Reklama

Jakubaszek, jakiego nie znacie!

Jest wychowankiem Wilgi Garwolin. Następnie grał w Piotrcovii Piotrków Trybunalski, Wildze, Sępie Żelechów i znowu w zespole z Garwolina. Od kilku sezonów stoi w bramce Orła Unin. W tym miesiącu na świat przyjdzie jego długo wyczekiwana córeczka

Rozmowa z Cezarym Jakubaszkiem - bramkarzem Orła Unin:

Za pierwszą miłość mogę uznać Katarzynę Figurę z filmu "Kingsajz"

Moja miłość z piłką zaczęła się od...

- Zapewne jak u wszystkich - w latach młodzieńczych. Lubiłem biegać za piłką na podwórku. Pierwsze pamiętne mecze jakie obejrzałem i które pamiętam do dzisiaj to Mistrzostwa Świata we Francji w 1998 roku. Od tamtej pory uznałem, że chce żeby piłka odgrywała ważna rolę w moim życiu. Na początku marzyłem, żeby strzelać bramki. Później mój brat Jacek zaczął bronić w meczach halowych i tak mi się to spodobało, że zdecydowałem się, że będę bramkarzem.

 

Dlaczego piłka nożna...

- Bo jak to powiedział Święty Jan Paweł II "ze wszystkich rzeczy nieważnych, piłka nożna jest najważniejsza". Futbol jest czymś, co pozwala zapomnieć mi o wszystkich problemach, zmartwieniach. Jest moim hobby, które pomaga mi się zrelaksować.

 

Pierwsze buty piłkarskie...

- Moimi pierwszymi butami piłkarskimi były chyba wszystkim znane Kornery. To były gumowe korki z wielkimi czubami. Każdy w takich grał.

 

Pierwsze boisko...

- Pierwszym boiskiem na którym grałem było moje osiedlowe. Kiedyś bramki to było jedno drzewo i kamień. Dopiero później zamontowali nam metalowe bramki, które są do dzisiaj. W tamtych czasach trzeba było ustawić się w kolejce, żeby pograć. Teraz, niestety, cały czas widzę je puste.

 

Idol z dzieciństwa....

- Jeżeli chodzi o bramkarzy to Peter Schmeichel i Jose Luis Chilavert. Drugi z nich był niezłym świrem, a do tego potrafił strzelać bramki. Zdobył ich aż 62. Z graczy z pola najbardziej lubiłem oglądać poczynania Alana Shearera, który jest żywą ikoną Newcastle United.

 

Obecnie najlepszy piłkarz na świecie i w Polsce...

- Oczywiście Leo Messi jeśli chodzi o świat. Przez tyle lat utrzymuje najwyższą formę. Po naszych boiskach biega ktoś taki jak Jakub Błaszczykowski. Lata lecą, a on jest w niesamowitej dyspozycji, a do tego ma wielkie serce. Występuje w Wiśle Kraków, w której dostaje za granie 500 złotych, które i tak przekazuje na cele charytatywne. Nie każdy tak potrafi.

 

Ulubiona drużyna...

- Od zawsze kibicuję FC Barcelonie i Wiśle Kraków. Barcelona w tym sezonie uważam, że grała słabo, no ale każdy zespół musi mieć w końcu jakiś kryzys formy. Cieszę się, że sytuacja poprawia się w Wiśle, gdyż taki klub z taką historią powinien walczyć na naszym podwórku o najwyższe cele.

 

W jakim zespole chciałbym zagrać...

- Trochę cię zaskoczę i podam skład, w którym są zawodnicy, z którymi grałem i których podziwiałem na boisku. Mógłbym z nimi zagrać lub patrzeć jak grają: Grzegorz Parzyszek, Marek Zatorski i Łukasz Mikulski wśród bramkarzy oraz gracze z pola: Karol Zawadka, Łukasz Korgul, Łukasz Ziółek, Dariusz Kasprzak, Robert Kozłowski, Łukasz Piesio, Piotr Talar, Piotr Baranowski, Damian Matysiak, Bartłomiej Sitarek, Kamil Zawadka, Bartłomiej Szczęśniak, śp. Rafał Zając, Sebastian Papiernik, Krystian Parzyszek, Michał Zalewski, Grzegorz Piesio, Piotr Piorun.

 

Gdybym nie był piłkarzem...

- Gdybym jednak nie był piłkarzem to chyba grałbym w siatkówkę. Lubiłem grać w siatkę szkole, chyba nawet nieźle mi szło, skoro byłem w reprezentacji swojej placówki. Z pewnością robiłbym coś związanego ze sportem, bo uwielbiam rywalizację i adrenalinę.

 

Rodzice "za" czy "przeciw" piłce...

- Rodzice raczej byli "za", chociaż zawsze na pierwszym miejscu musiała być nauka, a dopiero potem piłka. Mama była chyba tylko na jednym moim meczu, bo mówiła, że boi się, że coś mi się stanie, jak tak strzelają w moją bramkę (śmiech - przyp. red.). Zawsze też marudziła, jak wracałem z treningu po deszczu i słyszałem "kto to wszystko będzie prał, ale nawet do tej pory pyta się, jak mi poszło na meczu.

 

Najlepszy piłkarz, przeciwko jakiemu zagrałeś?

