– Projekt był gotowy od czterech lat, ale dopiero zainteresowano się nim na wiosnę 2014r. Jest wyłożony w urzędzie miasta do wglądu. Opozycyjna wobec burmistrza rada miasta jest przeciw. Koalicja burmistrzowska za. Projektant broni swojego pouczając wszystkich, że nie mają pojęcia o co pytają, a czas według jego słów ucieka. A wybory tuż, tuż – pisze mieszkaniec Garwolina Jerzy Cieślański.
Jerzy Cieślański, który podczas posiedzeń rady miasta Garwolina od miesięcy przysłuchuje się dyskusjom radnych o budowie zbiornika retencyjnego w Garwolinie, dzieli się swoimi spostrzeżeniami m.in.: o planach budowy zbiornika, projekcie, kosztach inwestycji i możliwości ich zmniejszenia, zadłużeniu miasta i jego bezpieczeństwie powodziowym.
Poniżej publikujemy treść maila, który Jerzy Cieślański przesłał do redakcji lokalnych mediów:
„ Projekt był gotowy od czterech lat, ale dopiero zainteresowano się nim na wiosnę 2014r. Jest wyłożony w urzędzie miasta do wglądu. Opozycyjna wobec burmistrza rada miasta jest przeciw. Koalicja burmistrzowska za. Projektant broni swojego pouczając wszystkich, że nie mają pojęcia o co pytają, a czas według jego słów ucieka. A wybory tuż, tuż.
W obecnej chwili, zdaniem opozycji, nie istnieje natychmiastowa konieczność dalszego zwiększania zabezpieczenia przeciw-powodziowego Garwolina. Projekt wygląda na rozdęty, jak na zamówienie, do monstrualnych kosztów, aby zapewnić prace firmom budownictwa drogowego, budownictwa wodnego, producenta przepompowni, sprzedawców energii elektrycznej itp. Wszystko bez zastanawiania się nad sensownością wydawania pieniędzy na inwestycję w takim kształcie. Jeden Radny, powołał się na specjalistów, którzy gwałtowny przybór wody sprzed kilku lat, (kiedy lekkim podtopieniom uległo część zabudowań na osiedlu Zarzecze), określali jako statystycznie występujący raz na 100 lat a nawet 300 lat.
Z doświadczenia jednak wiemy, że przedostatnia naprawdę wysoka woda, która nie mieściła się korycie rzeki i kanału ulgi wystąpiła w latach 80-tych ubiegłego wieku. Od tego czasu dwa razy podwyższano wysokość wałów jednocześnie wydłużając je w górę rzeki.
Warto zauważyć, że część nowych wałów w pobliżu mostu leszczyńskiego zaprojektowano (lub wykonano!?) zbyt oszczędnościowo tj. ze zbyt stromym nachyleniem skarpy wału od strony rzeki. Objawiło się to uszkodzeniem i obsunięciem skarpy do koryta rzeki przy pierwszym wiosennym przyborze wód. Ten sam projektant, zaprojektował, za dużą sumę pieniędzy z kasy publicznej, obecnie krytykowany zbiornik retencyjny. Powstaje pytanie, czy w wypadku projektu zbiornika też mogło dojść do błędów w założeniach projektowych i wykonawstwie opracowania?
W obliczu już istniejącego, zabezpieczenia przeciwpowodziowego, warto zadać sobie kilka pytań, aby uświadomić sobie przerost kosztów nad funkcjonalnością inwestycji w proponowanym kształcie;
– Jak mają się koszty szkód wywołane ewentualnymi podtopieniami raz na 20-30lat, do kosztów budowy i eksploatacji zbiornika retencyjno-rekreacyjnego za 17-20mln.zł, zwiększających zadłużenie miasta.
– Jakie są koszty eksploatacji zbiornika w okresie letnim oraz w czasie przechwytywania groźnych nadwyżek fali powodziowej, opartego na przepompowni wysokiej wydajności, łącznie z kosztami odpowiedniego przydziału mocy elektrycznej? W czasie silnych upałów z nagrzanego zbiornika może odparowywać warstwa 1cm wody na dobę, co z powierzchni 10ha daje ubytek 1000 ton wody. Do tego dochodzi ryzyko związane z wątpliwą szansą na skuteczne, a kosztowne próby uszczelnienia dna zbiornika. Więc na tak zaprojektowany „wysoki” zbiornik tj. z lustrem wody ponad poziomem wód gruntowych może okresowo zabraknąć wody w rzece.
– Czy nie lepiej było by wykonując w przyszłości stały zbiornik rekreacyjny, pogłębić go tak, aby dno zbiornika było co najmniej 2.5 metra poniżej poziomu wód gruntowych w celu zapewnienia jej stałego poziomu?
– Jaki całkowity koszt w inwestycji będzie stanowić sama przepompownia wraz z infrastrukturą (w tym kosztami odpowiedniego przydziału mocy elektrycznej), konieczną do jej eksploatacji?
– Jaki koszt stanowi samo pełne obwałowanie zbiornika wraz upustem dolnym?
– Po co budowa „obwodnicy” zbiornika, jeśli najbliższy most na rzece jest 1500 metrów dalej? A może to będzie pół kilometra autostrady w polu wybudowanej po cenach z Europy Zachodniej?
Czy lepszym wariantem w ponoszeniu kosztów eksploatacji i nadzoru jest:
– zbiornik zaporowy z rzeką przepływającą przez zbiornik, który należy prawnie do 1.skarbu państwa,
– czy też zbiornik z rzeką obok zbiornika, stanowiący własność 2.zadłużonego miasta?
Czy w wariancie drugim, przyszła ekipa prawicowej władzy odstąpi wkrótce zbiornik rekreacyjny, po umiarkowanej cenie, osobie prywatnej?
Podtopienia terenów osiedla Zarzecze, przed kilku laty wystąpiło z powodu błędu ludzkiego, tj. nie spuszczenia na czas, wody z istniejącego zbiornika retencyjnego na jazie przy dawnym młynie w Garwolinie. Pośrednimi przyczynami było:
– brak odpowiednio szybkiego monitorowania stanu rzeki w okresie gwałtownych zimowo-wiosennych roztopów z towarzyszącymi opadami deszczu,
– brak opracowanego odpowiedniego przeciw-powodziowego zarządzania pojemnością zbiornika na takie okoliczności tj. uwzględnieniem grubości pokrywy śnieżnej i prognozy gwałtownego ocieplenia z obfitymi opadami deszczu. Obecnie ten problem nie występuje,
– samowolne zlikwidowanie przez mieszkańców ciągłości istniejącej grobelki zabezpieczającej od lat 80-tych ubiegłego wieku tereny osiedla Zarzecze od strony wschodniej, przed podtopieniami przyboru wód rzeki Wilgi.
Obecnie brzeg południowy rzeki, (od strony osiedla) został również obwałowany w wystarczającym stopniu.
Istnieje koncepcja wykonania zaporowego zbiornika suchego w tym samym miejscu i na wykupionych już gruntach z korytem rzeki przez środek zbiornika w pierwszym etapie (1-2 lata). W następnym etapie, z systematycznym pogłębieniem go do parametrów zbiornika stale wypełnionego wodą gruntową, w przeciągu 5-10 lat, przez wydobycie użytecznych kopalin.
Taki wariant gwarantowałby uzyskanie odpowiedniego zapasu retencyjnego (zbiornik suchy) do zastosowań ochrony przeciw-powodziowej w przeciągu roku do dwóch lat, przy znacznie obniżonych kosztach prac ziemnych związanych z pogłębianiem dna zbiornika i pominięciu kosztownej w budowie i eksploatacji -przepompowni.
Granice maksymalnego zasięgu zalewowego wynikające z maksymalnego poziomu wody w zbiorniku przeciwpowodziowym typu suchego, w okresie przechwytywania niebezpiecznej nadwyżki fali powodziowej należałoby oprzeć o rzędną warstwic 130m.n.p.m tj. poniżej większości zasiedlonych brzegów dolinki rzeki Wilgi w miejscu obecnie zaplanowanej inwestycji.
Dolina będzie przegrodzona wałem zaporowym z jazem w miejscu projektowanego wału zachodniego. W nielicznych miejscach dolinki rzeki Wilgi, powyżej zapory zbiornika suchego, należałoby uzupełnić zabezpieczenie przeciw-powodziowe pól i gospodarstw krótkimi odcinkami (niskiego) obwałowania do rzędnej 130m.n.p.m. Tam gdzie nie będzie wałów z rzędną korony 130m.n.p.m., tam będzie teren o takiej wysokości likwidujący konieczność budowania wału. Wału północnego praktycznie nie będzie. Wału zamykającego zbiornik stały od strony wschodniej w przypadku zbiornika p.pow. suchego w ogóle nie trzeba budować.
Proszę wejść na http://mapy.geoportal.gov.pl/imap/ znaleźć w mapach topograficznych, mapę typu "RASTER" obejmującą teren zbiornika w widoku całej dolinki rzeki Wilgi od mostu w Leszczynach aż do wschodniego końca wsi Niecieplin. W narzędziach geoportalu2 jest udostępniony wykreślny kalkulator do pomiaru dowolnej powierzchni. Z warstwicy 130m.n.p.m. wynika że teren podtopiony do tego poziomu wynosiłby ok. 100ha. Bez pogłębiania istniejącego dna doliny daje to 500tys. kubików wody przy przeciętnej głębokość dla całego obszaru zalewowego 0.5m. Jest to o 10% więcej niż w projekcie krytykowanym przez opozycję Burmistrza. Nie potrzeba wówczas budować przepompowni oraz kosztownej drogi. Nie potrzeba pogłębiać dna, bo ono już jest na wystarczająco niskim poziomie. Jedyne obniżenie dna dla suchego zbiornika p.pow. wyniknie z konieczności poboru i przemieszczania gruntów spoistych do budowy wałów ochronnych.
W normalnej eksploatacji zbiornik byłby nie wypełniony wodą, a rzeka Wilga przepływałaby jedynie przez jego środek lub południowym brzegiem wnętrza zbiornika. Jedynie w okresie alarmowego stanu wody zamykano by jaz na zbiorniku, czasowo, na kilka, kilkanaście dni, aby przetrzymać zagrażający nadmiar wody, a potem w sposób kontrolowany upuszczać go. Należy nadmienić, że przy całkowitym wypełnieniu takiego zbiornika do rzędnej 129.5m.n.p.m. zostaną zalane na kilka do kilkunastu dni tereny łąkowe i podmokłe w górę rzeki aż do wschodniego krańca wsi Niecieplin.
Koryto obecnego odcinka rzeki, które zostanie po południowej stronie można zachować, jako tereny starorzecza i naturalne nieużytki dla rozwoju dzikiej fauny i flory. Zapewne można na to opracować odpowiedni program do uzyskania funduszy z EU i Funduszu ochrony środowiska. Pozostawienie dotychczasowego koryta, jako starorzecza, pozwoli uniknąć dalszego wykupu gruntów od strony południowej zbiornika, jeśli nie są one już wykupione aż do granicy obecnego biegu rzeki. Jest jednak, niestety, uzasadniona praktyką ekologiczna obawa, że tubylcy wykorzystają starorzecze, jako poręczny śmietnik. Innymi słowy bardziej „porządna” była by koncepcja ekonomicznego zasypania starego koryta w wyniku technologicznego przemieszczenia gruntu podczas budowy obwałowania południowej strony suchego zbiornika zaporowego.
Możliwe jest również, aby wał południowy suchego zbiornika przeciwpowodziowego "oprzeć" częściowo lub w całości o dzisiejszy południowy, wysoki brzeg rzeki, wraz zasypaniem dotychczasowego koryta rzeki, co pozwoli uniknąć problemów z gruntami niespoistymi i przesiąkami wału. Tamte posesje i budynki po prostu znajdują się na wschodnim, wznoszącym się brzegu dolinki rzeki tj. powyżej dna zbiornika w wariancie suchym. Mieszkańcy uzyskają tym samym swobodne przejście na wał zbiornika. Wał południowy będzie wówczas znacznie niższy od projektowanego, co znacznie potani koszty robót ziemnych. Dolina będzie przegrodzona wałem zaporowym z jazem w miejscu projektowanego wału zachodniego. Łączna kubatura robót ziemnych dla wałów opartych o kryterium warstwicy 130m.n.p.m. nie powinna przekroczyć 50% dotychczas zaplanowanej w kontrowersyjnym projekcie. Odpadną też kosztowne roboty ziemne pogłębiające dno, li tylko dla samego pogłębiania dna, zaprojektowane dla zbiornika retencyjno-rekreacyjnego.
Grunty spoiste pod budowę obwałowań należy brać z terenów obecnie wykupionych pod budowę zbiornika, czyli z jego północnej strony. Jest to uzasadnione kosztami transportu, jak i samego materiału. Dzięki temu pojemność retencyjna zbiornika suchego-zaporowego wzrośnie w stosunku do pojemności obliczonej na podstawie istniejących poziomów gruntu o objętość gruntu przemieszczonego na wykonanie obwałowań. Swoistym „wydziwieniem” godnym zainteresowania służb kontrolnych byłoby przywożenie takich gruntów z innych kopalń.
Podsumowując.
Zbiornik przeciw-powodziowy, ze względu na koszty, lepiej wykonać, jako suchy zaporowy. Napełniany tylko do przetrzymania groźnej nadwyżki fali powodziowej i jej regulowanego upuszczania. W dalszej perspektywie czasowej, na terenie tak wykonanego suchego zbiornika zaporowego, należałoby prowadzić planową eksploatację piasku, żwiru, gliny, torfu i ziemi użytkowej, mające na celu pozyskanie funduszy dla miasta. Zezwolenie, na nadzorowane przez Urząd Miasta, wydobycie kruszyw budowlanych i ziem żyznych, na obszarze zbiornika, wszystkim obywatelom i firmom płacącym podatki w powiecie garwolińskim przyczyni korzyści finansowych dla miasta i powiatu, zamiast kosztów kopania zbiornika. W ten sposób uzyskamy jednoczesne pogłębianie dna zbiornika do poziomu wód gruntowych, aby w przeciągu 5-10 lat powstał zbiornik o głębokości 2.5-4.0 m do wykorzystywania go w celach rekreacyjnych.
Przy dalszym pozyskiwania kopalin metodą mokrą dno zbiornika zostanie znajdzie się 2.5-6.0m poniżej poziomu wód gruntowych. Wówczas, powstały zbiornik rekreacyjny będzie utrzymywał wodę o takiej głębokości nawet bez przechwytywania części wód rzeki Wilgi. Jest to ważne w okresie suszy, gdy mała objętość przepływu wody w rzece nie mogłaby zabezpieczać strat na parowanie zbiornika i prowadzić do drastycznego obniżenia przepływu na rzece poniżej zbiornika.
Teraz trochę o zagadnieniach stosunków wodnych.
Głęboki zbiornik pokopalniany będzie zdolny przez kilkadziesiąt lat przejmować żyzne namuły rzeczne do wykorzystania rolniczego w przyszłości. Zatrzymywanie w zbiorniku niesionego materiału organicznego i mineralnego będzie powodowało powolne obniżanie dna rzeki od jazu nowego zbiornika w dół biegu rzeki. Tym samym, zmniejszy się zamulanie zbiornika-stawu na jazie byłego młyna w Garwolinie. Zwiększy się możliwy przepływ całkowity wody w korycie rzeki na odcinku o obniżonym dnie a zmniejszy możliwości podtopień. Na obszarach „sąsiadujących” z rzeką o obniżonym dnie będzie również obniżał się, lejowo (- im dalej od rzeki tym mniejszy stopień obniżenia) poziom wód gruntowych. Co na gruntach uprawnych może sprzyjać osuszaniu terenów podmokłych nieużytków i łąk, a przesuszeniu terenów dotąd uprawnych.
We wszystkim można znaleźć dobre i złe strony.
Obniżenie poziomu wód gruntowych z jednej strony powoduje konieczność pogłębiania studni wiejskich, a z drugiej przyczynia się tym samym do dokładniejszego filtrowania wody przez znacznie grubszą warstwę gruntów przepuszczalnych i woda w studniach staje się czyściejsza. Na omawianym terenie wszystkie miejscowości są jednak „zwodociągowane”,więc problem jakości wody rozwiązany systemowo. Budowa zbiornika z lustrem wody powyżej obecnego poziomu rzeki i wód gruntowych wiąże się z koniecznością budowy rowów opaskowych, czyli z dodatkowymi kosztami prac ziemnych. Służą one do odprowadzania wody przesiąkającej gruntem przepuszczalnym, nie zawsze możliwym do uszczelnienia a znajdującym się poniżej podstawy obwałowania zbiornika. Przepływ "przesiąkowy" odbywa się zgodnie ze szkolnym prawem naczyń połączonych. Bez odprowadzenia tej wody przesiąkającej, poziom wód gruntowych podniesie się w stosunku do dotychczas istniejącego, z możliwością trwałego podtopienia gruntów użytkowych wokół tak zaprojektowanego zbiornika. ITD. itp.
Biorąc pod uwagę koszt wykonania zbiornika retencyjnego i dotychczasowe zadłużenie miasta budową basenu, warto zastanowić się nad wstrzymaniem inwestycji i przeprojektowaniem ogólnych założeń zbiornika jako elementu podwyższenia stopnia ochrony przeciwpowodziowej.
