Reklama

W hołdzie ofiarom sowieckiego terroru

Wczoraj w Garwolinie wspominano 70. rocznicę zbrodni katyńskiej i masowych deportacji Polaków na Syberię. Uroczystości rozpoczęła msza święta odprawiona w kościele pw. Przemienienia Pańskiego przez ks. prałata Ryszarda Andruszczaka, honorowego patrona obchodów. Druga część uroczystości odbywała się w sali kinowej CSiK, gdzie wystawiono spektakl „Widziałem. Przeżyłem. Ty pamiętaj…” przygotowany przez Teatr Muzyczny „Od Czapy”. Na zakończenie można było posłuchać wykładu historyka PAN i IPN profesora Jerzego Eislera oraz wspomnień garwolińskich Sybiraków.

 

Do wolnej Polski nam powrócić daj

Relacje ofiar sowieckiego terroru przedstawione przez aktorów  teatru „Od Czapy” chwytały za serce, a melodia i słowa piosenek opisujących trudne czasy niewoli i zsyłki wzruszały do łez.  Młodzież zebrana na sali miała okazję uczestniczenia w specjalnej lekcji historii.

Spektakl przypomniał bolesną prawdę o mordzie dokonanym na polskich oficerach.  Młodzi aktorzy byli przewodnikami po kolejnych falach masowych deportacji. Pokazali tragiczne losy rozbitych i wysiedlonych rodzin, transportowanych przez kilka tygodni w bydlęcych wagonach bez jedzenia i picia, opowiedzieli na wskroś smutne historie dzieci zmuszanych do pracy ponad siły w nieludzkich warunkach.

Kiedy rozległy się pierwsze słowa „Modlitwy obozowej”, napisanej w X 1939 r. w obozie internowanych żołnierzy polskich w Bals na terenie Rumunii i śpiewanej później przez wszystkie formacje polskie na Zachodzie, publiczność wstała z miejsc. Podniosła, patriotyczna i wzruszająca atmosfera wypełniła wszystkie kąty sali CSiK.

„O, Boże, skrusz ten miecz, co siekł nasz Kraj, do wolnej Polski nam powrócić daj! By stał się twierdzą nowej siły, Nasz Dom, nasz Dom...”

 

- Serdecznie dziękujemy pani Ani Żochowskiej oraz panu Robertowi Kuźbidzie za przygotowanie dzisiejszego przedstawienia i prosimy o następne, które będą w nas utwierdzać pamięć o przeszłości. Bo powinniśmy i musimy pamiętać. Pamiętać nie po to, aby nienawidzić naszych nieprzyjaciół, ale by wiedzieć, kim jesteśmy, skąd pochodzimy i gdzie jest nasze miejsce w świecie. Pamiętać po to, aby godnie żyć i być dobrymi Polakami – powiedział po spektaklu przewodniczący rady miasta Michał Rękawek.

 

Superkłamstwo katyńskie

Profesor Jerzy Eisler, który przyjechał do Garwolina na zaproszenie prowadzącego spotkanie Roberta Kuźbidy z KLO, przypomniał, że zbrodnia dokonana na polskich oficerach była eksterminacją ponad dwudziestu tysięcy polskich inteligentów – lekarzy, inżynierów, prawników, nauczycieli, naukowców, pisarzy i dziennikarzy.

- Przed wojną w 35-milionowej Polsce 20-30 procent ludzi było analfabetami. Wykształcenie wyższe i średnie miało łącznie około 350 tysięcy ludzi, 1 procent społeczeństwa.  Jeśli się te liczby ma z tyłu głowy, zbrodnia katyńska nabiera zupełnie innego wymiaru. Z tych 350 tysięcy ponad dwadzieścia wymordowali sowieci wiosną 1940 roku – mówił profesor.

Jerzy Eisler opowiedział też historię wielkiej manipulacji, jaka przez lata towarzyszyła tragedii polskich oficerów. Kłamstwo katyńskie rozpoczęło się jesienią 1941 r., kiedy pod wpływem nacisków brytyjskiego premiera Winstona Churchilla zostały nawiązane stosunki dyplomatyczne między rządem polskim na uchodźstwie a ZSRR. Na podstawie układu wojskowego rozpoczęto tworzenie armii, na czele której stanął zwolniony z więzienia generał Anders. Wówczas pojawił się problem braku oficerów.

