
– Codziennie przemieszczam się za pomocą PKS-ów i to co się widzi i słyszy, czasami woła o pomstę do nieba – pisze jedna z naszych czytelniczek. Chamski jazgot w autobusach, kierowcy wydzierający się na staruszki, wysadzanie pasażerów, którzy zapomnieli biletu, bez możliwości wytłumaczenia – poza jakością jazdy, stanem autobusów i godzinami ich przyjazdów to właśnie drażni pasażerów korzystających z usług PKS w Garwolinie. Co o sytuacji sądzi prezes spółki Bogdan Kozioł?
Człowiekowi ręce opadają...
– Wiem, że może to nic nie dać, może być jak przysłowiowym grochem o ścianę, ale myślę, że warto podjąć temat instytucji PKS Garwolin. Nie chodzi tym razem o jakość jazdy i stan autobusów czy godziny przejazdów. Tym razem należałoby naświetlić sprawę bardziej dotyczącą ludzi, a mianowicie zarówno pasażerów, jak i kierowców – sugeruje czytelniczka. – Codziennie przemieszczam się za pomocą PKS-ów i to co się widzi i słyszy, czasami woła o pomstę do nieba. "Kwiat" naszej polskiej garwolińskiej młodzieży nie przebiera w słownictwie. Co gorsza, częściej to młode dziewczyny pokazują, jakie znają słownictwo, ale panowie też nie pozostają zupełnie bez winy. Ani to ładne, ani miłe, ani przyjemne... Zastanawiam się czy "za moich czasów" też robiliśmy taki chamski jazgot w autobusie, nie zważając na to, że nie jesteśmy w nim sami – pisze w swoim mailu pasażerka PKS, która przypuszcza, że kierowcy chyba przestali już walczyć z niepokojącym zjawiskiem, a ich postawa bardzo często też odbiega od kultury i dobrego wychowania. – Patrząc jak kierowca wydziera się na staruszkę, która ledwo wdrapała się do tego autobusu, bo ta nie pokazała biletu albo nie ma drobnych, to człowiekowi ręce opadają – stwierdza kobieta.
Ilość stresów, na jakie narażony jest kierowca, jest ogromna
– Zachowanie młodzieży w autobusie niestety nie odbiega od zachowania w szkole, w domu czy na ulicy. Jeżeli nauczyciel w szkole, ksiądz w kościele czy rodzice w domu nie radzą sobie z dziećmi, trudno aby zastępował ich w wychowaniu kierowca autobusu. Jest to problem socjologiczny, który wymaga pracy na wszystkich etapach wychowania – stwierdza prezes PKS w Garwolinie Bogdan Kozioł. Czy usunięcie wulgarnego pasażera z autobusu jest rozwiązaniem problemu? – Oczywiście można próbować, ale wielokrotnie zdarza się, że krzepkich młodzieńców jest kilku, a kierowca tylko jeden i niestety nie może liczyć na pomoc pozostałych pasażerów, bo ci udają, że nic nie widzą – dodaje Bogdan Kozioł, który komentuje również opisane przez naszą czytelniczkę zachowanie niektórych kierowców. – Nie wybielam swoich pracowników, bo sam również potrafię się zdenerwować. Praca z ludźmi jest trudna, a ilość stresów, na jakie narażony jest kierowca, jest ogromna. Oczywiście na każdą uwagę reaguję, przeprowadzam rozmowy z kierowcami i muszę przyznać, że nie zawsze pretensje pasażerów są uzasadnione – zaznacza prezes przedsiębiorstwa.
PKS Garwolin nie jest instytucją charytatywną
Pasażerka PKS Garwolin porusza również temat pasażerów, którzy zapomnieli lub nie posiadają biletu. Kobieta zaznacza, że w takiej sytuacji niektórzy kierowcy nie dają możliwości wytłumaczenia się i często, w sytuacji gdy ten autobus jest ostatnim do miejscowości danego pasażera, wysadzają go bez słowa. – Gdy opisywana przeze mnie sytuacja ulegnie poprawie, to będzie ogromny plus dla wszystkich pasażerów podróżujących za pośrednictwem PKS Garwolin – zapewnia nasza czytelniczka.
Prezes bogdan Kozioł zapewnia, że załatwienie braku biletu jest bardzo proste: wystarczy podejść do kierowcy i zakupić bilet. – Nie jesteśmy instytucją charytatywną. Kierowca nie wysadzi z autobusu małego dziecka czy osoby z widoczną niepełnosprawnością, ale nie widzę powodu, aby miał za darmo wozić innych pasażerów – dodaje.
(ur) 2013-06-07 06:24:34
Fot. Archiwum eGarwolin.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
kwiatuszki tu sprawy nie rozwiążą, a prezes....pewnie śledzi komentarze, skoro wypowiedział się do artykułu i tak bronił swoich zestresowanych pracowników...
pięknie...komentarze super....teraz tylko trzeba wykombinować jak ten artykuł wraz z komentarzami ma dotrzeć do prezesa Kozła (Kozioła? )... hmmm...."Ranczo" mi na mysl przyszło:))
Ach i te kwiatuszki przy każdym stanowisku :lol:
[quote name="młoda"][quote name="pasażerka"]Najgorsze są pretensje kierowców do pasażerów, że nie mają drobnych. Wiadomo, że czasem może się zdarzyć, że kierowca nie ma wydać, ale nie NOTORYCZNIE i to nie jest wina pasażera. Przychodzi pasażer, ma pieniądze, chce płacić, chce dać zarobić i spotyka go pretensja i wyrzut. To nie jest podejście biznesowe.[/quote]Zgadzam się. Bardzo często kierowcy mają ogromne pretensje o to, że pasażerowie nie mają drobnych, a zdarza im się nawet robić pasażerom wyrzuty z tego powodu![/quote]Nie mają drobnych specjalnie żeby sobie dorobić,zawsze ewentualnie zaokrąglą ale z korzyścią dla siebie,proste.
()Dlaczego od Woloszki kierowcy moga byc mili i kulturalni a tu jest takie bydlo?? A jeszce najlepsze jest jak sie wraca z Warszawy i sie ciagnie za soba walizke, której kierowcas nie pozwoli wsadzic do bagaznika tylko ciagnie sie ja do autobusy i probuje utykac w pksie pelnym od osob....tu ktos nie moze przejsc tu przeszkadza i co z nia zrobic??To jest temat rzeka, proponuje zrobic prezesowi ankiete wsrod pasazerow odnosnie usług PKS- i nie milych kierowcach bo juz o tych Paniach w okienkach nie wspominam ktore wiecznie z zycia sa niezadowolone i z wilka laska ci sprzedadza bilet.... To jest jeden wielki balagan i cyrk na kolkach wolajacy o pomste do nieba....Ja juz od dawna nie jezdze Garwolinem. Wole do Warszawy jechac PKS-ami z krasnika, lublina, lukowa czy innych dalszych granic ktore zatrzymuja sie w garwolinie bo tam odrazu jest milej jak sie wchodzi kierowca ladnie ubrany mowi ci dzien dobry jest mily i kulturalny i grzeczny.... Czyby nasi kierowcy dostali jakas ulge ze moga byc nie mili dla ludzi?
Czego oczekiwac od mlodziezy jak widzimy jaki mamy przyklad wsrod kierowcow... Jadac raz PKS kolo AVONU kierowca przeklinal na caly autobus jakas kobiete ktora jechala przed nim na rowerze i nie zjezdzala wystarczajaco na pobocze. Autobus pelen ludzi a ten krzyczał "zjeż gruba kur*o," i inne teksty i nie przebierakl tu w slowach. dodatkowo wysiadajac na Michalowce po ile kierowca nie zapomni zjechac z wiaduktu to na przestanku zdarzalo mi sie nie raz nie mal w biegu wysiadac z autobusu bo jeszcze dobrze nie wyszedlem a autobus juz ruszal. Brak kasy do wydania to juz wogole mozna bylo by ksiazke napisac jakich tekstow mozna sie nasluchac. A co moja wina ze w kasie biletu nie mozna kupic a kierowca nie ma wydac z 20-50 zł? Powinien miec wystarczajaca liczbe stanu kasy by mogl spokojnie wydawac.Nie stety to sprzedaz biznes, w sklepie nie ma sytuacjio takich ze nie maja jak wydac... wielka laske robia kierowcy ze woża ludzi a od tego sa jak dupa od srania, jak im nie odpowiada to niech sie zwolnia.