Burmistrz powinien wykorzystać sprzeciw rady miasta do honorowego wycofania się z realizacji tak kosztownego projektu. Dzięki temu będzie mógł promować projekt oszczędnościowy, jeśli obecna rada przejmie za miesiąc pełnię władzy. Co nie blokuje wcale, tej poręcznej możliwości, do jednoczesnego wykorzystania całej sytuacji w kampanii wyborczej. Duża inwestycja to duże pieniądze. Każdy polityk lubi kupować i robić elektoratowi drogie prezenty za cudze pieniądze. Jeśli obecna opozycja obsadzi urząd Burmistrza, to niechybnie zapomni o swoich oszczędnościowych obiekcjach. A kasa miejska i zadłużenie jest jedno i wspólne dla mieszkańców Garwolina.
Jerzy Cieślański, syn Jerzego
(fot. i oprac. ur) 2014-10-01 19:42:00
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Do tego zbiornika tylko pół metra wody będzie mogło wpłynąć przy normalnym stanie rzeki a resztę trzeba będzie pompować. Na stronie radia podlasie wszystko macie wyjaśnione.
burmistrzowe pieski zaklinają rzeczywistość
Tak konkretnie Pan Janiec wypunktował wady projektu .Przecież od uchwał i pomysłów jest rada a burmistrz od wykonywania .Inaczej mówiąc burmistrz sługą rady .Jak burmistrz taj chce decydować to niech opuści fotel i zacznie kandydować na radnego .
[quote name="mieszkaniec"]Wczoraj po osiemnastej w radiu podlasie pan burmistrz bardzo pokrętnie tłumaczył się z tych pomp przy zbiorniku i nie potrafił powiedzieć na jakiej wysokości będzie dno tego zbiornika a Janiec konkretnie i rzeczowo wyjaśnił absurd tego projektu.[/quote]Jak rzeczowe. Stwierdza, że dno zbiornika jest 2m powyżej rzeki. Bzdura, bzdura i jeszcze raz bzdura!
[quote name="mieszkaniec"]Wczoraj po osiemnastej w radiu podlasie pan burmistrz bardzo pokrętnie tłumaczył się z tych pomp przy zbiorniku i nie potrafił powiedzieć na jakiej wysokości będzie dno tego zbiornika a Janiec konkretnie i rzeczowo wyjaśnił absurd tego projektu.[/quote]Jakie konkretnie i rzeczowo? Janiec przyczepił się bo nic mu nie pasuje, bo zbiornik byłby kolejnym sukcesem Mikulskiego a do tego on nie dopuści przed wyborami. Garwolińska opozycja nie pozwoli nic rozpocząć, we wszystkim są specjalistami, za nic mają fachowców. Bo gdyby oni rządzili byłoby "na chłopski rozum". Gratulacje- tylko tyle powiem. Jestem pewien, że mieszkańcy są mądrzejsi od jedynie słusznego ugrupowania
Wczoraj po osiemnastej w radiu podlasie pan burmistrz bardzo pokrętnie tłumaczył się z tych pomp przy zbiorniku i nie potrafił powiedzieć na jakiej wysokości będzie dno tego zbiornika a Janiec konkretnie i rzeczowo wyjaśnił absurd tego projektu.
Jeśli to ten sam wybitny inżynier zaprojektował zbiornik co wcześniej projektował wał który się rozpłynął przy pierwszej wcale nie tak wielkiej wodzie to na miejscu mieszkających na zagrożonych zalaniem terenach bardzo poważnie rozważał bym przeprowadzkę. Chyba że projekt był dobry tylko wykonawca spartaczył robotę.
Konio bedzie usiłował sprowadzać dyskusje do absurdu .Niestety słaby jest w erystyce. Mało tego on wierzy że coś rozumie on wierzy że wie lepiej .Może i tak ? Tylko dla KOGO lepiej. :D
pojęcia ci koniku brak nt w zasadzie każdy .Pała za błędne zbieranie to danych .Sztucznego może i używasz ja nie wiem ale wiele wskazuje na to .Motopompy to odeszły w latach 70-tych do wiejskich remiz jako eksponaty muzealne. Bijesz pianę tylko .A burmistrz co rok prawie grzebie w rzece .Nieszczęście zaczeło sie od wymiany stawideł i zasypania tzw szyjki na zbiorniku w centrum miasta .Pózniej poszło z górki .Genialne prostowanie rzeki od leszczyn do gaju aby zmniejszyć jej pojemność .Ijuż można wały sypać .To nic że są tylko kupą piach rozmywaną przez każde wezbranie .Gwarancji nie ma to miasto za naprawę zapłaci .Bo jak gwarancję egzekwować ? Wykonawca składa na błędy projektu -projektant się broni .Winnego brak . Burmistrz jednak kasę ma i płaci .Teraz znów ten sam koleś projektuje .Może niech powie burmistrz który to projekt ? Bo coś się mi kojarzy że 3 chyba .Gdzie kasa za dwa poprzednie i kto ją wziął ? Rzeka to bardzo wdzięczny temat dla kogoś kto ma lepkie ręce ,zawsze da się tak robić aby roboty nie zabrakło .A jak świat długi odchodzi się od zbiorników retencjnych .Gdzieś muszą jednak ci ludzie działać więc w Polsce obecnie mają raj .Pogonić towarzystwo .Pomysł na zbiornik jest prosty -wykopać wały usypać stawidła zrobić .Jak już musi byc to niech będzie klasyczny a nie pośmiewisko dla kraju.
:lol: O proszę tak jak przed chwilą pisałem PONTIFEX MAXIMUS garwolińskiej świątyni głupoty dał głos ,rzecznik prasowy SdG i główny orędownik opozycji ..ba piastun tejże pisze -niech zalewa aż do skutku ..ależ empatia.Brak argumentów wylał na klawiaturę w postaci "odchodów" swej myśli "lotnej " niczym skrzydła pegaza.Pozdrawiam!!!!konio ps. egon ,dlaczego używasz dodatkowo nicku garwolak ,czyżby interesował cię "sztuczny tłok" na forum ,to nie autobus 175 na lotnisko Chopina i takie zamieszanie niczemu nie służy .Wstyd waść ,wstyd.
Tak twierdzimy że tobie powinno wystarczyć kilka słów .Po pierwsze to mieszkańcy rządzą w mieście a nie mikulski .Po drugie nie będzie jakiś curyło czy inny .... twierdził w oględnych słowach chociażby że mieszkańcy to głąby .Po trzecie owszem on się zna ale jak wydoić kasę .W końcu problem zbiornika powstał wyłącznie z powodu zabudowy w naturalnym terenie zalewowym i teraz jest problem jak zabezpieczyć coś co nie powinno nigdy tam stanać .Wszyscy mają płacic za błędy kilkunastu osób .Mój punkt widzenia jest taki ;niech zalewa do skutku aż komuś się naprzykrzy i się wyprowadzi z terenów zalewowych .Może niebawem na wiślanych wyspach powstaną domy .Domy to połowa biedy .Inwestycja nabrała rozmachu z chwila budowy marketów na zarzeczu .Tylko kasy brak .Koniu i inne przydupasy burmistrza skowyczą na egona bo sypie solą po oczach .Największy problem burmistrza we wszystkich kadencjach jest rzeka i grzebanie w niej .A jak się drwa rąbie to wióry lecą.
;-) Proszę zauważyć jak łatwo przyprzeć "fachowca od zbiornika" garwolaka do muru.Jak brakuje argumentu z zerwaną siecią elektryczną gdy napisałem o motopompach rozpoczyna się obłędna gadanina o działkach z widokiem na "zalew" (tak jakby to było Morskie Oko) a w końcu gest rozpaczy -pomówienia o wzięcie prowizji, całkowity idiotyzm .dla kogo ta prowizja ? dla prezesa Hondy (ta japońska firma to znany producent pomp spalinowych)czy dla dystrybutora ...przez litość nie napiszę jak nazywa się ta choroba. Pozdrawiam!!!!konio
Przecież to radni jedynie słusznego stowarzyszenia w 2009 r uchwalili jaki to ma być zbiornik i gdzie usytuowany. Dopiero w 2014 r zmienili zdanie po rozpoczęciu robót.
Narescie ktos powiedział włodarzom i radnym pare słów prawdy. Dosc prywaty rzadzacych i radnym. W tym miescie sa ludzie myslacy w przeciwienstwie do zarządzajacych i dających wytyczne jako rada choć w większości bezradna. Najwyższy czas wymienić ten układ na nowy. Ci ludzie to niby PIS niby PO trochę lewicowy trochę prawicowy a tak po prawdzie i w rzeczywistości to SDG ( stowarzyszenie dla Głabów)Prywata i kilku du..w którzy uważają ze maja pomysł na uszczęśliwienie Nas mieszkańców za nasze pieniążki pobierając z nich spora część dla siebie. :-*
:P Przecież piszę wyraźnie ,że nie wiem jaki powinien być zbiornik ,szkopuł w tym ,że tyle samo co ja wie pan Cieślański pomimo tak pięknie wykonanej analizy , garwolak ,a i ty "tak", dobry człowieku ,dysponujesz podobną wiedzą ,wreszcie sam PONTIFEX MAXIMUS garwolińskiej świątyni głupoty niejaki egon na temat zbiornika retencyjnego wie tyle samo.Różni nas jednak podejście do tego trudnego tematu ,ja nie formułuję w jakichkolwiek sugestii ,gdyż tak jak piszę -NIE WIEM waszą dewizą są słowa -nie trzeba żadnej fachowej wiedzy -gratuluję dobrego humoru.Pozdrawiam!!!!konio ps. no jak panowie istnieją motopompy SPALINOWE czy nadal twierdzicie ,że "GRUNT TO PRUND"
[quote name="a"]Garwolak, przeczytaj komentarz nr 8 to ci się wyjaśni sprawa pomp![/quote]To po co w ogóle te pompy skoro woda sama ma wpływać do tego zbiornika. To ma być przeciwpowodziowy zbiornik retencyjny więc po co do niego pompować wodę i obciążać mieszkańców Garwolina tak wielkimi kosztami. Niech będzie to suchy zbiornik napełniany tylko w czasie wysokiej wody. Koszty będą znacznie niższe. Do rekreacji to mamy Mamuta. Wędkarze też mają gdzie ryby łowić.Pewnie chodzi o to co sugerował egon że prywaciarze którzy wykupili tam działki chcą mieć działki z widokiem na zalew i lobbują u burmistrza. Wszystkowiedzący konio pewnie też ma tam jakiś interes do zrobienia skoro nawet pompy spalinowe sugeruje. Może jeszcze zapasowy agregat prądotwórczy do pomp. Zawsze to będzie więcej kasy na prowizje. Dobrze że chociaż radni opozycji myślą o interesie miasta.
tak...KOMPROMITACJA KONIO! jak zawsze znasz się na wszystkim :lol:
:-) Do garwolak.Chylę czoła przed tak wybitnym umysłem poruszającym się na wysokości STRATOSFERY tylko mam jedno pytanie również do egona ,czy słyszeliście wielmożni ,panowie ,koryfeusze techniki o pompach SPALINOWYCH inaczej zwanych MOTOPOMPAMI o wydajności znacznie wyższej niż siostrzane ELEKTRYCZNE.Rozumiem ,że film 2012 to dla was WYROCZNIA stąd snujecie opowieści o zerwanych liniach energetycznych,straszliwych awariach ,ale zejdźmy na ziemię.Jednocześnie zaznaczam ,że nie mam pojęcia jaki zbiornik jest potrzebny z pompami -bez pomp, wzdłuż czy wszerz rzeki ,mam jednak takie podejrzenie ,że wy również NIE MACIE ale w formie autorytarnej formułujecie PIERDYLION durnych ,nie podpartych żadnymi badaniami wniosków zaczynając magiczną formułą -NIE TRZEBA ŻADNEJ FACHOWEJ WIEDZY ,zaiste nie trzeba, właściwie zbiornik retencyjny zaprojektować może każdy "bywalec" pułapki lub "babcia" handlująca jajkami na zieleniaku,KOMPROMITACJA.Pozdrawiam!!!!konio
Garwolak, przeczytaj komentarz nr 8 to ci się wyjaśni sprawa pomp!
[quote name="konio"]:-) Narażę się wszystkim tu tak zachwyconym "analizą" naukową dotyczącą budowy zbiornika, łącznie z autorem panem Cieślańskim ,ale uważam ,że ta "analiza" to "pseudonaukowy bełkot" napisany pięknym technicznym językiem z którego nic nie wynika.Rozumiem ,że tylko ja jestem tak tępy a cała reszta Garwolaków jest ekspertami w dziedzinie hydrologii ,ale zaiste niepojęte wydają mi się słowa i tu znów cytuję autora-w czasie silnych upałów z nagrzanego zbiornika może odparowywać warstwa 1 centymetra wody na dobę - a co jeśli odparuje 3 cm (na jakiej podstawie naukowej oparł pan ten wynik) a już mistrzostwem świata w laniu wody jest tekst-tam gdzie nie będzie wałów z rzędu korony na wysokości 130 m.npm ,tam będzie teren o takiej wysokości likwidujący konieczność budowania wału.Wału północnego praktycznie nie będzie ....nie łatwiej napisać ZROZUMIALE dla każdego ,że teren od tej strony jest podwyższony.Pozdrawiam!!!!konio[/quote]To co ty piszesz w sprawie tej inwestycji to nawet nie jest pseudonaukowy bełkot tylko takie pierdo -lamento że burmistrz nie ma racji w tej sprawie. Sprawa się rypła i pomp raczej już nie będzie. Nie trzeba żadnej fachowej wiedzy, wystarczy zdrowy chłopski rozum żeby zrozumieć że jak przychodzi gwałtowna ulewa to najczęściej z silnym wiatrem zrywającym linie energetyczne i wtedy pompy by nie działały. Ale ty rzeczowych argumentów przedstawionych w tekście nie potrafisz albo raczej nie chcesz zrozumiećNie pozdrawiam!!!
:-) Narażę się wszystkim tu tak zachwyconym "analizą" naukową dotyczącą budowy zbiornika, łącznie z autorem panem Cieślańskim ,ale uważam ,że ta "analiza" to "pseudonaukowy bełkot" napisany pięknym technicznym językiem z którego nic nie wynika.Natomiast rozumiem zachwyt publiki ,sprawa jest na topie więc autor będzie miał swoje pięć minut to bez wątpienia.Podam jeden przykład ,oczywiście dokładnie cytując autora-należało by prowadzić planową eksploatację piasku ,żwiru, gliny torfu i ziemi użytkowej -cyt autor opracowania.-wątpię aby którakolwiek z wyżej wymienionych "cennych kopalin" występowała na danym terenie ,no może ziemia użytkowa ,choć z tym pojęciem nie spotkałem się nawet " w postępowej i przodującej radzieckiej nauce" takich kwiatków jest więcej.Rozumiem ,że tylko ja jestem tak tępy a cała reszta Garwolaków jest ekspertami w dziedzinie hydrologii ,ale zaiste niepojęte wydają mi się słowa i tu znów cytuję autora-w czasie silnych upałów z nagrzanego zbiornika może odparowywać warstwa 1 centymetra wody na dobę - a co jeśli odparuje 3 cm (na jakiej podstawie naukowej oparł pan ten wynik) a już mistrzostwem świata w laniu wody jest tekst-tam gdzie nie będzie wałów z rzędu korony na wysokości 130 m.npm ,tam będzie teren o takiej wysokości likwidujący konieczność budowania wału.Wału północnego praktycznie nie będzie ....nie łatwiej napisać ZROZUMIALE dla każdego ,że teren od tej strony jest podwyższony.Pozdrawiam!!!!konio
Wreszcie mądre i rzeczowe przedstawienie sprawy bez politycznego bicia piany.
"...W czasie powodzi i innych towarzyszących temu zjawiskach bardzo łatwo o przerwy w dostawie elektryczności...". Egon, walnij się swoją łepetyną w coś twardego. I tu, i tam wyjaśniają, że pompy w czasie powodzi nie będą włączane, a ty cały czas o tym samym. Poczytaj komentarze, przejdź do urzędu, zapytaj. Mozę coś z tego zostanie w głowie. PowodzeniaEgon.
Za taką kasę, przy takiej inwestycji powinno zrobić się referendum razem z wyborami do samorządu, i dopiero po wyniku głosowania podjąć decyzję o dalszej inwestycji lub jej zaniechaniu.
Szanowny autorze proszę mieć na uwadze iż są tacy co kilka lat temu wykupili działki w okolicy proponowanej lokalizacji zbiornika i zmiana jego formy jest główną przyczyną niechęci do jakichkolwiek zmian .Wszak decydenci się tu dobrze znają .A cała wojna jaką obserwujemy to nic innego jak walka o ,,swoje""
Jerzy Cieślański na burmistrza!
Obecnie proponowany wariant z pompami ma zasadniczą wadę .W czasie powodzi i innych towarzyszących temu zjawiskach bardzo łatwo o przerwy w dostawie elektryczności . Nie prawdą jest jakoby zalanie zarzecza spowodowane było zbyt póżnym spuszczeniem wody .Przyczyną była wyłącznie wspólna decyzja mieszkańców i urzędników umozliwjajaca rozebranie wału od strony wschodniej zarzecza w celu powiększenia działek .Najlepszym rozwiązaniem jest budowa głębokiego zbiornika na rzece z możliwością upuszczania nie więcej niż 1.5m od poziomu normalnego piętrzenia .
"Burmistrz powinien wykorzystać sprzeciw rady miasta do honorowego wycofania się z realizacji tak kosztownego projektu."To sedno całej tej sprawy zbiornika na obecną chwilę :-)
SZACUN
brawo Panie Jerzy synu Jerzego:)) ciekaw jestem któremu z urzędników ,czy radnych chciało by się wykonac tyle roboty.Przecież przy publicznych (czyli niczyich) pieniadzach zawsze mozna ukręcić dla "Swoich" troche grosza.Przecież wiadomo które firmy wykonywały by prace...od wielu lat te same...:)))