
Choć jej samej trudno w to uwierzyć, to doczekała wyjątkowego jubileuszu. 10 lutego Marianna Żaczek ze Skrudy świętowała swoje setne urodziny
Z okazji tak ważnego wydarzenia jubilatkę odwiedziły władze gminy Trojanów i urzędu wojewódzkiego. Wójt Stanisław Kostyra, przewodniczący rady gminy Jacek Ryszkowski i kierownik delegatury urzędu wojewódzkiego w Siedlcach Anna Kaszuba, musieli w tym celu pofatygować się aż do Józefowa pod Warszawą.
Właśnie tam bowiem, od 9 lat, u córki Janiny, na stałe przebywa seniorka. Wizyta niespodziewanych gości zaskoczyła jubilatkę i wprawiła w dobry humor. Nie zabrakło życzeń, listu od premiera Mateusza Morawieckiego, kwiatów i tortu.
9-hektarowe gospodarstwo
Pani Marianna świętowała dokładnie w dniu swoich setnych urodzin. Przyszła na świat 10 lutego 1922 r. w rodzinie Katarzyny i Jana Głowienków. Od początku mieszkała w Skrudzie, razem z rodzicami i ośmiorgiem rodzeństwa. Na co dzień pomagała w pracy na roli, bo tym zajmowała się rodzina. Głowienkowie mieli łącznie z lasem 9 ha gruntów.
Życie od młodych lat nie oszczędzało dzisiejszej jubilatki. W 10. roku życia została kaleką: nastąpiło u niej usztywnienie nogi. Ale mimo to nie poddawała się i nadal ciężko pracowała. A czasy wtedy nie należały do łatwych. Na wsi panowała bieda, więc jadła skromnie, zwykle to, co udało się wyprodukować w gospodarstwie.
Osłodą ciężkiej młodości była miłość. W 1945 r. wyszła za Władysława Żaczka ze Skrudy. Mąż wprowadził się do małżonki i razem prowadzili gospodarstwo. Wspólnie doczekali trójki dzieci. Najstarszy, Henryk urodził się w 1947 r., później był Jerzy (1952 r.), ale zginął tragicznie.
- Mama bardzo przeżyła jego śmierć - przyznaje córka Janina, która jest najmłodszym dzieckiem pani Marianny (urodziła się w 1956 r.).
Zawał nie pokonał seniorki
Ślub tylko na chwilę przyniósł oderwanie od smutnej rzeczywistości. Ciągle jeszcze trwała wojna.
- Mama wspominała, że największy strach był w czasie nalotów. Wtedy uciekała do rodziny swojej mamy, do Wylezina (dziś gmina Kłoczew - przyp. red.) - opowiada córka jubilatki.
Znacznie bardziej traumatycznym przeżyciem była niespodziewana śmierć ojca pani Marianny. Jan Głowienka zginął w końcówce wojny.
- Jechał przez las, gdy zaatakowali go partyzanci. Nie wiadomo, dlaczego go zabili. Rodzina nie miała go nawet za co pochować, takie to były ciężkie czasy - tłumaczy córka pani Marianny.
Ale nasza jubilatka nie poddawała się. Razem z mężem dalej pracowali na gospodarstwie. Ich wspólne życie w 1995 r. przerwała śmierć męża. Odtąd jego obowiązki przejęła owdowiała żona. Samej kobiecie nie było łatwo. Na domiar złego doszły kolejne kłopoty ze zdrowiem.
- W 2007 roku mama przeszła zawał. Był tak rozległy, że lekarzom trudno było ją uratować, ale się udało. Mimo zastawki i stentów wróciła do w miarę normalnego życia - wyjaśnia córka Janina.
Pierwsza z długowiecznych?
W skutek tak poważnej choroby, niestety siły Pani Marianny stopniowo słabły. Jeszcze do 2010 r. mieszkała w Skrudzie. - Od tego czasu tylko na zimę zabierałam ją do siebie. Potem na wiosnę i lato znowu przebywała na wsi - opowiada córka.
Sił do samodzielnego życia jubilatce wystarczyło do 2013 roku. - Powiedziała mi, że sama już nie da rady i zabrałam ją na stałe do siebie, do Józefowa - przyznaje pani Janina.
Odtąd Marianna Żaczek znajduje się pod stałą opieką córki. Wymaga stałej jej obecności, bo nie może chodzić i porusza się na wózku inwalidzkim. Po za tymi utrudnieniami, nie ma z nią większych kłopotów. Sama je i co ważne nadal ma w pełni zdrowy umysł.
Pani Marianna doczekała 7 wnuków i 11 prawnuków. Najmłodszy jest Portugalczykiem i ma 3 lata. - Widziała go - potwierdza córka.
Rodzina chętnie odwiedza babcię i prababcię. Sama zaś jubilatka z trudem jest w stanie uwierzyć, że ma aż tyle lat. - W naszej rodzinie nie było osób długowiecznych. Dotąd żyje tylko jej dwóch braci. Jeden ma 93 lata i mieszka w Warszawie, a drugi 89 i mieszka w Rykach - podsumowuje opiekunka seniorki.
Tomasz Kępka
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie