Niszczą banery wyborcze – Jeden ze sprawców dostał 24 godziny...

Dwaj kandydaci na wójta gminy Sobolew poinformowali w mediach społecznościowych o niszczeniu banerów wyborczych.

– Ten weekend poświęciliśmy na wieszanie banerów kandydatów na radnych i mojej osoby. Oczywiście skorzystaliśmy z użyczonych nam miejsc. Niestety 1h wytrzymał baner radnej Danuty Białapko z Gończyc. Nie zamierzamy prowadzić kampanii agresywnej i stosować podobnych metod. Oczywiście nie zakładamy, że to ktoś z naszych przeciwników. Pracujemy dalej Razem Dla Gminy Sobolew – pisał w sobotę (9 marca) wieczorem wójt gminy Sobolew Maciej Błachnio, który ubiega się o reelekcję.

Sprawca przyznał się

Zniszczono łącznie dwa ogłoszenia wyborcze - baner i plakat w sklepie. Sprawca został namierzony i w poniedziałek sprawa została zgłoszona na policję.
Podkom. Małgorzata Pychner, oficer prasowy KPP w Garwolinie, potwierdza, że 11 marca wójt gminy Sobolew złożył zawiadomienie o uszkodzeniu baneru wyborczego. – Policjanci ustalili sprawcę. 39-letni mieszkaniec powiatu garwolińskiego został przesłuchany, przyznał się do popełnienia tego czynu. W jego sprawie zostanie skierowany wniosek o ukaranie do sądu – informuje rzeczniczka garwolińskiej policji. Jednocześnie uzupełnia, że do dzisiaj (stan na 9:30) nie było innych podobnych zgłoszeń.

Baner nie wytrzymał do dzisiejszego poranka

Z kolei dzisiaj (14 marca) rano Rafał Talarek na swoim oficjalnym profilu kandydata na wójta gminy Sobolew poinformował o zerwaniu jego baneru wyborczego. – Wczorajszego wieczoru w naszych miejscowościach zawisły moje jak i moich kandydatów do Rady Gminy Sobolew banery. Jeden z moich banerów zawieszony w Kownacicy tuż przy placu zabaw nie wytrzymał do dzisiejszego poranka, został zerwany. Na czyjeś nieszczęście kamera na budynku placu zabaw jest skierowana wprost na ogrodzenie wspomnianej posesji, na której zawisł baner (zdarzenie miało miejsce o 22.27, osoba bez pojazdu, zrywając baner na powrocie przeszła przez posesję właścicieli) – pisał.
Dodał, że materiał został zgrany i zabezpieczony. W związku z powyższym wskazał dwa rozwiązania: powieszenie ponownie banera w tym samym miejscu bez żadnych konsekwencji w ciągu 24 h albo sprawa zostanie zgłoszona na policję.

– Prowadzę czystą kampanię i potępiam zrywanie oraz niszczenie banerów moich, jak również mojego konkurenta – podkreśla Rafał Talarek.
 

JS

Zdjęcie: Maciej Błachnio/Facebook