. Mimo zmęczenia i upału jest skupienie. Każdy przeżywa pielgrzymkę inaczej. Ma swoje własne intencje. Po kilku dniach widać coraz większe zaangażowanie. Jest mniej rozmów, a więcej skupienia i modlitwy. Każdy już się bardziej wczuł – zapewnia Michał.
W opór jedzenia i picia
Pielgrzymi przemierzyli już ponad 100 km. Pątnicy są przyzwyczajeni do tego, że napotkane osoby organizują dla nich poczęstunki. Wczoraj jednak byli zaskoczeni bardzo ciepłym przyjęciem przez mieszkańców miejscowości Zwoleń. – Było w opór jedzenia i picia. W Zwoleniu chyba całe miasto się zaangażowało, bo było wiele rozstawionych straganów z jedzeniem i piciem. Był między innymi domowy bigos, żurek, kiełbasa. Nie brakowało słodkich ciast – opowiada pielgrzym. Wczoraj pątnicy dotarli do Ciepielowa.
W tym roku do Częstochowy zmierzają osoby, które pielgrzymują po raz pierwszy oraz takie, które na szlak wyruszyły po raz kolejny. Jeden z pielgrzymów udaje się na Jasną Górę od początku Pieszej Pielgrzymki Podlaskiej. Po raz 35. na szlaku jest 72-letni Aleksander, który jest pielgrzymkowym łącznikiem. Najmłodszą uczestniczką tegorocznej pielgrzymki jest niespełna roczna dziewczynka, która „wędruje” w grupie 7A.
Niebawem kolejna porcja zdjęć z pielgrzymkowego szlaku.
Fot. Grupa 7A, pielgrzym Piotr.
(ur) 2015-08-07 11:32:26
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
[quote name="on"][quote name="ona"]Cel szczytny ale mam nadzieje ze osoby zabierajace swoje pociechy w taki upał na taka pielgrzymkę wiedzą co robią zeby tragedi z tego nie było.[/quote]A ja mam obawy że to krucjata dziecięca XXI wieku. Modlę się za tych kretynów.[/quote]widzę że pluć to potrafisz za to czy modlić mam wielkie wątpliwości 8)
[quote name="on"][quote name="xx"]Wiedzą, co robią, bo sami chodzili na pielgrzymki przez wiele lat. I pewnie będą przez kolejnych wiele chodzili z dziećmi. Dziewczynka ma ponad 10 miesięcy, a nie 7, i na półmetku pielgrzymki czuje się świetnie ;)[/quote]Cieszy mnie to i Pana Boga zapewne również.Ale ja swojego dziecka w takim upale nigdzie bym nie puścił na dłużej jak 5 minut i niech wypowie się jakikolwiek specjalista czy nie mam racji.[/quote]nie masz
[quote name="xx"]Wiedzą, co robią, bo sami chodzili na pielgrzymki przez wiele lat. I pewnie będą przez kolejnych wiele chodzili z dziećmi. Dziewczynka ma ponad 10 miesięcy, a nie 7, i na półmetku pielgrzymki czuje się świetnie ;)[/quote]Cieszy mnie to i Pana Boga zapewne również.Ale ja swojego dziecka w takim upale nigdzie bym nie puścił na dłużej jak 5 minut i niech wypowie się jakikolwiek specjalista czy nie mam racji.
Wiedzą, co robią, bo sami chodzili na pielgrzymki przez wiele lat. I pewnie będą przez kolejnych wiele chodzili z dziećmi. Dziewczynka ma ponad 10 miesięcy, a nie 7, i na półmetku pielgrzymki czuje się świetnie ;)
Niektóre fotki to widziałam na stronie parafialnej PPP
[quote name="ona"]Cel szczytny ale mam nadzieje ze osoby zabierajace swoje pociechy w taki upał na taka pielgrzymkę wiedzą co robią zeby tragedi z tego nie było.[/quote]A ja mam obawy że to krucjata dziecięca XXI wieku. Modlę się za tych kretynów.
Cel szczytny ale mam nadzieje ze osoby zabierajace swoje pociechy w taki upał na taka pielgrzymkę wiedzą co robią zeby tragedi z tego nie było.