
Śpiewanie piosenki „Domowe przedszkole” o 2.00 w nocy, głośne rozmowy z drzewami, załatwianie potrzeb fizjologicznych na klatkach i w piwnicach – to tylko niektóre z problemów, które spędzają sen z powiek mieszkańcom wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Żwirki i Wigury 2 w Garwolinie.
Zakłócanie ciszy nocnej oraz zaśmiecanie osiedla to jednak nie jedyne trudności z jakimi się borykają. Mieszkańcy tej wspólnoty obawiają się o swoje mienie. Niektórzy rozważają nawet sprzedaż mieszkania i przeprowadzkę w inne miejsce.
Jest coraz gorzej
Z problemem zakłócania ciszy nocnej i śmiecenia zgłosił się do redakcji portalu eGarwolin.pl jeden z mieszkańców bloku przy ul. Żwirki i Wigury 2 w Garwolinie. Mężczyzna wspomina, że kiedyś problem nie był dla mieszkańców tak dotkliwy, ponieważ dotyczył głównie weekendów, a i patrzono na niektóre zachowania przez palce, traktując je jako wybryki młodości. Z czasem jednak dokuczliwe formy „rozrywek” grupki osób zaczęły być odczuwalne w inne dni tygodnia, a nawet codziennie. Mieszkaniec bloku zaznacza, że ta sytuacja ma związek z osobami zamieszkującymi lokale komunalne, ich gośćmi oraz mieszkańcami narodowości romskiej. Problem uciążliwych sąsiadów mieszkańcy wspólnoty zgłaszali na policji oraz sygnalizowali burmistrzowi Garwolina.
Próby wybicia szyb, uszkodzeń samochodów
– Do tych osób schodzą się męty z miasta, dochodzi alkohol i pewnie narkotyki, bo ludzie tylko po alkoholu tak się nie zachowują: rozmowa z drzewami, śpiewanie „Domowego przedszkola” o 2.00 w nocy przez dwudziestokilkuletnie osoby, załatwianie potrzeb fizjologicznych na klatkach i w piwnicach... Oczywiście wzywana była policja. Myśleliśmy, że to pomoże. Niestety, mimo bardzo dużego zaangażowanie naszego dzielnicowego nie udało się. Gdy przyjeżdża policja, oni uciekają. Ludzie, którzy zgłaszają zakłócanie ciszy, boją się podawać swoje nazwiska. Były próby wybicia szyb, uszkodzeń samochodów. Spokojni mieszkańcy boją się, a banda wyrostków z cygańskich bloków z kolegami szaleje – opowiada mężczyzna, który wyznaje, że rozważa sprzedaż mieszkania i przeprowadzkę w inne, spokojniejsze miejsce.
Chuligaństwo nie może się rozprzestrzeniać
Przedstawiciel mieszkańców sygnalizował problem w urzędzie miasta. Burmistrz Garwolina Tadeusz Mikulski informuje, że na prośbę wspólnoty, sprzed bloku została usunięta ławka, która była miejscem spotkań osób zakłócających ciszę nocną. Burmistrz zapewnia, że przedstawił sytuację nowemu komendantowi policji mł. insp. Adamowi Czyżewskiemu i poprosił policję o podjęcie radykalnych działań, które pozwolą na przywrócenie porządku. – Niepokojące jest, że młodzież tak się zachowuje. Na pewno wpływa na to ciepło, ponieważ temperatura sprzyja spotkaniom na zewnątrz, ale musimy przeciwdziałać temu i nie dopuścić do tego, żeby chuligaństwo rozprzestrzeniało się w naszym mieście. Mieszkańcy muszą się organizować, żeby bronić się przed tymi chuligańskimi wybrykami. Jedyną siłą jest policja, ponieważ nie mamy straży miejskiej, która mogłaby w tej sytuacji działać – mówi Tadeusz Mikulski.
Konsekwencje prawne są wyciągane, ale...
– Policjanci w trakcie pełnionej służby reagują na każde zgłoszenie naruszenia przepisów prawa, jakie zostaje złożone w komendzie. W przypadkach, gdy we wskazanym miejscu potwierdza się np. zakłócenie ciszy nocnej lub porządku publicznego i są osoby odpowiedzialne za to, wyciągane są wobec nich konsekwencje prawne. Są przypadki, że osoby zakłócające ciszę rozejdą się przed przyjazdem policji, a zgłaszający z różnych powodów chcą pozostać anonimowi w sprawie, co niestety utrudnia pociągnięcie do odpowiedzialności sprawców tych czynów. Dla bytu wykroczenia określonego w art. 51 kodeksu wykroczeń wymagane jest bowiem określenie osoby pokrzywdzonej, której dobro zostało naruszone – informuje asp. szt. Leszek Wielgosz, asystent ds. informacyjno-prasowych Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie.
(ur) 2014-06-14 10:42:01
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
[quote name="do mazowszanka"]O ile pamiętam to Straż pracowała do 16.00 a grupki chuliganów to omijali szerokim łukiem[/quote]Popieram, kto widział strażnika miejskiego w nocy? Panie burmistrzu nie gadaj pan takich rzeczy.
Problem polega na tym, że Policji nie chce się bawić z takimi mało znaczącymi statystykami. Wpadliby dwa czy trzy razy z dwóch stron osiedla na kilka samochodów i nikt by nie uciekł. To osiedle to nie Nowa Huta! Raptem parę bloków! Posypałoby się parę mandatów i byłaby cisza i spokój.
Nie ma się czego bać po prostu pogonić policję z ruchu drogowego na piesze patrole po mieście to raz a jak i to nie poskutkuje to po prostu pozostaję lać w ryj i nie patrzeć kogo. Jak służby nie potrafią zrobić porządku to niech miasto podpisze umowę z firmą ochroniarską pójdzie komando na miasto i zrobi porządek.
[quote name="aaa"]Przecież to ich dzieci, koledzy, sąsiedzi z klatki. Tam nikt nie przyjeżdża z Łaskarzewa, Żelechowa, czy Pilawy. Dlatego tak trudno złożyć zawiadomienie o wykroczeniu. Najłatwiej jest jak zwykle anonimowo szczekać[/quote] bedoki zawsze lubili tylko szczekać na odległość
Powiem tak: Pracując w nocy w naszym pięknym grodzie obserwuje, iż z roku na rok jest mniej bezpiecznie. Najgorzej jest w noce wekendowe, O dziwo POlicja jeździ, ale starają się pewnych rzeczy nie widzieć... Cóż...
Czy każdy z was nie był kiedyś młody,i nie siedział pod blokiem/Domem--co ta młodzież ma robić??-niech miasto zapewni im prace-a nie najlepiej wzywać policje>>>>>>>
Przecież to ich dzieci, koledzy, sąsiedzi z klatki. Tam nikt nie przyjeżdża z Łaskarzewa, Żelechowa, czy Pilawy. Dlatego tak trudno złożyć zawiadomienie o wykroczeniu. Najłatwiej jest jak zwykle anonimowo szczekać
Najlepiej to postawic tam na całą noc urzedników pana Burmistrza niech pilnują porzadku w koncu moze zarobia na swoje pobory a jak burmistrz nie potrafi zapewnic spokoju czy porzadku to powinien sam to robic w koncu to dawny zapaśnik- ibyły oficer LWP :P
to ci narkomani amfetaminiści w dresach ? -patologia na maksa. Mają miano największych ćpunów w mieście. Pozamykać i zcwelić z miejsca.
O ile pamiętam to Straż pracowała do 16.00 a grupki chuliganów to omijali szerokim łukiem
Policjanci czytają dzieciom bajki, kibice z kombatantami świętują z racami rocznicę powstania, szkoły mają wszystko w d..., podobnie jak rodzice. Kościół wierzy w cuda.
Egon daj ludziom spać nie drzyj ryja po nocy i nie sikaj w piwnicy
przeciez to jest dramat! nie mozna spokojnie przejsc przez osiedle, gdy sie wraca w nocy do domu, po spotkaniu z przyjaciółmi. idziesz, i słyszysz wyzwiska i Ci grożą. zróbcie coś z tym bo kiedyś tam kogoś wkońcu zabiją.
z takimi problemami proponuję się zgłaszać nie do Burmistrza ale do Radnych SDG którzy chcieli rozwiązania Straży Miejskiej. Może oni przywdzieją mundury i będą pilnować porządku w mieście.