
– Nasz tata też chorował na raka. Zmarł. Edyta walczy! Ona ma tylko 35 lat! Ma dla kogo żyć! Robimy wszystko, aby jej pomóc. Liczy się każda wpłata, która umożliwi zakup nierefundowanego przez NFZ przed operacją leku – mówi Monika z Garwolina, która prosi o pomoc dla swojej chorej siostry.
Edyta Dziudzik ma 35 lat, męża i trójkę wspaniałych dzieci: Fabiana (12 lat), Nikolę (6 lat) i Beniamina (5 lat). Informacja o tym, że ma raka piersi spadła na szczęśliwą rodzinę, mieszkającą w okolicach Łukowa, jak grom z jasnego nieba. Na dzień 14 maja Edyta miała zaklepaną salę operacyjną i świetnego lekarza. Do operacji jednak nie doszło. Dlaczego?
Edit książkowo odchorowała chemię, rak nie ustępuje
– Po konsultacji onkologicznej w Centrum Onkologii w Gliwicach i ustaleniu terminu operacji okazało się, że pierś jest nieoperacyjna. Sześć cykli chemioterapii nie podziałało wystarczająco. Dlaczego? Dlatego, że były tylko "standardowe" i w wariancie polskim. Na zachodzie kobiety z takim typem nowotworu, jaki ma Edit (HER2 +3 ), dostają łącznie z chemią lek o nazwie herceptyna. Dostają ten lek jeszcze przed leczeniem chirurgicznym, z uwagi na to, że gwarantuje to skuteczne działanie chemii na nowotwór, a nie tylko na organizm! Owszem, chemia bez herceptyny też działa... Edit przecież książkowo straciła włosy, odchorowywała każdy kolejny wlew... I cóż z tego, jak nowotwór jaki sobie był, taki jest. On nie ustępuje, dziadzisko jeden...już nie napiszę jaki!!! – opowiada Monika Pędzierska z Garwolina, siostra chorej.
NFZ przed operacją nie pomoże. Pomóc mogą ludzie dobrej woli
– Onkolodzy z Gliwic zalecili Edycie przyjąć 4 cykle chemii, ale już tylko z taxoterem i właśnie koniecznie już z herceptyną. I wszystko było by pięknie, gdyby nie to, że polski NFZ refunduje pacjentkom z nowotworem piersi herceptynę już po leczeniu chirurgicznym. Przed takowym niestety NIE!!! Koszt zakupu herceptyny w ilości tych 4 dawek to około 30 tys. zł (taki koszt podała Edit onkolog z Gliwic – jeszcze dokładnie będziemy to konsultować w aptekach i w Centrum Onkologii w Lublinie). Edit potrzebuje tych pieniędzy na już. Im szybciej rozpocznie dalsze leczenie, tym lepsze rokowania, szybciej też ją zoperują i pozostanie jedynie 7 tygodni radioterapii i na start rok, już na samej, refundowanej herceptynie. Jeśli uzbieramy pieniądze to dołączymy jeszcze perjetę. Dlatego kieruję do Was wszystkich, którzy to czytacie ogromną, przeogromną prośbę. Gdyby każdy wpłacił tyle ile może, na ile go stać, na subkonto Edit, ona mogłaby podjąć dalsze leczenie. Gliwice nie mogą podawać pacjentom leków nierefundowanych, ale taka możliwość jest na 100% w Otwocku w Europejskim Centrum Zdrowia. Edit miała też taką wstępną,niezobowiązującą rozmowę, iż taki lek mogli by też podać w Lubelskim Centrum Onkologii. Pozostaje tylko kwestia dogadania, czy to szpital sprowadzi lek i wystawi fakturę na Edit, czy też ona sama, poprzez oczywiście aptekę, ma sobie ten lek sprowadzić, a tam jej go podadzą. To co wiemy na 100, a nawet milion procent już dziś to to, że potrzebujemy jeszcze około 26 tys. zł na to, by zapłacić za herceptynę. Pieniądze z 1% pojawią się na subkoncie Edit dopiero w październiku. I daję Wam słowo, że się nie zmarnują... wszak jedna dawka perjety to około 21 tys. zł – dodaje Monika Pędzierska.
{jb_greenbox} Kochani, naprawdę, jeśli ktoś z Was może nam pomóc, podaję numer konta, na które można wpłacać przelewać pieniądze. Liczą się nawet najdrobniejsze sumy.
Rachunek złotowy PLN: 86 1600 1286 0003 0031 8642 6151 - darowizny w ramach zbiórki publicznej
Rachunek walutowy EUR: IBAN: PL07 1600 1286 0003 0031 8642 6021
Rachunek walutowy USD: IBAN: PL77 1600 1286 0003 0031 8642 6022
Rachunek dla przelewów zagranicznych w innych niż EUR I USD walutach:
IBAN: PL62 1600 1286 0003 0031 8642 6001
SWIFT/BIC: PPAB PLPK
Rachunki prowadzone przez: BNP Paribas Bank Polska SA
Dane odbiorcy:
Fundacja AVALON - Bezpośrednia Pomoc Niepełnosprawnym
ul. Michała Kajki 80/82/1
04-620 Warszawa,
W tytule wpłaty wpiszcie koniecznie DZIUDZIK,3117 . Nie ważne czy z przecinkiem czy bez.
Za każdą pomoc ogromne DZIĘKUJEMY już teraz, w imieniu Edit i całej reszty.{/jb_greenbox}
(oprac. ur) 2014-05-14 12:17:23
Fot. Facebook: Edyta Dziudzik - przekaż jej swój 1% na walkę z chorobą
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
To, że trafił się idiota, który chciał wyciągnąć kase to nie znaczy, że wszyscy tacy są. Idąc takim tokiem myślenia można to samo powiedzieć o lekarzu wspomnianym powyżej. Ale co innego mogą powiedzieć ludzie, których jedynym oknem na świat jest telewizor i media, w których przecież zawsze usłyszymy "prawdę" :)
[quote name="..."]Bardzo współczuje Pani Edycie ale jeżeli Pani Edyta chce żyć, to radze poszukać naturalnych metod leczenia, bo takie są! Zmiana diety może uratować życie. Poczytajcie trochę na ten temat. Znam osobę, która się tym zajmuje. Chemioterapia zatruwa cały organizm. Cały! Dlatego wypadają włosy i tak ciężko odchorowuje się kolejną dawkę tego "leku". To wyścig czy chemia zabije najpierw Ciebie czy raka. Ale nikt wam tego nie przedstawi w ten sposób bo straciły by na tym koncerny farmaceutyczne i nie trzeba tu chyba nikogo przekonywać patrząc na niebotyczną kwotę 30 tys. za lek. Obudźcie się ludzie. Jak sami o siebie nie zadbacie to nikt tego nie zrobi. Dlaczego zakazuje się ziołolecznictwa? Ze względu na dobro ludzi? Pomyślcie.. Sądzicie, że operacja pomoże? Moja mama miała raka i też miała operacje. Lekarze zrobili błąd podczas operacji i rozsiali raka po całym organizmie. Nikt za to nie odpowiedział. Potem wyniszczająca chemia.. Jakbym wiedziała wtedy to co wiem teraz i znała ludzi, których znam dzisiaj moja mama pewnie by żyła dzisiaj. Czasu nie cofne ale mogę co niektórych uświadomić.[/quote]Już jeden specjalista od natury ogląda świat przez kraty, a dziecko zostało zagłodzone na śmierć. Faktycznie leczenie jak chol....a. Szarlatani !!!!
Bardzo współczuje Pani Edycie ale jeżeli Pani Edyta chce żyć, to radze poszukać naturalnych metod leczenia, bo takie są! Zmiana diety może uratować życie. Poczytajcie trochę na ten temat. Znam osobę, która się tym zajmuje. Chemioterapia zatruwa cały organizm. Cały! Dlatego wypadają włosy i tak ciężko odchorowuje się kolejną dawkę tego "leku". To wyścig czy chemia zabije najpierw Ciebie czy raka. Ale nikt wam tego nie przedstawi w ten sposób bo straciły by na tym koncerny farmaceutyczne i nie trzeba tu chyba nikogo przekonywać patrząc na niebotyczną kwotę 30 tys. za lek. Obudźcie się ludzie. Jak sami o siebie nie zadbacie to nikt tego nie zrobi. Dlaczego zakazuje się ziołolecznictwa? Ze względu na dobro ludzi? Pomyślcie.. Sądzicie, że operacja pomoże? Moja mama miała raka i też miała operacje. Lekarze zrobili błąd podczas operacji i rozsiali raka po całym organizmie. Nikt za to nie odpowiedział. Potem wyniszczająca chemia.. Jakbym wiedziała wtedy to co wiem teraz i znała ludzi, których znam dzisiaj moja mama pewnie by żyła dzisiaj. Czasu nie cofne ale mogę co niektórych uświadomić.
Proszę sprawdzić, czy ma Pani szansę na skorzystanie z DYREKTYWY,USTAWY TRANSGRANICZNEJ . Sporo lekarzy o tym nie wie, inni nie zaprzataja sobie głowy. Kazdegk roku zostaje dużo pieniędzy niewykorzystanych! Sprawdźcie czy może Cię skorzystać! SkierowAnie może wystawić nawet rodzinny. Transport również jest opłacony z tych pieniędzy. Pozdrawiam