
27 marca w sali bankietowej Parku Wodnego Mamut w Woli Rębkowskiej odbyło się spotkanie z Grzegorzem Braunem, kandydatem na prezydenta RP. Polityk ostro krytykował Unię Europejską, Zielony Ład i politykę klimatyczną, wzywając do odzyskania przez Polskę suwerenności.
Braun nazwał UE „Eurokołchozem” i zarzucił jej wprowadzanie „zielonej i tęczowej” ideologii, która niszczy polską gospodarkę i tradycyjne wartości. - Na węgiel kamienny nałożono blisko 60% podatku od urojenia, a na brunatny - 70%. Narzućcie taki podatek na cokolwiek, a przestanie się opłacać - mówił, krytykując handel emisjami CO2 i politykę klimatyczną. Dodał, że wiatraki i farmy fotowoltaiczne nie wystarczą, by ogrzać i napędzić Polskę, a ich utylizacja to kolejny problem.
Kandydat poruszył też kwestie społeczne, oskarżając system edukacji o deprawację dzieci i młodzieży. - Uczą, że zbawiony będzie ten, kto wierzy w globalne ocieplenie i sortuje śmieci, a polscy naziści zakładali obozy zagłady - stwierdził, zarzucając programom edukacyjnym promowanie „tolerancji” kosztem tradycyjnych wartości. Skrytykował też wysokie rachunki za prąd i gaz, które jego zdaniem wynikają z unijnych narzutów, a nie naturalnych zmian gospodarczych.
Braun wezwał do zerwania z unijnymi regulacjami, w tym Zielonym Ładem, który nazwał „zasypaniem górnictwa i zaoraniem rolnictwa”. - Schabowy czy świerszczowy? Ja za schabowym - rzucił, odnosząc się do unijnych planów żywieniowych. Zapowiedział, że jako prezydent nie podpisze budżetu z wydatkami na „cudze sprawy”, jak dopłaty dla Ukraińców, i odrzuci roszczenia żydowskie. - Polska przede wszystkim dla Polaków - podkreślił, obiecując normalizację stosunków z sąsiadami na zasadzie wzajemności, np. przez most energetyczny z Białorusią.
Polityk apelował o uwolnienie polskiej przedsiębiorczości przez zniesienie podatków PIT i CIT oraz barier unijnych, wprowadzenie bonu edukacyjnego oraz ustawy o obcych agentach. Chce też wyjaśnienia zbrodni, jak śmierć ks. Jerzego Popiełuszki czy katastrofa smoleńska. - Prezydent ma być kimś, kto gwarantuje, czego nie zrobi. Ja nie poślę Polaków na cudzą wojnę i nie podpiszę abdykacji z suwerenności - zadeklarował.
Spotkanie przyciągnęło wielu mieszkańców, co Braun uznał za dowód, że sondaże mijają się z rzeczywistością. - Pomóżcie zrozumieć, że to teraz albo nigdy - zakończył, wzywając do wspólnego sięgnięcia po niepodległość 18 maja.
Po wystąpieniu Grzegorza Brauna mieszkańcy mieli okazję zadać pytania kandydatowi na prezydenta RP. Dyskusja zeszła na tematy Andrzeja Dudy, afery podkarpackiej, przymusowych szczepień i relacji z sąsiadami.
Pierwsze pytanie zadała pani Zosia, pytając, czy Braun planuje spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą, który zadeklarował gotowość do rozmów z kandydatami. Odpowiedź była stanowcza. - Przyjdę do sądów i trybunałów, przed którymi będzie, mam nadzieję, stawał i siadał Andrzej Duda, zdrajca stanu - odparł Braun. - Nie chciałbym, żeby ktoś pomyślał, że ja tutaj rzucam jakieś inwektywy, że to jest taka moja retoryka. Nie, Andrzej Duda jest technicznie, konstytucyjnie, kodeksowo, zdrajcą. Andrzej Duda, 3 maja 2022 roku publicznie wyraził nadzieję, że nie będzie granicy między Polską a Ukrainą. Dodał jeszcze, że faktycznie nie będzie między nami granicy, czyli to jest człowiek, który chce, żeby zniknęło państwo polskie, którego nieodłącznym, koniecznym atrybutem jest linia graniczna - stwierdził, wskazując też na odpowiedzialność Andrzeja Dudy za „zbrodnie covidowe” i wpychanie Polski w wojnę przy jednoczesnym rozbrajaniu Wojska Polskiego. Dodał, że spotkanie z Dudą w celu zapewnienia kontynuacji jego polityki to „rozminięcie się z rzeczywistością”.
Kolejne pytanie dotyczyło afery podkarpackiej i czy Braun, jako prezydent, doprowadzi do jej wyjaśnienia. - Pierwszego dnia idą polecenia przez Radę Bezpieczeństwa Narodowego, by raportować - zadeklarował. Wspomniał, że na komisji sejmowej pytał o udział byłego marszałka Sejmu w „niegodnej” sytuacji, być może z osobami nieletnimi, ale spotkał się z zarzutami, że tylko „ruscy agenci” pytają o takie sprawy. - To jest w menu, które państwu proponuję - zapewnił, podkreślając, że Polska między „nagraniami od Sowy i przyjaciół a nagraniami od braci Rysicz” nie przetrwa, jeśli „zdradzieckie elity warszawskie” będą sprzedawać kraj.
Matka czwórki dzieci zapytała o przymus szczepień, skarżąc się na mandaty za nieszczepienie swoich dzieci. Braun nazwał to „terrorem covidowym”, wskazując, że dr Grzesiowski, „współsprawca terroru”, został szefem Sanepidu i planuje scentralizowany system rejestracji szczepień. - Polska jest jednym z nielicznych krajów, gdzie przymusza się rodziców do eksperymentów na dzieciach - mówił, porównując to do Bułgarii. Dodał, że w innych krajach europejskich nie ma takiego przymusu, a w Polsce straszy się rodziców błonicą, ignorując wpływ migracji z Ukrainy na statystyki chorób. Zapowiedział, że jako prezydent zaprosi do Rady Bezpieczeństwa Narodowego lekarzy walczących z przymusem szczepień i przemysłem transplantacyjnym. - Życie ludzkie ma być w Polsce pod szczególną ochroną - podkreślił.
Inny uczestnik zapytał, dlaczego Braun nazwał Ursulę von der Leyen „zbrodniarzem wojennym”, a Władimira Putina już nie. - Różnica jest fundamentalna. Pan podlega władzy Ursuli von der Leyen, a nie Władimira Putina - wyjaśnił. Dodał, że von der Leyen jest popierana przez „zdradzieckich polityków wybieranych przez Polaków”, a on nie zamierza „odpytywać” przywódców innych państw ze standardów demokratycznych. Skrytykował UE za wspieranie „ludobójstwa” w Gazie i Syrii, gdzie po obaleniu Asada władzę przejęli islamiści pod hasłem „zwycięstwa demokracji”.
Pytanie o relacje z Rosjanami, których Braun nazywa „Moskalami”, wywołało literacką dygresję. - Jestem człowiekiem starej daty i potrafię wyrecytować „Do przyjaciół Moskali” Adama Mickiewicza - powiedział, cytując fragment: - „Dla mnie wasza skarga będzie jak psa szczekanie, który wdroży się do noszonej obroży”. Stwierdził, że po 200 latach wiersz trzeba „przeadresować” do Polaków, by nie dali się zniewolić.
Na koniec poruszono zmiany w prawie geologicznym i górniczym, które mieszkanka nazwała „antypolskimi”. Braun przyznał, że nie zna szczegółów, bo w tym czasie był w Parlamencie Europejskim, ale obiecał sprawdzić sprawę. Podkreślił jednak potrzebę wprowadzenia podatku transferowego na zyski wyprowadzane z Polski przez zagraniczne firmy, które korzystają z bezpieczeństwa zapewnianego przez państwo polskie.
Spotkanie zakończyło się sesją zdjęciową i podpisywaniem gaśnic, co Braun skomentował z humorem. - Różne rzeczy podpisywaliśmy, ale gaśnica to nowość - powiedział, zapraszając do kolejki.
fot. Kornelia Gawryołek
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie