Reklama

Alfabet Łukasza Mikulskiego

Jest zawodnikiem sportów walki. Wywalczył dwa tytuły mistrzowskie podczas zawodów w Czechach

A - To Ania - moja żona i motywacja. Moja druga połówka dzielnie znosi moje treningi oraz zawody. Z żoną poznaliśmy się na jednej z zabaw w Uninie. Chodziliśmy ze sobą około pięć lat. 30 października 2009 roku wzięliśmy ślub.

A - ADCC. Jedna z największych organizacji BJJ na świecie, w której zdobyłem pierwszy tytuł mistrza Polski.

B - To Bóg. Jestem człowiekiem wierzącym i wiarą staram się kierować w życiu.

B - Boxing Team Borowie. Kolejna ekipa, z którą trenuję, chociaż trochę rzadziej.

BJJ - Brazylijskie ju jitsu. Dyscyplina, którą trenuję i odnoszę sukcesy na miarę swoich umiejętności. Pamiętam jak Marcin Wilczek i Paweł Całka namawiali mnie na pierwsze zajęcia. Powiedziałem im, że pójdę, ale później mają dać mi spokój. Spodobało mi się i tak jest do dzisiaj. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez regularnych zajęć.

C - COVID-19. Jak najbardziej na czasie. Wirus, który zatrzymał świat. Nie spodziewałem się, że w życiu przeżyje takie chwile, że nie będę mógł jechać na trening bjj, na siłownię lub mecz Orła. Ale wiem, że to jest dla naszego dobra i sport schodzi na drugi plan. Ale nie jest tak, że nic nie robię w domu. Mam trochę swojego sprzętu i w swojej stodole dźwigam kamienie, opony i ciężary. Ponadto w ośrodku razem z chłopakami w ramach koła sportowego na każdej zmianie robimy w jednej z sal trening wytrzymałościowy.

D - Dzieci. Julka ma 10 lat, zaś Adrian ma 6 lat. Moje pociechy i najwierniejsi kibice. Wszystkie medale przechwytuje mój syn. Dzielnie znoszą moje wszystkie treningi i wyjazdy na turnieje. Są wielkim wsparciem.

E - Emocje i stres. Uczę się radzić z tymi rzeczami przed każdymi zawodami. Pamiętam, jak na początku po przegranej walce przepraszałem trenera.

F- Filmy. Jestem wielkim fanem dobrych filmów. Nie ważne jaki gatunek. Ulubiony to "Psy".

G - GKS Wilga Garwolin. Klub w którym grałem i poznałem fajnych ludzi.

H - Humor. Pozytywne nastawienie do świata jest bardzo ważne. Dobry humor jest potrzebny wszędzie.

J - Jedzenie. Uwielbiam jeść. Nie ma dla mnie ilości jedzenia, której nie dam rady. Moją ulubioną potrawą przyrządzoną przez Anię jest karkówka. Palce lizać.

J - Jenga. Super gra. Mogę przy niej siedzieć godzinami.

K - Koledzy. Całą ekipa, z którą trenuje jest nie do zastąpienia i nie do opisania jak bardzo dużo im zawdzięczam. Mam szczęście do dobrych ludzi, czy to w sporcie czy w pracy.

K - Kawa. Jestem od niej uzależniony. Piję od pięciu do siedmiu sztuk dziennie. Tylko kawa sypana.

L - Legia. Klub, którego jestem wielkim kibicem.

Ł - Łukasz. To moje imię, ale w życiu więcej osób zna mnie ksywki "Bery". Zdarzały się sytuacje, że ktoś nie znał Łukasza, a "Berego" już tak.

M - Marzenia. Staram się kierować powiedzeniem "marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia".

N - Nastula Club Bielany. Klub do którego przyjeżdżam na treningi. Tam mam swojego trenera Kubę "Watsona" Witkowskiego.

O - Orzeł Unin. Mój ukochany klub. Moja przygoda ze sportem zaczynała się właśnie w Orle. Byłem bramkarzem.

P - Praca. MOW Borowie. Nigdy nie myślałem, że będę pracował w takim zawodzie. Spotkałem tu super ludzi, którzy pomagają mi w realizacji mojej pasji. Stworzyliśmy drużynę ośrodkową w piłkę nożną. Jestem opiekunem tych chłopców i ich pozdrawiam.

P - Piłka nożna. Dyscyplina, od której zaczynałem przygodę ze sportem. Jestem jej wielkim fanem.

R - Równowaga. Zachowanie właściwych proporcji między życiem rodzinnym, pracą, a własną pasją jest niezwykle ważne. Dodam, że jest to bardzo trudne i nie zawsze się udaje.

S - Siłownia. Miejsce, z którego mogę nie wychodzić. Siłownia w Borowiu i Dobra Forma w Górznie - to tam można mnie spotkać, jak nie ma mnie w domu.

T - Trening. Godziny spędzone na hali, siłowni i w aucie. Są tygodnie, w których odbywam ponad dziesięć treningów.

T - Tatuaże. Mam na nich punkcie bzika. Posiadam ich sześć, ale to nie koniec. Można je znaleźć na plecach, łydce, prawym przedramieniu oraz na obu bicepsach. Większość to motywy religijne. Teraz czas na klatkę piersiową, gdzie znajdą się portrety moich dzieci i żony.

T - Trójbój siłowy. Chciałbym spróbować się w tym sporcie. To martwy ciąg, przysiad i wyciskanie na klatę. Moje osiągnięcia to: martwy przysiad to koło 330 kg, przysiad ponad 200 kg i wyciskanie chyba 220 kg. Wiem, że to mało na zawody, ale trzeba próbować.

U - Unin. Moja miejscowość. Tu się wychowałem i tu zbudowałem swój dom. Tu jest moja rodzina.

W - Watson Otwock Team. Ekipa od której wszystko się zaczęło. Spotkałem tam ludzi, na których zawsze mogę liczyć. Mam niezapomniane momenty. Dziękuję wam. WOT i wszystko jasne.

Z - Zdrowie. Kontuzje mnie nie omijają. Przeszedłem drogę od zerwanych więzadeł po wypadanie dysku. Taki jest sport.

 

(map)

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do