Reklama

Burza w powiatowym PiS. Starosta Walicki "wycięty" z listy?

To byłaby prawdziwa bomba! Poseł i szef lokalnych struktur PiS Grzegorz Woźniak miał zgłosić do Powiatowej Komisji Wyborczej innych kandydatów na radnych powiatowych, niż to ustalono w trakcie wewnątrzpartyjnych negocjacji. Z listy miał zostać "wycięty" m.in. obecny starosta Mirosław Walicki oraz kilku obecnych radnych powiatowych.

O tym, że istniały dwie różne listy PiS do rady powiatu, mówiło się od pewnego czasu, a konflikt w lokalnych strukturach tego ugrupowania był tajemnicą poliszynela. Przed wyborami miało jednak dojść do rozejmu i ustalenia wspólnej listy. Mediować w tej trudnej kwestii miał Waldemar Sabak. Dzisiaj jednak od kilku godzin spływały do nas informacje o dużym zamieszaniu w tej sprawie. To właśnie dzisiaj o godzinie 16:00 minął termin zgłaszania kandydatów na radnych, w  tym powiatowych. Ich rejestruje Powiatowa Komisja Wyborcza, której siedziba mieści się w starostwie.

Według nieoficjalnych informacji poseł Grzegorz Woźniak złożył listę inną niż ta ustalona, chociaż wcześniej pełnomocnikiem wyborczym został ustanowiony Waldemar Sabak - wójt gminy Górzno. W ten sposób poseł miał „wyciąć” m.in. starostę Mirosława Walickiego, wiceprzewodniczącego rady powiatu Kazimierza Sionka, czy członka zarządu, wieloletniego radnego powiatowego Jana Tywanka.

Miało powstać duże zamieszanie w kwestii pełnomocnictwa. Do PKW miała wpłynąć też druga, stara lista, z wcześniej ustalonymi kandydatami. Są więc teraz dwie różne listy tego samego komitetu. Teraz PKW ma mieć trudną sprawę do wyjaśnienia.

– Do godziny 16:00 przyjmowaliśmy dokumenty, natomiast rejestracja to są jeszcze ewentualne procedury odwoławcze. Nie jesteśmy w stanie podać, jakie są w tym momencie listy, bo one nie są ostateczne – zaznaczał w rozmowie z nami tuż przed godziną 17:00 Kamil Rędaszka, przewodniczący Powiatowej Komisji Wyborczej w Garwolinie.
Kilka razy dzwoniliśmy do Grzegorza Woźniaka. Nie odebrał i nie oddzwonił. Nie dodzwoniliśmy się również do M. Walickiego i W. Sabaka. Odebrał za to Jan Tywanek. Pytamy, czy to prawda, że został w ostatniej chwili „wycięty” z listy.

– Podobno tak – odpowiada, zastrzegając, że to nie jest pewna, potwierdzona informacja.

Do sprawy wrócimy.

Waldemar Sabak oddzwania.
– Nie znam składu list, które złożył pan poseł. Nie wiem, kto jest na tych listach – mówi. – Ja miałem upoważnienie do zarejestrowania list i do powiatu i do gminy. Ja też złożyłem listy, które zostały przyjęte, tylko w tej chwili będą rozpatrywane w trybie odwoławczym – uzupełnia. Dodaje, że na ich rozpatrzenie są dwa dni.
Dopytujemy o upoważnienie dla posła Woźniaka. – Nie wiem, nie znam tej drugiej listy, nie widziałem tego upoważnienia – odpowiada. 

 

JS

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 04/03/2024 21:12
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Wróć do