Dlaczego tak źle dzieje się w autobusach PKS i w całej tej firmie? Odpowiedź uzyska się po rozszyfrowaniu skrótu. Szczególnie pierwszego członu...
A dajcie spokój nie ma się co dziwić że bankrutują. Bo to co robią ci kierowcy to jest skandal mało tego że są chamscy i wulgarni to jeszcze parę razy zdarzyło mi się że zapłaciłam za bilet i go nie dostałam,a kasa do kieszeni. A skoro pan prezes uważa że to wina stresu to może wszyscy powinni być tacy niemili bo kto dziś nie ma stresów?!!!
Wkurza mnie to jak rano jadę autobusem np.w zimę i kierowca zamyka drzwi z przodu i musimy wsiadać tylnymi.Jak jedzie dużo osób to kierowca każe się przesunąć do tyłu a tam nie ma miejsca.
mam dwa przykre incydenty z garwolińskimi kierowcami:1. za każdym razem nie mają wydać tych kilku groszy reszty - wracając kilkakrotnie z wawy zawsze kierowca był mi coś winny. Łącznie pewnie z 10 zł by się nazbierało. Jeden raz zabrakło mi 20 groszy do biletu i nie chciał mnie wpuścić do autobusu!2. wracam z wawy w pełnym autobusie, dwa miejsca za mną siedzą dwa typy, pijane, drą mordę, i palą papierosy. obok mnie siedzi kobieta w zaawansowanej ciąży. Raz zwróciłem im uwagę - oni na mnie z ryjem. Drugi raz poszedłem już do kierowcy. on oczywiście to olał.trzeci raz, wstałem i dałem po ryju jednemu i drugiemu. Kierowca zatrzymał autobus i chciał mnie wysadzić bo wszczynam burdy. Macie pojęcie?dobrze że inni ludzie zareagowali bo wracałbym z trepa prawie od Kołbieli.
[quote name="pasażerka"]Najgorsze są pretensje kierowców do pasażerów, że nie mają drobnych. Wiadomo, że czasem może się zdarzyć, że kierowca nie ma wydać, ale nie NOTORYCZNIE i to nie jest wina pasażera. Przychodzi pasażer, ma pieniądze, chce płacić, chce dać zarobić i spotyka go pretensja i wyrzut. To nie jest podejście biznesowe.[/quote]Zgadzam się. Bardzo często kierowcy mają ogromne pretensje o to, że pasażerowie nie mają drobnych, a zdarza im się nawet robić pasażerom wyrzuty z tego powodu!
dodam. Zatrzymywanie się autobusów w miejscach gdzie nie wolno w celu wysadzenia pasażera. Od tego jest przystanek. Podam przykład przy zjeździe z wiaduktu w Sulbinach, na skrzyżowaniu, kierowca czasami sobie wypuści pasażera.
PKSie - ty się zajmij naprawą samego siebie. Bo jak się kierowcy zabiorą za wychowywanie młodzieży, to dopiero nam chamstwo wyrośnie!!!
Najgorsze są pretensje kierowców do pasażerów, że nie mają drobnych. Wiadomo, że czasem może się zdarzyć, że kierowca nie ma wydać, ale nie NOTORYCZNIE i to nie jest wina pasażera. Przychodzi pasażer, ma pieniądze, chce płacić, chce dać zarobić i spotyka go pretensja i wyrzut. To nie jest podejście biznesowe.