Reklama

Piłkarska środa

Piłkarze z okręgu siedleckiego ligową kolejkę rozegrali w środę.

Pewna wygrana Zrywu

Zryw Sobolew na własnym stadionie podejmował broniącą się przed spadkiem Koronę Olszyc. Faworyt mógł być tylko jeden – gospodarz. Miejscowi już od pierwszych minut rzucili się do ataku. Po kwadransie gry Zryw wyszedł na prowadzenie. Michał Wiśnioch dośrodkował z rzutu rożnego, a Mateusz Michalec pięknym strzałem z woleja umieścił piłkę w siatce. Dziesięć minut później podopieczni Andrzeja Goliszewskiego prowadzili już 2:0 dzięki celnemu strzałowi Konrada Więckowskiego. Walczący o awans do IV ligi Zryw nie spuszczał z tonu. Michał Wiśnioch otrzymał bardzo dobre, prostopadłe podanie z głębi pola i posłał futbolówkę do siatki obok bezradnego golkipera. Wynik po pierwszej połowie powinien być zdecydowanie wyższy, ale dogodnych sytuacji nie wykorzystali Mateusz Gałązka i Tomasz Marcińczak.

W drugiej części obraz gry się nie zmienił. W 60. minucie zawodnik gości precyzyjnym strzałem głową pokonał swojego golkipera. Po samobójczej bramce rywala Zryw prowadził 4:0. Kwadrans przed końcem batalii Michał WIśnioch okazał się sprytniejszy od dwóch defensorów Korony i zdobył gola. Dwie minuty później najlepszy snajper siedleckiej ligi okręgowej skompletował hattricka. Ostatecznie Zryw pewnie zwyciężył 6:0 i pokazał, że nadal utrzymuje bardzo dobrą wiosenną formę.

{jb_greenbox}Zryw Sobolew – Korona Olszyc  6-0 (3-0)
Bramki:
Wiśnioch x3, Michalec, Więckowski, swmobójcza
Zryw:
Kępka (Bojanowski) - Zackiewicz Bartosz, Zackiewicz Tomasz (Baran), Michalec (Bieńko), Więckowski, Tywanek, Marcińczak, Kwaśniak (Dziubak), Gałązka, Wiśnioch{/jb_greenbox}

 

Pogonili Orła

W środę Orzeł Unin podejmował wzmocnioną Pogoń II Siedlce. Goście byli zdecydowanie lepsi i nie pozwalali Orłowi rozłożyć skrzydeł. W składzie miejscowych zabrakło m.in. kontuzjowanego Piotra Mikulskiego oraz byłego szkoleniowca Cezarego Wągrodzkiego. Pierwsza bramka spotkania padła po kwadransie gry. Kolejne minuty to nadal wyraźna przewaga siedlczan, którzy do przerwy prowadzili 4:0.

Na drugą odsłonę z powodu kontuzji nie wyszedł golkiper gospodarzy Paweł Kisiel, a jego miejsce między słupkami zajął nominalny obrońca Teodor Walenda. Obraz gry nie zmienił się w drugich 45 minutach i to Pogoń cały czas okupowała bramkę Orła. Przy stanie 7:0 dla gości Łukasz Ziółek zdobył honorowe trafienie. Była to druga porażka drużyny z Unina prowadzonej przez Cezarego Krzyśpiaka. – Różnica była znacząca. Pogoń była drużyną lepszą. Szybko stracona bramka nadał tonu temu spotkaniu. Mamy problemy z grą obronną całego zespołu. Nad tym elementem musimy popracować – mówi szkoleniowiec Orła.

{jb_greenbox}Orzeł Unin – Pogoń Siedlce  1:7 (0:4)
Bramka:
Ł. Ziółek
Orzeł: Paweł Kisiel (Ł.Przybysz) –B. Pałyska (D. Przybysz), Duchna, Szczęśniak, Walenda - Mikulski (D. Brych), P. Brych, A. Brych, P. Ziółek, Ł. Ziółek – Przemysław Kisiel (Krzyśpiak){/jb_greenbox}

 

Sęp wygrywa z Tygrysem

Sęp, który w tegorocznych rozgrywkach gra poniżej oczekiwań żelechowskich kibiców, w końcu powrócił na dobre tory. W składzie Sępa na mecz z Tygrysem zabrakło dwóch podstawowych golkiperów: Cezarego Jakubaszka i Łukasza Santorka. Między słupkami stanął 17-letni Karol Pawlak. W seniorskiej drużynie zadebiutowali także inni zawodnicy urodzeni w roku 1995: Jacek Mazurek, Paweł Michalik oraz Daniel Szopa.

Sęp był lepszą drużyną, choć nie potrafili pokonać golkipera rywali. Bramkę w pierwszej odsłonie zdobył defensor Tygrysa. O piłkę dośrodkowaną z bocznego sektora boiska walczyli Wojciech Buchowicz i obrońca Huty Mińskiej. Zawodnik gości tak niefortunnie wybijał futbolówkę, że pokonał swojego bramkarza. Podopieczni Roberta Barańskiego mieli swoje sytuacje, ale brakowało kropki nad i. W drugiej odsłonie dominacja Sępa była jeszcze większa, ale i tym razem piłka nie trafiła do siatki. Ostatecznie żelechowianie zwyciężyli 1:0 i wywalczyli bardzo ważne trzy oczka, które mogą się liczyć w ostatecznej walce o pozostanie w siedleckiej lidze okręgowej.

{jb_greenbox}Sęp Żelechów – Tygrys Huta Mińska 1:0 (1:0)
Bramka:
samobójcza
Sęp: Pawlak – Łukasiak, Jaśkiewicz, Borkowski, M. Skwarek (Szopa) – Cegiełka, J. Mazurek (Deres), Michalik, Buchowicz - P. Mazurek, K. Leszek (Goliszewski){/jb_greenbox}

 

Grad bramek w Ostrówku

Wilga Miastków z poważnymi brakami kadrowymi pojechała do Ostrówka, aby walczyć o ligowe punkty. Pierwsza część meczu rozpoczęła się z korzystniej dla piłkarzy z powiatu garwolińskiego. Bramkę otwierającą wynik zdobył Maciej Belka. Następnie dwukrotnie piłkę z siatki musiał wyciągać bramkarz miastkowian. Jeszcze przed gwizdkiem do szatni Przemysław Baran zdołał zaliczyć trafienie na 2:2 i zarazem wyrównać stan rywalizacji.

Na początku drugiej części doszło do niebezpiecznego zderzenia, które zakończyło się tragedią golkipera Przemysława Szymanka, który między słupkami zastępował Mateusza Czarnego. Szamanek wychodził do piłki, kiedy wpadł na niego napastnik gospodarzy, który nie zatrzymał się i prostą nogą wszedł w interweniującego niespełna 18-letniego zawodnika. Golkiper Wilgi doznał złamania nogi. Później nastąpiła 20-minutowa przerwa spowodowana oczekiwaniem na karetkę pogotowia. W ciągu 180 sekund po wznowieniu gry drużyna z powiatu garwolińskiego straciła dwie bramki. Podopieczni Pawła Kowalskiego nie mając czego bronić, rzucili się do ataku. Jedenastkę wykorzystał Jarosław Zając, następnie do siatki rywala trafił Grzegorz Mucha. Niestety następnie trzykrotnie do bramki miastkowian trafili gospodarze, którzy ostatecznie zwyciężyli 7:4.

{jb_greenbox}LKS Ostrówek - Wilga Miastków 7:4 (2:2)
Bramki:
Belka, Baran, Zając, Mucha
Wilga: Szymanek (Celej) - Zając, Ł. Biedrzycki (Kowalski), M. Biedrzycki, Aniszewski - Matysek, Kondej (Felik), Mucha, Szczygielski - Baran, Belka{/jb_greenbox}

(ŁS) 2012-05-04 11:10:46

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    a - niezalogowany 2012-05-04 11:39:17

    w jednym miejscu należy poprawić imię Wiśniocha.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do