Szarżował quadem w Reducinie i sławińskim lesie – Agresywny mężczyzna poszukiwany

Mężczyzna miał niemal potrącić, a później pobić przechodnia. Sprawą zajmuje się policja. Tymczasem, agresor jest poszukiwany za pośrednictwem posta w mediach społecznościowych.

Końcówka długiego weekendu w gminie Górzno przyniosła realne zagrożenie zdrowia, a nawet życia osób, które mijał szarżujący quadem mężczyzna. Informacja o zajściu pojawiła się w mediach społecznościowych. 

Niemal potrącił, a potem pobił

– Poszukujemy mężczyzny, który wczoraj, tj. 15 sierpnia, ok. godz. 16.00 z dużą prędkością szarżował kładem w Reducinie. Niemal potrącił, a następnie pobił przechodnia. Potem widziano go w lesie sławińskim. Mężczyzna jest poszukiwany przez Policję. Znaki szczególne: dobrze zbudowany, z zarostem, łysiejący, ok 40 lat, miał charakterystyczne czerwone plamy na brzuchu. Kład prawdopodobnie Can-am ciemny, z przodu i z tyłu miał zielone ozdobne listwy, światła obrysowe żółte. Będę wdzięczna za grzecznościowe udostępnianie tego posta. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie? – napisała na Facebooku Internautka, publikując publiczny post. Informacja ta została udostępniona ponad 100 razy.

Mundurowi nie napotkali mężczyzny

Sprawą zajmuje się policja. – Wczoraj po godz. 15 policjanci interweniowali w związku ze zgłoszeniem, że przez Reducin z nadmierną prędkością jeździ quadem mężczyzna, który po zwróceniu mu uwagi zachowywał się agresywnie w stosunku do zgłaszającego. Policjanci na podstawie zebranych informacji i opisu tego mężczyzny patrolowali Reducin i okolicznego drogi oraz miejscowości, jednak nie napotkali takiej osoby – informuje podkom. Małgorzata Pychner, asystent ds. prasowo-informacyjnych komendanta powiatowego policji w Garwolinie.

– Policjanci sporządzili dokumentację z tej interwencji do przeprowadzenia dodatkowych ustaleń w tej sprawie – dodaje rzeczniczka garwolińskiej policji. 

Osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje w sprawie, mogą przekazać je policji, kontaktując się telefonicznie (dyżurny: 47 7075 200, 47 7075 271) lub odwiedzając najbliższy posterunek policji. 

ur
Zdj. poglądowe: Pixabay