
W nawiązaniu do artykułu „Schronisko w Sobolewie to mordownia” Właściciel: „To pomówienie”, Fundacja Złap Dom wystosowała oświadczenie, które publikujemy poniżej.
Członkowie i wolontariusze Fundacji Złap Dom oświadczają, że psy przebywające w schronisku nie są własnością Schroniska Happy Dog, albowiem Schronisko to działa na rzecz gmin, z którymi ma zawarta umowę i to do zadań gmin należy opieka nad bezdomnymi zwierzętami. W chwili obecnej ma miejsce sytuacja niemożliwa do zrozumienia, ze Schronisko odmawia całkowicie wydawania psów do adopcji Fundacji oraz wolontariuszom, którzy działają czynnie na rzecz poszukiwania psom domów, czy też umieszczania psów w domach tymczasowych. Taka odmowa bez podania konkretnych powodów nie powinna mieć miejsca. Gminy są już o tym fakcie poinformowane. Przez ostatni rok Fundacja wskazać musi, że z tego schroniska przejęła około 130 psów i kotów, które znalazły domy i na tamtym etapie nie było żadnego problemu ze strony pana kierownika we współpracy.
Na bieżąco podpisywaliśmy z Panem Drewnikiem umowy zabierając każdego jednego psa. Podpisywaliśmy umowę jako Fundacja i jako Fundacja szukaliśmy zwierzętom domu, podpisując następnie stosowne dokumenty z osobą adoptującą. Wskazywanie przy kontroli PIW przez pana Drewnika, że ponad 20 brakujących w schroniskowej ewidencji psów jest pod opieka fundacji musimy również sprostować. Z przykrością informujemy, że nie wiemy, co stało się z ich losem.
W kompetencje pracownika (przez okres wrzesien 2016- grudzień 2017 był tam jeden pracownik) wchodziliśmy za przyzwoleniem pana kierownika. Nikt nigdy nie zakazał nam karmienia psów czy sprzątania boksów, a prezes Fundacji Złap Dom jest technikiem weterynarii i na miejscu udzielała niezbędnej pomocy weterynaryjnej psom, w ramach swoich kompetencji. Za pieniądze prywatne kupiliśmy też niezbędne medykamenty do udzielania pierwszej pomocy. Zostały one w schronisku. Pan Drewnik nie widział w tym problemu.
Nasze rzekome oszczerstwa mają poparcie w dowodach w postaci zdjęć, filmów i zeznań zarówno wolontariuszy, jak i osób, które adoptowały psy z tego schroniska. Odnosimy się tylko do faktów, które nie miały charakteru incydentalnego, ale przez rok dochodziło do nich systematycznie.
Fundacje zbierają pieniądze na cele statutowe, a każde wydatkowanie tych pieniędzy udokumentowane jest stosowną fakturą. Ratowanie życia zwierząt kosztuje.
Przez ponad rok prosilismy Pana kierownika ustnie, aby polubownie podjął się wprowadzenia zmian w schronisku. Systematycznie, co sobota, rozmawialiśmy z nim i my jako Fundacja i reszta wolontariuszy. Nie chcieliśmy tej wojny i tej burzy. Wobec wyczerpania wszystkich możliwości skierowaliśmy jako wolontariat obszerne pismo z prośbą o zmiany. Liczyliśmy na jakikolwiek dialog, a w rezultacie osoby, które pismo podpisały poniosły konsekwencje i część z nich do schroniska nie ma wstępu.
Nigdy nie zależało nam, aby mieć wpływ na schronisko, zależało nam, aby mieć wpływ na ratowanie życia i zdrowia zwierząt.
Nie wpuszczanie na teren wolontariuszy, osób szukających swojego psa, mediów bez uprzedzenia mówi samo przez siebie. Zapowiedziane kontrole ułatwiają przygotowanie się do nich. Oświadczenia poparte przez szereg świadków i udokumentowanych faktów są obiektywne. Nie bez znaczenia są też oświadczenia osób, które adoptowały psy chore, ciężarne, niewykastrowane, zarobaczone, z wrośniętymi szwami.
Podkreślamy, że w żadnym wypadku naszą intencją nie jest personalna ocena właściciela Schroniska. Działania, które podejmujemy mają wyłącznie na celu poprawę bytu zwierząt znajdujących się w tym schronisku oraz niedopuszczenie do pozbawienia tych zwierząt kontaktu z wolontariuszami i możliwości szukania im domów adopcyjnych. Powyższe możliwe jest wyłącznie przy koniecznej współpracy Schroniska w tym zakresie.
Wyrażamy głębokie przekonanie, że sprawiedliwości stanie się zadość.
Fundacja Złap Dom
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Jak zawsze fundacja i kasa dwa nie odzowne elementu.
KOD już był, też niby walczyli w dobrej sprawie a wszyscy wiemy jak się to skończyło.
Sklej p.... bez mózgu. Jeżeli się na czymś nie znasz, to po co się odzywasz?
Namnożyło się tych fundacji jak dzików na Podlasiu.
Przykre jest to, że łatwo zepsuć człowiekowi opinię w jego własnym środowisku. Tylko czy później ktoś tego człowieka przeprosi za niesłuszne zarzuty? Fundacja (wierzę, że są i te prawdziwe), która chce przede wszystkim wyciągać ręce po pieniądze, nie patrząc na nic.
Fundacjo, trzymam kciuki, żeby zwierzęta odzyskały wolontariat, szanse na nowe domy i żeby wreszcie Pan Drewnik przyznał się, że kasa mu umysł przysłoniła i dlatego życie zwierząt dla niego niewiele znaczy :((
A może każdy zainteresowany przyjedzie do schroniska i wtedy się wypowiada...skoro kasa taka wielka z tych fundacji to założyć trzeba i wtedy można się wypowiadać ,po co pracować w sklepach firmach itp.zakladajcie fundacje i zarabiajcie...
Wolontariat w schronisku istnieje, tylko nie przez fundację, z którą została rozwiązana umowa. Fundacja, niby dla dobra, a taki kłamczuszek.
A dziś wolontariuszy nie wypuścili ...dlaczego bo za dużo widzieli czy wiedzieli.Pan Marin coś ukrywa.To taki uczciwy Polak.tak kocha zwierzęta ,czego od niego wszyscy chcą?Ja głęboko wierzę w sprawiedliwość .
Byłam dzisiaj spacerowałam z pieskami i jakoś nie widziałam tych nieprawidłowości w schronisku. Dużo osób, pieski doprowadzane z którymi można spacerować.
Fundacja nie miała żadnego dochodu ze współpracy ze schroniskiem. Stąd są właśnie wolontariuszami, a nie pracownikami. Z własnych pieniędzy wybudowali na terenie schroniska kociarnie, zabierali psy najbardziej potrzebujące do lecznic weterynaryjnych, domów tymczasowych i hoteli dla zwierząt gdzie wszystko opłacali samodzielnie, wraz z organizacją i pokryciem kosztów transportu. Współpraca ze schroniskiem zakończyła się w momencie gdy właścicielowi schroniska przestało się podobać, że wolontariusze zwracają szereg uwag na temat dobrostanu zwierząt w schronisku i notorycznym łamaniu praw zwierząt.
Wydaje mi się, że nie z własnych pieniędzy, tylko z pieniędzy zebranych od ludzi dobrej woli. Tych, którzy wpłacali na Fundację. A to chyba duża różnica? A może się mylę?
Przecież ta pani prezes tej fundacji już kombinowała w schronisku w Celestynowie Hahaha dobre to już wszystko jasne brak słów takie fundacje to od reki zamykac
A świstak siedzi i zawija to wszystko w papierki, fundacja bez kasy a ludzie to idioci. Wystarczy wpisać złap dom i XX zbiórek wyskakuje fundacji. Ale to już bajer https://pomagam.pl/nyrbb957 osoba prywatna zbiera nie fundacja hmm US by miał zabawę :):) chyba ta pani Zuzanna rozliczy się z tego przychodu chodź wątpię
Ktoś powinien powiadomić US o tych wszystkich "wolontariuszach" zbierających kasę na te pieski. Fundacja to jeszcze musi sprawozdanie finansowe zrobić itd. a taka prywatna osoba jak rozlicza się z US?
GDYBY PANIE Z FUNDACJI MIALY DOBRO ZWIERZAT ZA CEL NAJWYZSZY TO ZALOZYLYBY WLASNE FUNDACYJNE SCHRONISKO I PSY SPALEBY W LOZKACH POD PUCHOWA KOLDRA I BYLYBY GODNE SZACUNKU ONE I ICH PRACA. DOPOKI TEGO NIE ZROBIA NIE MAJA MORALNEGO PRAWA DO CZEPIANIA SIE INNYCH. Takich charakterow nalezy sie bac.Czy wolontariusze sa z fundacji czy sa wykorzystywani przez fundacje?