
Koniec z tłustymi, słonymi i mocno słodzonymi produktami w szkolnych sklepikach! W trosce o utrwalanie zdrowych nawyków żywieniowych u dzieci minister zdrowia podpisał wczoraj rozporządzenie w sprawie grup środków spożywczych przeznaczonych do sprzedaży dzieciom i młodzieży w jednostkach systemu oświaty oraz wymagań, jakie muszą spełnić środki spożywcze stosowane w ramach żywienia zbiorowego dzieci i młodzieży w tych jednostkach.
– Już co czwarte polskie dziecko ma nadwagę albo otyłość, a wskaźniki zdrowotne narastają w zastraszającym tempie. Otyłość to ciężka choroba, która prowadzi do skrócenia życia i toruje drogę do rozwoju cukrzycy, miażdżycy, chorób serca, raka, chorób stawów, depresji i wielu ciężkich chorób. Jeżeli nie zatrzymamy tej niebezpiecznej tendencji, niebawem co drugie dziecko może być narażone na wysokie ryzyko problemów zdrowotnych. Dlatego polska szkoła musi być wolna od niezdrowych wzorców żywienia. Trzeba pokazać dzieciom i ich rodzicom, jak należy się odżywiać, aby być zdrowym przez całe życie – przekonuje Ministerstwo Zdrowia.
Bez chipsów, słodkich napojów i majonezu
W trosce o utrwalanie zdrowych nawyków żywieniowych u dzieci minister zdrowia podpisał wczoraj rozporządzenie w sprawie grup środków spożywczych przeznaczonych do sprzedaży dzieciom i młodzieży w jednostkach systemu oświaty oraz wymagań, jakie muszą spełnić środki spożywcze stosowane w ramach żywienia zbiorowego dzieci i młodzieży w tych jednostkach. Wdrażane regulacje ograniczą dostęp dzieci do pokarmów zawierających duże ilości składników, których spożywanie nie jest dobre dla zdrowia. Nowe przepisy pomogą przedszkolom, szkołom i placówkom opiekuńczo-wychowawczym w kształtowaniu właściwych nawyków żywieniowych u dzieci i młodzieży. Uczniowie nie kupią w szkolnym sklepiku m.in.: kanapek z sosami i majonezem (dopuszczalny będzie ketchup, w przypadku którego zużyto nie mniej, niż 120g pomidorów do przygotowania 100g gotowego produktu), bardzo słodkich jogurtów, słodzonych, gazowanych napojów, chipsów itd. Pełną listę dopuszczonych produktów oraz wymagań, jakie muszą spełniać środki spożywcze stosowane w ramach żywienia zbiorowego dzieci i młodzieży w tych jednostkach można znaleźć klikając TUTAJ.
{jb_greenbox}To rozporządzenie ma przede wszystkim wymiar edukacyjny. Ma ono nauczyć dzieci, szkoły i rodziny, na czym polega zdrowe i bezpieczne odżywianie. Musimy dać wyraźny sygnał i wyeliminować ze szkoły tłuste, słone i słodzone pokarmy, które są główną przyczyną otyłości. Jeżeli dziś nie nauczymy dzieci, jak prawidłowo się odżywiać, to za kilkanaście lat staniemy się społeczeństwem otyłych, schorowanych i nieszczęśliwych ludzi. Jeżeli nie wyeliminujemy tej choroby, to nigdy nie dogonimy innych Europejczyków w kategorii jakości i długości życia – czy chcemy, by nasze dzieci żyły krócej o kilkanaście lat niż dzieci w Szwecji, Norwegii albo Francji? A dobrze wiemy, że dorosłym trudno jest zmienić nawyki żywieniowe, utrwalane przez lata w dzieciństwie i młodości. Ministerstwo Zdrowia.{/jb_greenbox}
(mz.gov.pl, oprac. ur) 2015-08-28 16:49:05
Fot. freeimages.com
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
[quote name="egon"]Możesz próbować .Tylko po co jak chcesz się sprawdzić to gdzie kiedy ?[/quote]Właśnie próbuje. I mam wrażenie, że z sukcesem. Ahhhahahaahah
Możesz próbować .Tylko po co jak chcesz się sprawdzić to gdzie kiedy ?
[quote name="Ana"]Pomysł bardzo dobry!Przychodzi do głowy tylko jedno pytanie, kiedy Ministerstwo Zdrowia zauważy, że chorym w szpitalach podaje się produkty "wędlinopodobne", a racje żywieniowe nie mają nic wspólnego ze zdrową zbilansowaną dietą...[/quote]zawsze jako anonimowa wolontariuszka możesz przynieść zbilansowaną dietę i nakarmić kilku chorych.
[quote name="egon"]Do wszystkich ci.ek możecie sobie poszczekać i poskręcać się z bezsilności głupie pi..y .Stare w dodatku . 8) Co do namierzenia was to proste .....m in np http://www.imperator.jcom.pl/namierzanie_ip.html?ckattempt=1 to tylk oprzykład są lepsze narzędzia .[/quote]czyli twój adres też można namierzyć
Popieram to co napisał/ła?/asdasd/.Zakazy zawsze budzą bunt i opór. Dzieci i młodzież zawsze szukają okazji do zrobienia na przekór! Ustawa w całości jest nieprzemyślana, trochę efekciarska i naprawdę może byc tylko przyczynkiem do likwidacji sklepików.Pani minister myśli bardzo płytko! To jest tak duzy problem , że raczej powinno sie skupiać na szeroko pojętej edukacji dietetycznej/ rodziców tez/ a nie na czynnościach dorażnych.
Pomysł bardzo dobry!Przychodzi do głowy tylko jedno pytanie, kiedy Ministerstwo Zdrowia zauważy, że chorym w szpitalach podaje się produkty "wędlinopodobne", a racje żywieniowe nie mają nic wspólnego ze zdrową zbilansowaną dietą...
Do wszystkich ci.ek możecie sobie poszczekać i poskręcać się z bezsilności głupie pi..y .Stare w dodatku . 8) Co do namierzenia was to proste .....m in np http://www.imperator.jcom.pl/namierzanie_ip.html?ckattempt=1 to tylk oprzykład są lepsze narzędzia .
Ja się tylko zastanawiam, dlaczego to też obowiązuje w szkołach średnich? 18 latkowi zabraniać? Paranoja...
[quote name="a"]egon a ty gdzie? na "wakacje" nad mamuta pojechałeś czy dwie zmiany pod rząd w tesco ci dali?[/quote]tęsknisz ? Ja nie.
To jak gdzie ,kiedy?
Nie dali ale za to ty dajesz kiedy tylko chcę .Moja pi....ko
egon a ty gdzie? na "wakacje" nad mamuta pojechałeś czy dwie zmiany pod rząd w tesco ci dali?
To akurat bardzo ważna informacja! i jeśli dobrze widzę to właśnie opracowanie Pani Ula pisała... nawet sprawdziłam z ministerstwem.. trochę rzeczy z rozporządzenia tutaj też jest więc kopiuj wklej to do końca nie jest... Ciekawi mnie jednak jak szkoły, a w zasadzie sklepiki i stołówki sobie poradzą z tak późno podpisanym dokumentem.. czy zdążą ze zmianami? Czekam więc Pani Ulu na artykuł o realizacji rozporządzenia :)
Portal schodzi na dziady. Informacje albo od strażaków zza ściany albo kopiuj- wklej.Dlatego przerzuciłam się na inne. A szkoda, bo jak pisała pani Ula to było co poczytać.
Ahahahaha, szybko te sklepiki padną bez tych produktów. Może jednak zamiast debilnych zakazów, które dzieciaki i tak obejdą, warto by się zastanowić nad jakąś edukacją młodzieży w sferze właśnie dietetyki i wpływu tychże szkodliwych produktów na ich zdrowie fizyczne, koncentracje i pamięć? :)