
W piątek na miejskim skwerze przedstawiciele Ruchu Poparcia Palikota z jego prezesem Januszem Palikotem na czele spotkali się z mieszkańcami miasta.
Deszczowy wieczór nie sprzyjał frekwencji, jednak niewielka grupa osób zainteresowanych tym, co dzieje się „pod filarami”, z biegiem czasu powiększała się. Być może przyciągał znajomy głos mówiący przez megafon, a być może dwa radiowozy krążące w okolicy, które mogły zwiastować, że coś się będzie dziać.
Więcej niż wyścig pokoju
Hasłem przewodnim spotkania w Garwolinie było „Wyzwalamy miasta – 100 dni, 200 miast i 1000 uściśniętych dłoni”. – Jest to około 300 spotkań w ciągu tego roku. Można powiedzieć, że jest to megatrasa, przy której wymięka nawet wyścig pokoju – mówił Janusz Palikot. – My wyzwalamy Polskę przede wszystkim z pseudodebaty politycznej, z betonu partyjnego i z resentymentów, którymi żyje Polska.
Janusz Palikot twierdzi, że bez radykalnych zmian, zarówno gospodarczych, jak i obyczajowych, nasz kraj wielkich szans na rozwój nie ma. Głównym nurtem, z jakim do wyborców wychodzi Ruch Poparcia, jest tworzenie państwa nowoczesnego, które opiera się na czterech filarach: państwo powinno być obywatelskie, przyjazne, świeckie i społeczne.
Zebrani mieli szansę posłuchać, jak wygląda wizja Polski według Palikota i dopytać o szczegóły. Co najbardziej interesowało mieszkańców miasta?
Recepta na gospodarcze szczęście
Mieszkańcy Garwolina z trwogą pytali o stan polskiej gospodarki. – Uważa pan, że Polska będzie w stanie podźwignąć się po takiej wyprzedaży majątku i z tak dużego długu? – pytano.
- Sytuacja jest naprawdę trudna. Trzeba oszczędzić 20 mld zł i przez kolejne 4 lata przeznaczyć je na tworzenie miejsc pracy, bo dzięki temu można rozkręcić koniunkturę. Gdyby nie pieniądze z UE teraz mielibyśmy kryzys jak w Grecji – odpowiadał polityk.
Pytano również, dlaczego Palikot opuścił Platformę Obywatelską. – Jak mamy panu wierzyć, skoro pan jest jak chorągiewka? – padło pytanie. – Dla mnie to jest dziwny zarzut, to jest szlachetne odejść z partii władzy. Odszedłem, bo przestałem wierzyć, że ona wprowadzi zmiany – odpowiedział Palikot. Stwierdził również, że w Polsce pieniądze są, nie ma tylko polityków, którzy chcą podejmować odważne decyzje i działania.
Słuchacze kilkakrotnie wywoływali polityka do przypomnienia, co zrobił dla kraju w ciągu 3,5 roku bycia w u władzy.
Miejsce dla równości
Garwolinian zainteresowały również tematy „gorące”. Padło pytanie o związki partnerskie i aborcję.
- Mamy w Polsce 2 mln ludzi o innej orientacji seksualnej, co chce pan z nimi zrobić? – Postulujemy o prawa dla tych ludzi. Dlaczego im nie wolno pożegnać ukochanej osoby? To nieludzkie – Palikot ostro stwierdził, że Polacy są społeczeństwem o niskim zaufaniu, dlatego Polska jest to tak drogi w utrzymaniu kraj. – Jeśli pojawi się tolerancja, obniżą się koszty utrzymania państwa – mówił. Zaproponował również tanią antykoncepcję, bo taka nie narazi kobiet na korzystanie z podziemia aborcyjnego. Zadeklarował również, ze nigdy nie reklamował odchodzenia od kościoła, ale przypominał o prawach tych, którzy nie chcą należeć do związków wyznaniowych.
Spotkanie, choć mocno krytykowane, trwało niemal dwie godziny. Palikot nie pozostawił żadnego pytania bez odpowiedzi. Jeden z przeciwników polityka na zakończenie podał mu dłoń i przyjął książkę z podpisem.
W najbliższy piątek odbędzie się pierwsze spotkanie zwolenników Ruchu Poparcia, którzy być może utworzą w Garwolinie Klub Poparcia.
(dmi) 2011-07-17 18:44:00
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
[quote name="konio"];-)Primo- W jaki sposób Palikot policzył ,że mamy w Polsce dwa miliony ludzi o odmiennej orientacji seksualnej.Duo-trzeba zaoszczędzić 20 miliardów by stworzyć miejsca pracy.Jedno wyklucza drugie - państwa skandynawskie (opiekuńcze) mają się dobrze.To tylko dwa przykłady oszustwa ze strony klakiera Palikota .Pozdrawiam!!!!konio ps .żegnam Adminów i Adversarzy na jakiś czas ,trzeba odpocząć ,czego i Wam życzę.[/quote]Koniu, to nie Palikot liczył, takie są dane które podają organizacje pozarządowe, m.in. KPH, nawet ostatnio mówiła o tym Magda Środa. Co do oszczędności, on ma wizje wywalenia z budżetu elementów bez których państwo się nie załamie: nie sponsorować kościoła (a to 13 mln dziennie!!!), misji w afganistanie itd. Zresztą, tego chce Komisja Europejska. Wg mnie powinno się (tak jak zresztą sam mówisz) poprawić ściągalność podatków. I to nie katując małych mandatami za opóźnienie, czy niedopłate vat kilkutysięczne kary. Fiskus powinien zerknąć, dlaczego ogromne firmy przynoszą zysk na poziomie 5-6 tysięcy? Dlaczego? Bo w koszty idzie niemal wszystko, unikają podatku dochodowego. A wystarczy, tak jak mówił Gwizdowski - 1% od przychodu, pewny i niemały pieniądz. Osobiście, jestem przeciwnikiem podatku linowego, a ten proponuje Palikot. Co do państw opiekuńczych, o tym mówił Palikot, bez zaufania społecznego państwo jest zbyt drogie w utrzymaniu....
;-)Primo- W jaki sposób Palikot policzył ,że mamy w Polsce dwa miliony ludzi o odmiennej orientacji seksualnej.Duo-trzeba zaoszczędzić 20 miliardów by stworzyć miejsca pracy.Jedno wyklucza drugie zaoszczędzenie oznacza zdjęcie pieniądza z rynku a co za tym idzie spadkiem koniunktury ,tak wiem ,ze zaraz zaczną mnie prostować liberałowie ,ale mam swoje zdanie na ten temat-przykład dlaczego najbardziej liberalna gospodarka ,USA jest bankrutem zaś państwa skandynawskie (opiekuńcze) mają się dobrze.To tylko dwa przykłady oszustwa ze strony klakiera Palikota .Pozdrawiam!!!!konio ps .żegnam Adminów i Adversarzy na jakiś czas ,trzeba odpocząć ,czego i Wam życzę.