- Gdybyśmy nie mówili o tak tragicznej historii, powiedziałbym, że zaczyna się cyrk, tragedia, farsa – mówił profesor Eisler. - Najpierw sowieci twierdzą, że nie wiedzą, gdzie są ci ludzie. Później sugerują, że być może dostali się w ręce niemieckie, a potem, że zostali zatopieni w barkach. Kiedy na początku grudnia 1941 r. Sikorski zapytał Stalina, gdzie są polscy oficerowie, usłyszał zupełnie surrealistyczną odpowiedź, że może uciekli do Chin. Później tłumaczono, że pewnie są  w obozach na dalekiej północy, które z powodu zimy są odcięte od linii kolejowych i dróg. Była to perfidna, wyrafinowana  gra na zwłokę. W efekcie tego, o ile na zachodzie polskie siły zbrojne  miały nadreprezentację oficerów, armia polska w ZSRR cierpiała permanentnie na brak kadry oficerskiej.

Tragedia zamordowanych oficerów polegała nie tylko na tym, że odebrano im życie. Drugą zbrodnią było zabicie pamięci o nich. Zrobiono bowiem wszystko, żeby przez kilkadziesiąt lat nie mówić o tym, co ich spotkało.

 

Marzenie o chlebie i kartoflach

Wstrząsające świadectwo masowych deportacji Polaków na Syberię przedstawiły Bronisława Żurawek i Helena Majewska z Koła Sybiraków w Garwolinie. Obie w 1939 r. mieszkały na wschodnich terenach Polski, które po wojnie znalazły się poza granicami kraju. Deportowane jako małe dziewczynki spędziły 6 lat w głębi ZSRR. Dziś nie wyobrażają sobie, jak człowiek mógł przetrwać w tak ekstremalnych warunkach.

- Sześć lat ciężkiej pracy od świtu do nocy, jak w kołchozie – opowiadała Helena Majewska. – Syberia pochłonęła moją młodość. Kiedy wróciłam, jeszcze nie miałam 19 lat, a wyglądałam na 40.

-  Jako dziecko o niczym nie marzyłam, tylko żeby się najeść chleba i kartofli. Marzyłam, żeby położyć się do łóżka i żeby mnie nic nie gryzło – wspominała Bronisława Żurawek.

 - Cieszcie się, że macie domy, że macie Polskę, że możecie się uczyć, że macie wszystko to, co nam zabrano – mówiły do młodzieży Sybiraczki.

 

Obchody  70. rocznicy zbrodni na Wschodzie zorganizowało Katolickie Liceum Ogólnokształcące w Garwolinie we współpracy z CSiK, Kołem Sybiraków w Garwolinie i Stowarzyszeniem Kawaleryjskim im. 1. Pułku Strzelców Konnych.

Razem z aktorami teatru „Od Czapy” wystąpił gościnnie Wojciech Baduchowski.

 

 

 

 

 

(MA) 2010-03-19 13:01:52

  
 

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2010-03-30 22:02:21

    ma rację Michał Rękawek. takie uroczystości są potrzebne. musimy pamiętać, jaka jest nasza historia, bo to ona zaważyła na tym, kim dziś jesteśmy. Musimy pamiętać, żeby być lepszymi Polakami. Gratuluję pomysłu organizatorom, pozdrawiam Sybiraczki, które pięknie opowiedziały smutną i niewiarygodną historię deportacji.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2010-03-25 10:28:42

    Piszę w imieniu starszych ludzi, którzy nie posługują się internetem. To było bardzo ważne wydarzenie. Szkoda, że tylko wybrani mieli dane w nim uczestniczyć. Poruszajacy program, wstrząsające relacje uczestniczek, madre podsumowanie profersora. Dzięki wielkie tym, którzy chcieli to wszystko przygotować.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do