Zerwany łańcuch, trzy razy kapeć w tym samym rowerze, ale duch nie słabnie! Można iść na pieszo, można też jechać rowerem. Taką formę pielgrzymowania wybrali miłośnicy jednośladów, którzy są też zakochani w Jasnogórskiej Pani.
VI Garwolińska Pielgrzymka Rowerowa wyruszyła na szlak w niedzielę, 10 sierpnia, po mszy świętej, odprawionej o godzinie 8, w kościele parafialnym pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej w Garwolinie. Pielgrzymi na rowerach
Relację z pierwszego i drugiego dnia rowerowej wyprawy na Jasną Górę przesłała Anna Mazurek.
Niedziela: Etap Garwolin - Kozienice
Pokonane 65 km. Po pięknej Mszy św. o godz. 8.00 start do Górek. Dalej na Anioł Pański do Łaskarzewa. Następnie obfite śniadanie przygotowane przez mieszkańców Łaskarzewa. Dalej do Maciejowic na Koronkę, a później przeprawa promowa. Zanim jednak dotarliśmy była naprawa zerwanego łańcucha w rowerze jednego z pielgrzymów. W Świerżach odmówiliśmy różaniec i na nocleg jak zwykle w gościnne progi parafii Krzyża Świętego w Kozienicach. Apel i tak minął dzień 1.
Poniedziałek: Kozienice - Zalew Domaniowski
Dziś w słońcu pokonaliśmy etap 75 km. Po Mszy św. i uroczystym śniadaniu wyruszyliśmy w drogę. Nie było tak łatwo. Po drodze mieliśmy 3 razy kapcia i to w tym samym rowerze ... Naprawialiśmy do skutku po trasie. Udało się dotrzeć nad Zalew Domaniowski. Tam urodzinowa kolacja zakończona Apelem z Jasnej Góry. Tak upłynął dzień 2.
Ciąg dalszy nastąpi.
Relację i zdjęcia przesłała Anna Mazurek - Dziękujemy!
Część zdjęć: Parafia Matki Boskiej Częstochowskiej w Garwolinie
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie