
Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski, który wziął dziś udział w sesji rady powiatu garwolińskiego, poinformował, że jego decyzja nakazująca powiatowi zwrot 3,5-milionowej dotacji przyznanej w 2009 r. jest ostateczna i nieodwołalna.
Dlaczego zabierają?
Jacek Kozłowski tłumaczył, że musi zażądać zwrotu dotacji, mimo że sam zabiegał, aby powiat garwoliński skorzystał z tej formy dofinansowania. Przy wykorzystywaniu przyznanych środków, przeznaczonych na zagospodarowanie terenu wokół szpitala powiatowego, naruszone zostały bowiem przepisy ustawy o zamówieniach publicznych.
- Przy realizacji tej inwestycji popełniono błędy, które określa się językiem prawniczym jako błędy istotne. Została złamana jedna z kardynalnych zasad ustawy o zamówieniach publicznych: zasada o konkurencyjności. I ja nie mam innego wyjścia, ja muszę w tej części kontraktu wojewódzkiego, w której ta zasada została złamana, zażądać zwrotu nienależnie wypłaconych pieniędzy - mówił Jacek Kozłowski.
W decyzji wydanej 18 listopada wojewoda wyjaśnia, że naruszenie zasady uczciwej konkurencji polegało na postawieniu wygórowanych i nieadekwatnych do przedmiotu zamówienia warunków udziału w postępowaniu przetargowym.
Powiat, przygotowując przetarg na zagospodarowanie terenu wokół szpitala, wymagał od uczestników postępowania, aby wykazali się wykonaniem co najmniej dwóch obiektów szpitalnych o wartości minimum 10 milionów zł każdy oraz obrotami za ostatnie dwa lata na kwotę minimum 20 milionów zł. Tymczasem wartość zamówienia wynosiła nieco ponad 3 miliony 400 tysięcy zł.
Naruszenie prawa stwierdzili nie tylko kontrolerzy z urzędu wojewódzkiego, ale również kontrola przeprowadzona przez Urząd Zamówień Publicznych.
Wojewoda apeluje o szybki zwrot pieniędzy
Wojewoda poinformował, że powiat wyczerpał drogę odwoławczą, a decyzja przez niego podjęta jest ostateczna. Gdyby jej nie wydał, sam musiałby ponieść konsekwencje prawne. Powiatowi pozostaje jedynie odwoływanie się w ministerstwie finansów, ale – jak zaznaczył Kozłowski – jest mało prawdopodobne, aby ministerstwo podważyło decyzję wojewody.
Starosta Marek Chciałowski zaapelował, aby zastosować wszelkie drogi prawne, które zapobiegłyby egzekucji należności. Wojewoda poinformował jednak, że takich możliwości nie ma. Zaapelował do rady i zarządu, aby nie zwlekano ze zwrotem dotacji, bowiem odsetki od żądanej kwoty rosną bardzo szybko i przekroczyły już kwotę 350 tysięcy złotych. Wojewoda zaproponował, aby na zwrot dotacji zaciągnąć kredyt, którego oprocentowanie będzie niższe niż odsetki za zwłokę.
– Do pana Grzegorza Woźniaka powiem tylko tyle: ja świadomie nikogo po nazwisku w tej sprawie nie wymieniam i nie chcę indywidualnej polemiki, bo nie moją rolą jest osądzać kogokolwiek. Tymi sprawami zajmują się już inne instytucje – mówił Jacek Kozłowski.
Woźniak się tłumaczył, Piesio denerwował
Na zakończenie sesji były starosta Grzegorz Woźniak odczytał pięciostronicowy fragment obszernego pisma skierowanego do ministra finansów, w którym odwołuje się od decyzji wojewody.
- Powiat garwoliński musiał postawić wykonawcom takie warunki, które gwarantowały należyte i terminowe wykonanie zamówienia. W przeciwnym razie środki budżetowe pozyskane na realizację tej inwestycji musiałyby zostać zwrócone w całości i nie byłoby możliwości wykonania inwestycji. Postawione wobec wykonawcy warunki były adekwatne do terminu i warunków realizacji inwestycji oraz dawały gwarancje należytego i terminowego wydatkowania środków budżetowych – czytał Woźniak.
Były starosta podkreślił, iż termin wykonania prac przypadał na koniec roku i okres zimy. Istniało zatem ryzyko nieterminowego wykonania robót. W celu uniknięcia takiej sytuacji postawiono tak wygórowane warunki w przetargu.
- Istotny jest również fakt, iż od chwili ogłoszenia przetargu Specyfikacja Istotnych Warunków Zamówienia była dostępna na stronie zamawiającego i żaden z potencjalnych wykonawców, mając wgląd w dokumentację, nie złożył protestu, a nawet zapytań co do warunków zamówienia. Potwierdza to zasadność warunków zamawiającego – podkreślił Woźniak. – Choć wojewoda powiedział, że nie chce odnosić się personalnie, jak widać, odniósł się do mojej osoby. Powinien odnieść się do całego naszego zarządu, do komisji przetargowej i do wszystkich osób, które w tym uczestniczyły.
Słowa byłego starosty wzburzyły sekretarza starostwa Jerzego Piesia, przewodniczącego komisji przetargowej.
- Pan radny Woźniak czepia się komisji przetargowej. Pan dokładnie wie, że odbywało się to za moimi plecami. Proszę sobie wyobrazić, że ktoś, kto chce koło siebie koło domu zrobić kostkę i zagospodarować teren, szuka firmy, która wykonuje obiekty służby zdrowia. Z kogo pan tu robi idiotę? Po prostu ja przewodniczyłem temu przetargowi, mogę dokumenty przekazać – mówił Piesio.
Już w styczniu komisja rewizyjna szczegółowo zajmie się tematem przetargu.
(dmi, MA) 2010-12-28 12:59:39
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Zajec ! Nu Pagadi ! ! !
Grzesiu Wozniak to juz twoj koniec w polityce
[quote name="wiki"]a najlepszy mecenas w Polsce (K.Z.)za te porady powinien teraz beknąć i oddać kaskę na spłatę odsetek, bo pewnie suma za te porady akurat pokryła by odsetki (Śmieszne pan mecenas Krzyś czegoś nie doczytał i teraz trzeba oddać - szkoda tylko , że nie ze swojej kasy) bo jakby by trzeba bylo sięgnać do własnej kieszeni to dwa razy by się zastanowili zanim coś by chcieli kombinować[/quote]Zakładam że każda "papuga" jest ubezpieczona z tytułu OC więc problemu ze zwrotem kasy by nie było. Tylko zarząd powiatu musi chcieć wystąpić z odszkodowaniem.Za to kompletnego idiotę robi z siebie Piesio. Jak ktoś, kto stoi na czele komisji przetargowej (zwłaszcza jeśli jest sekretarzem starostwa) może nie wiedzieć co się tam dzieje????! To jak wyglądały inne przetargi?! Czy tam też występował tylko jako figurant>??!
a najlepszy mecenas w Polsce (K.Z.)za te porady powinien teraz beknąć i oddać kaskę na spłatę odsetek, bo pewnie suma za te porady akurat pokryła by odsetki (Śmieszne pan mecenas Krzyś czegoś nie doczytał i teraz trzeba oddać - szkoda tylko , że nie ze swojej kasy) bo jakby by trzeba bylo sięgnać do własnej kieszeni to dwa razy by się zastanowili zanim coś by chcieli kombinować
Niech w sprawie przetargu wypowie się znany mecenas z warszawki -Krzysztof Z. MOŻE ON WIĘCEJ MA COŚ DO POWIEDZENIA
No i wydało się. Oj Chłopaki... W ulotkach wyborczych pisaliście o Swoich osiągnięciach... 3,5 mln długu - to też Wasze osiagnięcie!? Porażka!!!
no i wydymali miasto na grubą kasę
ladny wałek za publiczne dziengi
Dwa pytania:- Czemu wy ciągle robicie te wałki na tych przetargach?- Czemu grajdol.pl to fajans który nie publikuje komentarzy i wali poprzednim ustrojem na kilometr?
A Chciałowski to niby gdzie wtedy był? Był wicestarostą odpowiedzialnym za powiatową służbę zdrowia. A więc to wszystko to pewnie jego wina.
Ale jaja!!!!! :zzz
Grzesio wyrządził, wstyd i hańba, dajcie zdjęcia na których grzesio siedzi ze spuszczoną głową i bez chamskiego uśmieszku ;-)