13 Grudnia 1981 - ktoś pamięta?

Byłem wtedy ministrantem i musiałem wstać o 6.00, żeby zdążyć na Mszę Św. o 6.30. Kiedy sie obudziłem, moja mama włączyła radio i usłyszeliśmy dżwięki Hymnu Narodowego. Mama pomyślała, ze to dopiero północ i kazała mi wracać do łóżka, ale za chwilę usłyszeliśmy przemówienie Generała i było już wszystko jasne. Póżniej o 9 włączyłem telewizor, żeby obejrzeć "teleranek", a zobaczyłem pusty ekran. Tego dnia oprócz przemówienia Jaruzelskiego, często była emitowana piosenka "Gdy Polska da nam rozkaz..." z festiwalu w Kołobrzegu, a wieczorem pokazali polski film wojenny.Jako 11-latek ucieszyłem się jak sie dowiedziałem, że szkoły są pozamykane i mamy wolne :-)A wtedy zima była prawdziwa i było gdzie się bawić :-) Pamiętam też patrole milicji i ormowców, którzy chodzili ulicami naszego miasta, nie wzbudzając sympatii mieszkańców.

Była fajna zima. Dużo śniegu. 13 w niedzielę było piękne słońce i nie można było pojechać na narty do lasu, bo stało już tam wojsko.

a Ja to jeszcze w planach nawet nie byłem :silly: :silly: :silly:

ja pamiętam tylko tyle, miałem 6 lat chodziłem do przedszkola przy stadionie i za blokiem bawiąc sie znalazłem znaczek solidarności który wpiołem sobie w ubranie i tak poszedłem do przedszkola, mama mi pozwoliła a panie nic nie mówiły, za to starszy mój kolega kazał mi to wyrzucic bo powiedział ze to przez nich nie ma w sklepie cukierków i czekolady. Kilka lat tmu gdzieś w moich prywatnych śmieciach był jeszcze ten znaczek