Dostałeś SMS z prośbą o dopłatę za prąd? Uważaj! To może być oszustwo!

Oszuści podszywają się pod dostawcę energii i wysyłają wiadomości do użytkowników z informacją o konieczności zapłaty zaległości za prąd. Nieuregulowanie wskazanej kwoty spowoduje rzekome odłączenie energii elektrycznej. Otworzenie zawartego w treści wiadomości linku i autoryzowanie transakcji powoduje jednak utratę z konta kwoty znacznie większej niż podana w wiadomości. Bądźmy ostrożni i zawsze weryfikujmy otrzymane wiadomości.

Garwolińscy policjanci przestrzegają przed oszustwem, na które przestępcy próbują nabrać także  mieszkańcy naszego powiatu. – Sprawcy, podszywając się pod dostawcę energii, wysyłają do użytkowników wiadomość sms, w której informują o niewielkiej zaległości za prąd. Nieuregulowanie tej kwoty ma rzekomo spowodować odłączenie energii elektrycznej. W wiadomości podany jest również link, umożliwiający dokonanie opłaty. Po jego użyciu trafiamy na fałszywą stronę płatności, gdzie mamy możliwości wyboru banku. Następnie odbywa się proces logowania, w którym podany zostaje tylko numer klienta, bez żadnego hasła. Po chwili otrzymamy sms z kodem, który należy wpisać we wskazanym na stronie miejscu. Niestety, wykonanie tych czynności może być bardzo zgubne i prowadzić do utarty kwoty znacznie większej, niż została wskazana w wiadomości – zaznacza mł. asp. Małgorzata Pychner, asystent ds. prasowo-informacyjnych komendanta powiatowego policji w Garwolinie.

– Ponieważ wciąż docierają do nas sygnały od osób, które takie wiadomości otrzymują, raz jeszcze przestrzegamy.  Metody oszustów są cały czas udoskonalane. Ważne, żebyśmy nie robili niczego pochopnie i pod presją czasu. Zanim dokonamy płatności musimy zweryfikować czy opisana w wiadomości sytuacja jest prawdziwa. Nigdy też nie otwierajmy otrzymanych linków, które odsyłają nas na fałszywe strony banku. Nie dajmy się zwieźć, ponieważ są one łudząco podobne do tych, z których korzystamy na co dzień. Nasza ostrożność i czujność to najskuteczniejszy sposób na uniknięcie kłopotów – podkreśla rzeczniczka garwolińskiej policji.

KPP Garwolin, oprac. red.
Zdj. Czytelnik Radek, Pixabay