Reklama

Wygoogluj Broken Betty

Już w sobotę trasa 3Miasto Atakuje Tour dotrze do Garwolina. Dziś rozmawiamy z gitarzystą grupy Broken Betty, która zagra w Cafe Klimaty 17 września Piotrem „Paciorem” Paciorkowskim.

 

eGarwolin: Cofnijmy się w czasie. Jest rok 2006. Jak wyglądały początki grupy Broken Betty?

Piotr "Pacior" Paciorkowski : Wszystko zaczęło się chyba od nagrań demo, robionych "po domowemu" razem z Dziablasem, z którym znam się już kawał czasu. W 2006 roku, dzięki znajomej kapeli, w której pogrywałem, udało się załatwić salę prób (co w naszych realiach niestety jest jedną z głównych przeszkód, na drodze początkujących zespołów). To dało nam możliwość rozpoczęcia regularnych ćwiczeń. Wtedy jeszcze na bębnach dzielnie wspierał nas Jacek Galbas, brat Dziablasa (Jan "Dziablas" Galbas - vocal & bass – przyp. red.) . Te nasze surowe demówki umieściliśmy w sieci i nawet chwyciło, dzięki czemu dostaliśmy zaproszenia na pierwsze koncerty. Potem już jakoś się potoczyło.

eG: Jak zmieniło się Wasze życie od momentu powstania zespołu? Jakie zmiany zaszły po odniesieniu pierwszych sukcesów?
PP: Ujmę to tak: gdyby Broken Betty nigdy nie wyszło poza salę prób, na pewno bylibyśmy sporo bogatsi, bo nie da się ukryć, że obecnie granie muzyki rockowej to częściej kosztowne hobby, niż sposób na życie. Ale absolutnie nie narzekamy. Poznaliśmy naprawdę masę świetnych ludzi (część z nich będzie także dzielić z nami garwolińską scenę), zjeździliśmy z naszą muzyką trochę Polski zahaczając nawet o zagranicę. Przede wszystkim satysfakcja z tego, że jest nawet całkiem niemała grupa osób, która chce słuchać naszych numerów, kupuje lub ściąga płyty, przychodzi na koncerty, a czasami nawet śpiewa z nami teksty - to jest bezcenne.

eG: Co jest dla Was inspiracją do tworzenia?

PP: Ciężko mi mówić w tym wypadku za wszystkich, ale myślę, że przede wszystkim to dążenie do napisania takich numerów, których sami chcielibyśmy słuchać. Robimy to oczywiście też dla ludzi. Ich odzew niezmiennie motywuje nas do działania, ale jakkolwiek egocentryczne to zabrzmi, nasza satysfakcja jest dla nas równie ważna. Trzeba przy tym uczciwie dodać, że jesteśmy dość surowymi swoimi krytykami, więc do samozadowolenia jeszcze daleka droga.

eG: Jak doszliście do nagrania EP-ki?

PP: Wszystko dzięki wygranej w ogólnopolskim przeglądzie Rockowania 2008 w Mławie. Zdobyta wtedy kasa pozwoliła nam wynająć profesjonalne studio. Na szczęście trafiło na świetnych gości z Sounds Great Promotion - Kikuta i Tasiora. Tą współpracę kontynuujemy zresztą do dziś, nasz najnowszy album "The Sorry Eye" nagrywaliśmy także tam.

EPka to przede wszystkim numery z początków naszej działalności. Nie da się ukryć, że od tamtego czasu zmieniliśmy się już trochę. Na koncertach nadal oczywiście gramy z niej kawałki. Jest tam parę szlagierów, które ciężko pominąć.

eG: Uczestniczycie w trasie koncertowej 3Miasto Atakuje Tour. 17 września odwiedzicie garwolińskie Cafe Klimaty. Co z Waszego koncertu zapamiętają fani ciężkiego brzmienia?

PP: Mamy nadzieję, że zapamiętają naszą nazwę (uśmiech). Damy z siebie wszystko, żeby po powrocie nie zapomnieli także wklepać ją w google i zapoznać się dokładniej z naszą twórczością. Do zobaczenia!

 

Foto: Artur Hutnik

(ur) 2011-09-12 13:42:36


Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do