- Grając w juniorach Wilgi Garwolin to chyba Wojtek Szczęsny. Graliśmy wtedy z kadrą Mazowsza i on tam bronił. Grając w juniorach Piotrcovii Piotrków Trybunalski to chyba najlepszym przeciwnikiem był Piotr Grzelczak, grający wtedy w Widzewie Łódź. A biorąc pod uwagę mecze sparingowe to chyba Kamil Grosicki. Obecny reprezentant Polski wówczas występował w Pogoni Szczecin.

 

Ulubiona kreskówka...

- Bardzo lubiłem oglądać kreskówki. Moimi ulubionymi były: Kapitan Tsubasa, Dragon Ball i Yataman.

 

Ulubiony przedmiot w szkole...

- Oczywiście wychowanie fizyczne. Ale lubiłem też historię.

 

Przykładny uczeń...

- Byłem chyba typowym średniakiem. Nauczycielki zawsze mówiły, że dużo umiem, ale jestem leniwy.

 

Najlepszy kumpel....

- Krystian "Gary" Parzyszek. Mój, powiedzmy, że napastnik z drużyny (śmiech - przyp. red.). Mogę na niego zawsze liczyć, zarówno w sporcie jak i w życiu prywatnym. Szczerze powiem, że może jakbym trochę schudł to strzeliłbym tych bramek w rundzie więcej od niego (śmiech - przyp. red.).

 

Grzeczny chłopiec czy urwis...

- Myślę, że jednak grzeczny chłopiec. Wiadomo, coś tam zawsze przeskrobałem, będąc młodym chłopcem, ale chyba nie było aż tak źle.

 

Pamiętny mecz...

- W juniorach to mecz o awans. Musieliśmy wygrać z Piasecznem na ich terenie. W pierwszych minutach kontuzji nabawił się nasz najlepszy zawodnik Grzegorz Piesio. Później mieliśmy kilka niewykorzystanych sytuacji i przegraliśmy 0:3. Mimo puszczenia bramek byłem z siebie zadowolony i zostałem zauważony. Po tym spotkaniu pojawiła się oferta z Piotrcovii Piotrków Trybunalski, której właścicielem był Antoni Ptak.

 

Matura...

- Maturę zdawałem w Piotrkowie Trybunalskim. W Garwolinie chodziłem do technikum. Byłem wówczas w drugiej klasie. Przyszła oferta z Piotrcovii i przenieśli mnie do trzeciej klasy liceum. Musiałem wszystko nadrobić, ale udało się zdać. Teraz jestem po studiach i jak na razie moje szkolnictwo się skończyło.

 

Pierwsza miłość...

- Wiadomo, zauroczeń w latach młodzieńczych było sporo. Za pierwszą miłość mogę uznać Katarzynę Figurę z filmu "Kingsajz".

 

Jak poznałeś żonę...

- Moją Karolinę poznałem dzięki naszej wspólnej koleżance, która nas zapoznała wiele lat wcześniej. Dzięki Paulina. Obecną żonę widziałem wcześniej kilka razy na meczach i turniejach piłkarskich, gdzie przyjeżdżała oglądać swojego tatę Roberta.

 

Niecodzienne historie piłkarskie...

- Była taka, która mocno zapadła mi w pamięci. Grałem jeszcze w seniorach Wilgi jako młody chłopak. Pojechaliśmy w okrojonym składzie na mecz Pucharu Polski. Zdarzyła się jakaś kontuzja i wszedłem w drugiej połowie do ataku. Przed spotkaniem dowiedziałem się, że sędzia starcia był powiązany z aferą korupcyjną. Sędziował bardzo słabo, cały czas coś komentując. W którymś momencie nie wytrzymałem i powiedziałem w jego stronę "pozdrowienia od "Fryzjera"". Dostałem czerwoną kartkę i zawieszenie na sześć spotkań. To był taki okres, że co roku po pierwszym meczu odpadaliśmy z pucharu, więc wszystko wskazywało na to, że następny mecz w Pucharu Polski zagram dopiero za sześć lat.

 

Kiedy zawiesisz buty na kołku...

- Ta chwila zbliża się coraz bardziej. Coraz mniej człowiek ma czasu na treningi, a bez tego gra nie ma sensu. W powiecie jest wielu młodych i zdolnych chłopców, którym trzeba zrobić miejsce. Zawiesić pewnie nie zawieszę tak szybko, ale już nie będę chciał grać powiedzmy na poziomie choćby Klasy A. Może przerzucę się na jakieś LZS-y.

 

Mówisz o młodych zdolnych bramkarzach. Kogo masz na myśli...

- Świetną robotę w Garwolinie robi Dawid Wasążnik. Hutnik Huta Czechy ma też dwóch bardzo dobrych bramkarzy. W Sobolewie był/jest Tomek Kowalczyk, który ma duży talent. No i my w Orle Unin mamy Patryka Seroczyńskiego.

 

Hobby...

- Moje hobby to wszystko co związane ze sportem. Teraz w czasach, gdzie panuje wirus, staram się umilić sobie czas grając trochę na konsoli, trochę w Football Menagera. Już niedługo nie będzie na to czasu. Cały czas wolny poświęcę córce.

 

Gdzie pracujesz...

- Pracuję jako przedstawiciel handlowy w sklepie MIR-POL w Garwolinie. Jest to sieć sklepów zajmująca się wszystkimi artykułami do przetwórstwa mięsnego. Mamy najlepsze przyprawy w mieście i powiecie.

 

(map)

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do