
Trener Wilgi Garwolin ma wizję, co się stanie z rozgrywkami. Jaką?
Rozmowa z Damianem Milewskim - szkoleniowcem Wilgi Garwolin:
Zdrowie najważniejsze!
Trenerze, kiedy została podjęta decyzja, iż wszystkie grupy w Wildze zawieszają treningi?
-We minioną środę było pewne, że na jakiś czas nie będziemy spotykać się na zajęciach. W momencie, kiedy wprowadzono zamknięcie szkół było pewne, że nie będziemy ćwiczyć.
Czy ktoś miał wątpliwości?
-W żadnym wypadku. Wśród szkoleniowców Wilgi jest kilku trenerów i każdy zdawał sobie sprawę z zagrożenia. Zdrowie jest najważniejsze.
Czy podaliście sobie ewentualną datę powrotu do treningów?
-Nikt nie jest w stanie przewidzieć. Sytuacja w naszym kraju jest bardzo dynamiczna, więc nie było sensu skupiać się na tym aspekcie. Od poniedziałku zawodnicy rozpoczną indywidualne treningi. Otrzymali rozpiski i w miarę możliwości będą pracować we własnym zaciszu domów. Wierzę, że będziemy w dobrej dyspozycji, tylko nie wiem do czego.
Czyli?
-Sądzę, że rozgrywki nie ruszą. Będzie duży problem z tym, by rozegrać dalszą część sezonu. Moim zdaniem sytuacja potrwa jeszcze spokojnie miesiąc, a później granie ligi w ciągu półtora miesiąca, czyli na zasadzie środa-sobota może być dużym problemem dla klubów amatorskich.
A jak według Ciebie będzie wyglądała sytuacja z awansami i spadkami?
-Mocno prawdopodobne, że nie będzie awansów i spadków. Wiadomo, że znajdą się pokrzywdzeni, ale nikt z nas nie był przygotowany na taką sytuację, jak jest obecnie w Polsce, Europie czy na świecie.
Pierwotnie Polski Związek Piłki Nożnej podjął decyzję, iż Ekstraklasa, I i II liga mają zagrać w miniony weekend. Później wszystkie rozgrywki zostały zawieszone...
-Byłem zaskoczony, że kluby zawodowe mają grać. To był bezsensowny ruch władz.
Czym oprócz umiejętności, talentu i szczęścia różni się gracz drugoligowy i czwartoligowy?
-No właśnie. Ma dwie nogi, serce, głowę, układ odpornościowy. Nie wiem skąd wzięło się rozgraniczenie. Sądzę, że na początku były inne powody, ale tylko moje domysły i zdanie.
Małym pocieszeniem w całej sytuacji jest fakt, że gdyby rozgrywki ruszyły przykładowo za miesiąc, będziesz miał do dyspozycji szerszą kadrę, gdyż w tym momencie kilku zawodników jest niezdolnych do gry...
-Małe pocieszenie, ale taki jest fakt. Nie ukrywam, że w meczu z MKS-em Piaseczno nie mógłbym skorzystać z kilku ważnych postaci.
Czy stosujesz się do zaleceń rządowych i samorządowych?
-Oczywiście. Siedzimy z całą rodziną w domu. Nie ukrywam, że w normalnym życiu jest mało czas na właśnie takie chwile. Żona i dzieci są zadowolone, podobnie jak ja. Czuć niepokój, co będzie działo się dalej. Żyjemy ostrożnie, ale rodzinnie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie