
W minionym tygodniu garwoliński szpital odwiedzili radni Komisji Ochrony Zdrowia i Rodziny powiatu otwockiego, którzy od początku kadencji szukają ratunku dla ZPZOZ w Otwocku. – Chcieliśmy zobaczyć szpital, o którym się bardzo dużo mówi. Chcieliśmy porozmawiać z ludźmi, którzy osiągnęli sukces – podkreślali goście z Otwocka.
Koło ratunkowe zawiodło
W marcu Rada Powiatu Otwockiego podjęła uchwałę o przekształceniu ZPZOZ w Otwocku w spółkę z o.o., której jedynym wspólnikiem miałby być powiat otwocki. Uznano, że jest to jedyna szansa uratowania otwockiego ZOZ-u. W przeciwnym wypadku samorząd, jako właściciel placówki, musiałby przejąć jej długi. Do możliwości przekształcenia się szpitala w spółkę miał doprowadzić nowy dyrektor, nazywany przez otwockich radnych „człowiekiem z sektora prywatnego”. 29 sierpnia, po 15 miesiącach zarządzania szpitalem, dyrektor został odwołany, oficjalnie z powodu złamania kontraktu podpisanego z powiatem.
Odwołanie człowieka, który miał być kołem ratunkowym otwockiego ZOZ-u, i stale rosnące zobowiązania placówki zaniepokoiły zarówno radnych, jak i pacjentów. – Nam bardzo zależy na naszym szpitalu i od początku kadencji robimy wszystko, żeby go uratować. Nie jest to łatwe. Dług, który się ciągnie za szpitalem od wielu lat, utrudnia lub uniemożliwia pewne działania – mówiła podczas spotkania w Garwolinie przewodnicząca komisji zdrowia Barbara Parol. – Rada powiatu otwockiego podjęła już decyzję o przekształceniu, ale wynik finansowy przed podjęciem tej decyzji był inny niż się później okazało – zaznaczył radny i członek zarządu powiatu otwockiego Grzegorz Michalczyk. – W ciągu jednego roku szpital zadłużył się na 5 milionów – dodał wiceprzewodniczący Rady Powiatu Otwockiego Jacek Czarnowski.
Recepta na sukces
Goście z Otwocka, którzy zostali oprowadzeni po garwolińskim szpitalu przez dyrektora Krzysztofa Żochowskiego, nie kryli podziwu dla wyglądu i wyposażenia placówki. Dyrektora i personel szpitala pytali o poszczególne aspekty funkcjonowania SPZOZ-u, m.in. o wynik finansowy, zobowiązania, formy zatrudnienia i korzystanie z usług firm zewnętrznych. Dyrektor Krzysztof Żochowski pokazywał gościom zestawienia finansowe i przedstawiał wykresy obrazujące przyrost dochodowości szpitala. Mówił o wysokich kosztach amortyzacji, które wpływają na ujemny wynik finansowy. – Ja się tego wyniku nie wstydzę, ale są tacy, których to nie satysfakcjonuje. Nie ma szpitala marszałkowskiego, który miałby wynik tak dobry jak nasz – odpowiadał dyrektor Żochowski, który pełni też funkcję wiceprzewodniczącego komisji zdrowia Sejmiku Województwa Mazowieckiego.
Radni otwockiej komisji zdrowia pytali także o to, jak funkcjonować w coraz bardziej pogarszających się warunkach świadczenia usług medycznych. – Zmniejsza się pieniądze, zwiększając jednocześnie wymogi. Wszystko zmierza do tego, aby służbę zdrowia sprywatyzować. Jak przetrwać w tym układzie? – pytali. Dyrektor Żochowski zaznaczył, że dla funkcjonowania szpitala kluczowe znaczenie ma wzorowa współpraca między organem prowadzącym a dyrektorem. – To musi być jedna drużyna – podkreślił. Wyjaśniał też, że aby szpital mógł dobrze realizować swoją misję, musi mieć dobrą sytuację finansową. – Szpital nie może się pozbyć swojej misji, musi świadczyć pomoc dla potrzebujących, ale musi też wygrać walkę o konfiturę, bo z tego są pieniądze. Dlatego na przykład staramy się rozwijać pracownię endoskopową i ortopedię – tłumaczył. – Jeżeli bym się zawziął, żeby w tym roku zbilansować ten szpital, to pewnie by się to udało, ale ta jednostka by tego nie przeżyła. Wiem, że za kilka lat do tego dojdę, o ile nic się w Polsce nie zmieni – zapewnił dyrektor SPZOZ.
Garwolin wykorzystał szansę, Otwock przespał dobry czas
Krzysztof Żochowski dodał, że dla garwolińskiej służby zdrowia nastał najlepszy czas w historii. – Ale nie jest to za nasze pieniądze – zaznaczył dyrektor. – Budynki są za pieniądze z budżetu państwa, a sprzęt ze środków Unii Europejskiej. Gdyby w dobrym momencie władze powiatu nie napisały dobrego wniosku, tego wszystkiego by nie było – podkreślił Żochowski. – Postawiliśmy wszystko na jedną kartę i dzięki wielu osobom to zadanie się udało – dodał uczestniczący w spotkaniu poseł Grzegorz Woźniak, ówczesny starosta garwoliński. Dyrektor garwolińskiego SPZOZ dodał, że jego zdaniem Otwock przespał czas, kiedy można było starać się o środki zewnętrzne.
Mimo że szpital w Garwolinie i szpital w Otwocku funkcjonują w oparciu o inne uwarunkowania rynkowe i zarówno ich sytuacja finansowa, jak i plany na przyszłość znacznie się różnią, otwoccy radni wizytę w Garwolinie ocenili bardzo pozytywnie. – Chcieliśmy zobaczyć szpital, o którym się bardzo dużo mówi także u nas w Otwocku i okolicy. Chcieliśmy porozmawiać z ludźmi, którzy osiągnęli sukces. Jesteśmy zachwyceni waszym szpitalem. Bardzo dużo dały nam rozmowy z dyrektorem i personelem – powiedziała nam przewodnicząca komisji zdrowia Barbara Parol. – Bardzo dziękujemy dyrektorowi i pracownikom, że mogliśmy zobaczyć i usłyszeć wiele ciekawych rzeczy. Mamy nadzieję, że nam też się uda – dodała przewodnicząca.
(ma) 2012-09-13 16:50:01
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
[quote name="K"]To nie jest złe zjawisko, tylko takie jest prawo rynku! Macie duży wybór ginekologów, wybierzcie takiego, który będzie dla Pań wystarczająco sympatyczny. Przynajmniej dr Baran nic nie udaje. Dokładnie takie pacjentki Pani Aniu.[/quote]Jeśli przez 9 miesięcy pacjentki chodzą na prywatne wizyty do lekarzy z garwolińskiego szpitala po to, żeby za pieniądze zapewnić sobie dobrą opiekę i miłe traktowanie podczas porodu w garwolińskim szpitalu, to już nie jest to prawo rynku, ale patologia. Jak w takim razie traktowane są pacjentki, których na takie wizyty nie stać albo pacjentki które zgodnie z prawem rynku chodzą prywatnie do innych lekarzy, ale ostatecznie z różnych względów decydują się na poród w Garwolinie?A skoro dr Baran jak piszesz "nic nie udaje" i dla pacjentek za które płaci fundusz nie jest miły, to moim zdaniem źle to świadczy o nim nie tylko jako o lekarzu, ale też jako o człowieku. Bo skoro kasa jest najważniejsza, to trzeba było zostać biznesmenem, nie lekarzem. I na tym kończę mój udział w tej dyskusji.
To nie jest złe zjawisko, tylko takie jest prawo rynku! Macie duży wybór ginekologów, wybierzcie takiego, który będzie dla Pań wystarczająco sympatyczny. Przynajmniej dr Baran nic nie udaje. Dokładnie takie pacjentki Pani Aniu.
[quote name="K"]Trudno, żeby był miły jak ma takie pacjentki. Nie ma czegoś takiego jak wizyta "darmowa".[/quote]no, jakie pacjentki? takie za które płaci NFZ, znacznie mniej niż wymaga prywatny cennik pana doktora? :D
[quote name="Hjena"]Czy to jakis rozkaz, żeby chodzić do doktora prywatnie? Ginekologów jest mnóstwo w Garwolinie, nie rozumiem o co te pretensje.[/quote]to nie pretensje, tylko ocenianie i komentowanie pewnego niedobrego zjawiska. A do tego każdy ma prawo.
Trudno, żeby był miły jak ma takie pacjentki. Nie ma czegoś takiego jak wizyta "darmowa".
Czy to jakis rozkaz, żeby chodzić do doktora prywatnie? Ginekologów jest mnóstwo w Garwolinie, nie rozumiem o co te pretensje.
Droga Pani! Proszę mi uwierzyć, że nie każdy w tym kraju kto wypowiada się w internecie anonimowo i nie krytykuje innych jest z rodziny. Po prostu niektórzy nie wyładowują swoich frustracji w komentarzach. Nikt nie każe Pani chodzić na wizyty do lekarza bez specjalizacji i za nie płacić. Dla mnie dr Baran jest świetnym lekarzem i będę mu płacić właśnie za to również, że jest miły. Pisanie na forum, że "słyszałam, że dr ma problemy z zachowaniem tajemnicy lekarskiej" świadczy niestety o Pani. Polecam jednak nie ulegać plotkom. Serdecznie pozdrawiam[/quote]a na wizycie w "darmowej" poradni nie byłby miły? to chyba nie najlepiej świadczy o tym lekarzu...
]Proszę, nie przychodzi mi do głowy nic innego jak to, że jesteś rodziną lub bliskim znajomym dr Barana i piszesz zarówno jako Ela i i jako K. Albo może miałaś jednorazowy kontakt z panem doktorem i zapłaciłaś za jego bycie miłym w czasie wizyty. Jak może być warta swojej ceny wizyta u lekarza bez specjalizacji, lekarza który ceni się bardziej niż profesor medycyny przyjmujący w Warszawie??? Poza tym już od niejednej osoby słyszałam, że pan doktor podobno ma problemy z zachowaniem tajemnicy lekarskiej. Zresztą skoro jest taki wybitny, idź do niego na NFZ, bo też przyjmuje w poradni za darmo. Nie rozumiem dlaczego chcesz płacić, skoro tę samą fachowość możesz mieć w ramach ubezpieczenia.[/quote]Droga Pani! Proszę mi uwierzyć, że nie każdy w tym kraju kto wypowiada się w internecie anonimowo i nie krytykuje innych jest z rodziny. Po prostu niektórzy nie wyładowują swoich frustracji w komentarzach. Nikt nie każe Pani chodzić na wizyty do lekarza bez specjalizacji i za nie płacić. Dla mnie dr Baran jest świetnym lekarzem i będę mu płacić właśnie za to również, że jest miły. Pisanie na forum, że "słyszałam, że dr ma problemy z zachowaniem tajemnicy lekarskiej" świadczy niestety o Pani. Polecam jednak nie ulegać plotkom. Serdecznie pozdrawiam
[quote name="K"][quote name="Ela"]Dr Piotr Baran to bardzo dobry specjalista, mi pomógł !!![/quote]Zgadzam się z Panią! Dr Baran to świetny lekarz. Wizyta warta swojej ceny[/quote]Proszę, nie przychodzi mi do głowy nic innego jak to, że jesteś rodziną lub bliskim znajomym dr Barana i piszesz zarówno jako Ela i i jako K. Albo może miałaś jednorazowy kontakt z panem doktorem i zapłaciłaś za jego bycie miłym w czasie wizyty. Jak może być warta swojej ceny wizyta u lekarza bez specjalizacji, lekarza który ceni się bardziej niż profesor medycyny przyjmujący w Warszawie??? Poza tym już od niejednej osoby słyszałam, że pan doktor podobno ma problemy z zachowaniem tajemnicy lekarskiej. Zresztą skoro jest taki wybitny, idź do niego na NFZ, bo też przyjmuje w poradni za darmo. Nie rozumiem dlaczego chcesz płacić, skoro tę samą fachowość możesz mieć w ramach ubezpieczenia.
[quote name="Ela"]Dr Piotr Baran to bardzo dobry specjalista, mi pomógł !!![/quote]Zgadzam się z Panią! Dr Baran to świetny lekarz. Wizyta warta swojej ceny
[quote name="ambroży"]Kilka pytań bez odpowiedzi? :cry: 1. Czy Baran ma już specjalizację z ginekologii?2. Jaką opinię w szpitalu otwockim miał Dźwigała?3. Czy to normalne, żeby ordynator z lekarzem, który mu podlega mieli prywatny biznes pod nazwą "Pępek ŚWIATA" - w którym to Baran jest prezesem SPÓŁKI, a Dźwigała głównym ginekologiem?4. Czy oddział ginekologiczny wypracowuje straty, czy zyski?4. Czy spółka Dźwigała - Baran wypracowuje straty, czy zyski? Czy może sobie pozwolić na straty?5. Dlaczego blisko 35% ciężarnych kobiet z powiatu garwolińskiego nie rodzi w garwolińskim SZPITALU? :D[/quote]Kobiety nie rodzą w garwolińskim szpitalu, bo po prostu ich nie stać na garwolińską obsługę i opiekę. A służba zdrowia jest dalej bezpłatna .....? Dużo można byłoby mówić i pisać na temat klanu ginekologicznego w szpitalu. Od czego jest nadzór nad szpitalem. Czym prędzej należy zrobić porządki. Jak kobiety nie chcą rodzić w Garwolinie, to na pewno są jakieś ku temu przyczyny?
[quote name="Ela"]Dr Piotr Baran to bardzo dobry specjalista, mi pomógł !!![/quote]specjalista?? haha.. pomógł..proszę:Oryginalna Przysięga Hipokratesa:Przysięgam na Apollina, lekarza, na Asklepiosa, Hygieę i Panaceę oraz na wszystkich bogów i boginie, biorąc ich za świadków, że wedle mej możności i zdolności będę dochowywał tej przysięgi i tego zobowiązania.(skrót)Będę stosował zabiegi lecznicze wedle mych możności i zdolności ku pożytkowi chorych, broniąc ich od uszczerbku i krzywdy.(skrót)Nie będę kroił, nawet cierpiącego na kamień, lecz pozostawię to mężom, którzy rzemiosło to wykonują.Do jakiegokolwiek wejdę domu, wejdę doń dla pożytku chorych, wolny od wszelkiej chęci krzywdzenia i szkodzenia, jako też wolny od pożądań zmysłowych, tak względem niewiast jak mężczyzn, względem wolnych i niewolników.Cokolwiek bym podczas leczenia czy poza nim w życiu ludzkim ujrzał czy usłyszał, czego nie należy rozgłaszać, będę milczał, zachowując to w tajemnicy.Jeżeli dochowam tej przysięgi i nie złamię jej, obym osiągnął pomyślność w życiu i pełnieniu swej sztuki, ciesząc się uznaniem ludzi po wszystkie czasy; w razie jej przekroczenia i złamania niech mię los przeciwny dotknie.
Dr Piotr Baran to bardzo dobry specjalista, mi pomógł !!!
Ambroży - każdy w Polsce ma prawo założyć własną działalność gospodarczą :lol:
Kilka pytań bez odpowiedzi? :cry: 1. Czy Baran ma już specjalizację z ginekologii?2. Jaką opinię w szpitalu otwockim miał Dźwigała?3. Czy to normalne, żeby ordynator z lekarzem, który mu podlega mieli prywatny biznes pod nazwą "Pępek ŚWIATA" - w którym to Baran jest prezesem SPÓŁKI, a Dźwigała głównym ginekologiem?4. Czy oddział ginekologiczny wypracowuje straty, czy zyski?4. Czy spółka Dźwigała - Baran wypracowuje straty, czy zyski? Czy może sobie pozwolić na straty?5. Dlaczego blisko 35% ciężarnych kobiet z powiatu garwolińskiego nie rodzi w garwolińskim SZPITALU? :D
[quote name="ciężarna"]jeżdżę do warszawy do ginekologa położnika, z tytułem dr. Płacę 150 zł wizytę wraz z badaniami. Rodzić też będę w Warszawie, w szpitalu państwowym. Jestem bardzo profesjonalnie prowadzona przez lekarza, raz w m-cu wizyta, tylko w ostatnich 2 -óch miesiącach będę jeździła 2 razy. O otwockim desancie w postaci ordynatora nie chcę myśleć, a tym bardziej o garwolińskich ginekologach, bo po wizycie w przychodni skierowali mnie do Pępka Świata, prywatnej przychodni ordynatora ze szpitala. Tam żeby się leczyć to trzeba mieć dużą pensję, a nie zasiłek chorobowy 1500 zł.[/quote]a w Warszawie tak się dziej bo...? przecież to prawo podaży i popytu zaczęło działać.W Warszawskich szpitalach już zauważyli jaka kasa "idzie" za pacjentem (mają i usługi ponad standardowe/płatne,ale jak ktoś chce,to niech dokupuje)ale i standard (czyli usługi nazwijmy je "ogólne")jest o niebo wyższy niż w naszym szpitalu(i nie chodzi o sprzęt i budynki ,tylko o lekarzy,położne i pielęgniarki). Tak to z dyskusji o budynku i sprzęcie ,wytworzyła się dyskusja o łapówkarstwie i kumoterstwie.Ale nie dziwię się jest to niestety ściśle powiązane z naszym miasteczkiem...
jeżdżę do warszawy do ginekologa położnika, z tytułem dr. Płacę 150 zł wizytę wraz z badaniami. Rodzić też będę w Warszawie, w szpitalu państwowym. Jestem bardzo profesjonalnie prowadzona przez lekarza, raz w m-cu wizyta, tylko w ostatnich 2 -óch miesiącach będę jeździła 2 razy. O otwockim desancie w postaci ordynatora nie chcę myśleć, a tym bardziej o garwolińskich ginekologach, bo po wizycie w przychodni skierowali mnie do Pępka Świata, prywatnej przychodni ordynatora ze szpitala. Tam żeby się leczyć to trzeba mieć dużą pensję, a nie zasiłek chorobowy 1500 zł.
[quote name="A."][quote name="fasolka"]idź do Madentu, gdzie przyjmuje bardzo dobry lekarz z warszawskiego szpitala położniczego, zapłacisz 100 zł (łącznie z USG) i jeszcze dostaniesz paragon.I nie napisałam, że Dźwigała jest nasz, napisałam jak w cytacie: "wizyta u pana ginekologa z garwolińskiego szpitala 250 zł.". Dźwigała odszedł z Otwocka i teraz dorabia się w Garwolinie, a przy okazji dorabia się Baran bez specjalizacji. Dlatego jeśli już używasz sformułowania o lizaniu tyłków lekarzom, to bardziej pasuje to do lekarzy z garwolińskiego szpitala właśnie.[/quote]a będziesz rodzić u tego "bardzo dobrego lekarza z warszawskiego szpitala położniczego" , czy u naszym szpitalu?? bo jak w naszym, to dolicz sobie do kwoty wizyt , nieprzyjemne traktowanie (chodziła pani do tamtego ,niech tam pani rodzi:PP) albo kopertę.[/quote]Nie wiem jeszcze, gdzie będę rodzić, ale naszego szpitala w ogóle pod uwagę nie biorę. Już miałam wątpliwą przyjemność kontaktu z tym oddziałem i uwagami dra Barana i mam nadzieję, że więcej nie będę musiała tam trafić.
na temat ordynatora dźwigały, barana, pępka świata i Żochowskiego można powieść sensacyjną napisać. wystarczy tylko usiąść w kolejce do poradni ginekologicznej. włos jeży się na głowach. Tak leczą że oddział przynosi same straty, ale takich strat nie odnotowuje SPÓŁKA BARAN - DŹWIGAŁA pod nazwą PĘPEK ŚWIATA
[quote name="fasolka"]idź do Madentu, gdzie przyjmuje bardzo dobry lekarz z warszawskiego szpitala położniczego, zapłacisz 100 zł (łącznie z USG) i jeszcze dostaniesz paragon.I nie napisałam, że Dźwigała jest nasz, napisałam jak w cytacie: "wizyta u pana ginekologa z garwolińskiego szpitala 250 zł.". Dźwigała odszedł z Otwocka i teraz dorabia się w Garwolinie, a przy okazji dorabia się Baran bez specjalizacji. Dlatego jeśli już używasz sformułowania o lizaniu tyłków lekarzom, to bardziej pasuje to do lekarzy z garwolińskiego szpitala właśnie.[/quote]a będziesz rodzić u tego "bardzo dobrego lekarza z warszawskiego szpitala położniczego" , czy u naszym szpitalu?? bo jak w naszym, to dolicz sobie do kwoty wizyt , nieprzyjemne traktowanie (chodziła pani do tamtego ,niech tam pani rodzi:PP) albo kopertę.
Oczywiście, że powinno być tak jak pisze romek. Ale w praktyce tak nie jest, bo system jest niewydolny jak cała służba zdrowia. W gabinetach na NFZ przyjmują lekarze ginekolodzy nazwijmy ich "średniej klasy" lub lekarze w trakcie specjalizacji, ci lepsi, bardziej wyspecjalizowani przyjmują tylko prywatnie, zapewne dlatego, że mają z tego większe pieniądze. Do poradni NFZ kolejki są jak do każdej innej. Dzwoniłam do naszej w lutym, pani mi powiedziała, że może zapisać mnie na czerwiec. A co z opieką, którą kobieta w ciąży powinna mieć przez ten czas? Pomijam już że na wizytach w poradni finansowanej z NFZ wielu lekarzy (cały czas mowa o ginekologach)traktuje pacjentki przedmiotowo, jakby to była wina tych kobiet, że fundusz lekarzom za mało płaci za ich pracę i ci muszą to odreagować. A kobiecie w ciąży nie są potrzebne niepotrzebne nerwy, nawet jeśli może powinna domagać się swoich praw i dobrego traktowania, bo przecież płaci składki do ZUS i opieka jej się należy.
nie rozumiem licytacji... czy to nie powinno być tak że ginekolog przyjmuje normalnie jako specjalista,ma płacone odpowiednio z NFZ i w szpitalu nie powinno być łapówkarstwa i "lizania tyłków" lekarzom?? pamiętam na ul.Kościuszki taki domek drewniany stał vis a vis banku spóldzielczego a właściwie domu p.Kozickich...i na tym domku była tabliczka : położna Czyzowa-Mączka... do porodu wystarczyła położna, kobiety rodziły w domu...a dziś jest to niezły biznes pakujący niezły kapitał w obiboków pt. ginekolog:PPP
idź do Madentu, gdzie przyjmuje bardzo dobry lekarz z warszawskiego szpitala położniczego, zapłacisz 100 zł (łącznie z USG) i jeszcze dostaniesz paragon.I nie napisałam, że Dźwigała jest nasz, napisałam jak w cytacie: "wizyta u pana ginekologa z garwolińskiego szpitala 250 zł.". Dźwigała odszedł z Otwocka i teraz dorabia się w Garwolinie, a przy okazji dorabia się Baran bez specjalizacji. Dlatego jeśli już używasz sformułowania o lizaniu tyłków lekarzom, to bardziej pasuje to do lekarzy z garwolińskiego szpitala właśnie.
do mojej informacji?? pokaż mi lekarza z warszawy który za wizyte prywatną w Garwolinie bierze 100 pln:PP a "nasi"...hmmm dr Dźwigała jest "nasz"od kiedy??? Bo to że jest wspólnikiem Barana nie robi z niego "naszego". A Baran tylko dlatego otworzył "Pępek" i zaproponowała Dźwigale spółkę bo sam nie ma specjalizacji i pies z kulawą nogą by nie odwiedził jego przychodni. Uważam że to wina nas,mieszkanek Garwolina, prawo rynku wymusiłoby na nich zmianę podejscia. To my, nikt inny daje w łapę, liże tyłek.A przecież lekarz przy porodzie nie jest potrzebny (wyjątkiem jest cesarka lub sytuacje z komplikacjami).Ile z nas kupowało usługe u lekarza ,a on nawet nie pokazał się na porodzie.Same powinnyśmy to zmienić,nikt za nas tego nie zrobi.[quote name="fasolka"][quote name="jas"]PANOWIE GINEKOLODZY przyjeżdżają z Warszawy do Garwolina żeby sie dorabiac.Wizyta 150-200pln.A lekceważenie pacjentek przychodzi im łatwo bardzo szybko.Taki nasz ,prowincjonalny grajdołek.Sami sobie jestesmy winni.Lizanie tyłków lekarzom mamy we krwi.[/quote]Dla twojej wiadomości - wizyta u pana ginekologa z warszawy - 100 zł, wizyta u pana ginekologa z garwolińskiego szpitala 250 zł. SZOK!!! na pierwszy rzut oka widać, kto się chce dorobić.[/quote]
[quote name="jas"]PANOWIE GINEKOLODZY przyjeżdżają z Warszawy do Garwolina żeby sie dorabiac.Wizyta 150-200pln.A lekceważenie pacjentek przychodzi im łatwo bardzo szybko.Taki nasz ,prowincjonalny grajdołek.Sami sobie jestesmy winni.Lizanie tyłków lekarzom mamy we krwi.[/quote]Dla twojej wiadomości - wizyta u pana ginekologa z warszawy - 100 zł, wizyta u pana ginekologa z garwolińskiego szpitala 250 zł. SZOK!!! na pierwszy rzut oka widać, kto się chce dorobić.
PANOWIE GINEKOLODZY przyjeżdżają z Warszawy do Garwolina żeby sie dorabiac.Wizyta 150-200pln.A lekceważenie pacjentek przychodzi im łatwo bardzo szybko.Taki nasz ,prowincjonalny grajdołek.Sami sobie jestesmy winni.Lizanie tyłków lekarzom mamy we krwi.
[quote name="A."]rzeczywiście szpital pięknie się prezentuje..sprzętowo też jest coraz lepiej... nowych lekarzy przybywa(szybko się uczą jak doić kasę z miejscowych-vide,ordynator położnictwa).A taka jest moja historia: poród,nakaz(!) leżenia , w trakcie akcji porodowej odwiedziny męża pani ,która rodziła przede mną(jedno łóżko porodowe i zero intymnosci). Ze nie wspomnę o kilku osobach które sobie wchodziły i wychodziły.. No i połozna która kładzie sie na brzuchu żeby przyspieszyć poród (niby ma to ułatwić,ale darcie gęby na mnie naprawdę nie pomaga). "Normalne" warunki ..prawda? Co z tego że szpital odnowiony i sprzęt coraz lepszy.Jak nie jesteś pacjentką "PANA DOKTORA" to zapomnij o nowoczesności i kulturze osobistej.Jakże inne odczucia miałam rodząc dziecko w jednym z warszawskich szpitali.[/quote]rzeczywiście - czynnik "budynkowo-sprzętowy" jest może na bardzo wysokim poziomie, ale czynnik ludzki pozostawia bardzo wiele do życzenia. Niestety to norma w szpitalu na "prowincji", gdzie lekarz uważa że jest jedną z najwyższych kast społecznych i traktuje pacjentów bardzo przedmiotowo. Też mam złe doświadczenia z oddziałem ginekologicznym i też się zgadzam z opinią dot. pana ordynatora. W głowie się nie mieści, ile kosztuje wizyta prywatna u pana ordynatora czy jego młodszego kolegi chyba wciąż w trakcie specjalizacji - a naiwne pacjentki słono płacą, żeby "kupić" sobie dobrą opiekę podczas porodu, z czym bywa bardzo różnie, nawet jeśli jest się pacjentką pana doktora.
rzeczywiście szpital pięknie się prezentuje..sprzętowo też jest coraz lepiej... nowych lekarzy przybywa(szybko się uczą jak doić kasę z miejscowych-vide,ordynator położnictwa).A taka jest moja historia: poród,nakaz(!) leżenia , w trakcie akcji porodowej odwiedziny męża pani ,która rodziła przede mną(jedno łóżko porodowe i zero intymnosci). Ze nie wspomnę o kilku osobach które sobie wchodziły i wychodziły.. No i połozna która kładzie sie na brzuchu żeby przyspieszyć poród (niby ma to ułatwić,ale darcie gęby na mnie naprawdę nie pomaga). "Normalne" warunki ..prawda? Co z tego że szpital odnowiony i sprzęt coraz lepszy.Jak nie jesteś pacjentką "PANA DOKTORA" to zapomnij o nowoczesności i kulturze osobistej.Jakże inne odczucia miałam rodząc dziecko w jednym z warszawskich szpitali.
Brawo dla dyrekcji i personelu szpitala! Znowu pokazali klasę i to, że kochają to co robią i im na tym zależy - z czego korzystamy wszyscy. A co do malkontentów - klasyk konio wystarczająco naświetlił ich punkt widzenia/siedzenia :) Wechikuł czasu - to byłby cud. Gdyby ktoś 10, ba 5 czy 3 lata temu powiedział że personel z Otwocka będzie przyjeżdżał do Garwolina żeby podpatrzeć jak można dobrze prowadzić szpital to nie znalazłoby się wielu wierzących w taką nowinę. I to wszystko mimo wrogiej dyrekcji ekipie rządzącej powiatem. Panie dyrektorze, wytrwałości na dobrej drodze!
Z tą słuchawką w uchu to jakaś nowa moda? Non stop w kontakcie?
Brawo Koniu, znowu w formie. Malkontenctwo to nie jest ich największa wada. To są największe szkodniki w krótkiej historii tego Powiatu. Chciałowski zasłynie jako grabarz ZSR w Miętnem, PKS Garwolin, Ratownictwa Medycznego w Garwolinie i niestety zaparł się ostatnio, żeby wykończyć Szpital Powiatowy. Tyle "zasług" dla jednego emerytowanego i bardzo przeciętnego nauczyciela. Brawo
[quote name="Lełonidfas"]Pisiory sie promują. Co tam robił poseł- rozpędek?[/quote]POparany człowieku jesteś!
[quote name="Lełonidfas"]Pisiory sie promują. Co tam robił poseł- rozpędek?[/quote]A co POszuści zajeci są rozkradaniem Polski?
[quote name="basiaaa"][quote name="Lełonidfas"]Pisiory sie promują. Co tam robił poseł- rozpędek?[/quote]Co robił? co robił? - jajco robił! Przyszedł bo czuł się zaproszony jak wszędzie, gdzie go nie proszą.[/quote]Co robił poseł? Przecież to cudotwórca i przychodzi do szpitala jak do swojego dziecka, ktore reaktywował- tak przynajmniej rozgłasza. To próżność, bo jak może jedna maluczka osoba i to będąca w opozycji zdobyć środki na modernizację szpitala. Niech pan będzie odrobinę skromniejszym panie Woźniak.
:lol: Przywrócić szpital do poprzedniego stanu !!! Tylko to może uradować serca niektórych tu piszących.Podrapać ściany ,wpuścić stado dorodnych szczurów i kilka tysięcy karaluchów ,sprowadzić "świetnie" wykształconych lekarzy pochodzenia pakistańskiego z "bratniej" Anglii ,oni wyleczą lewatywą i aspiryną każdą dolegliwość nawet pekniętą panewkę biodrową skoro "nasze doktory" są tacy źli.Zatrudnić siostry z Ukrainy o wielkiej wiedzy i równie "ogromnych" umiejętnościach jak i "profesjonalnym" podejściu do pracy o co można zapytać(na osobności) pensjonariuszy prywatnych domow opieki(starców).Na koniec zaprosić na otwarcie wiadome osoby ze starostwa powiatowego aby przecięly wstegę.wtedy zapanuje wieczna szczęśliwośc na gębach malkontentów.Pozdrawiam!!!!konio
Jestem z Garwolina i bardzo się cieszę, że nasz szpital teraz tak wygląda. Nigdy nie jest się prorokiem we własnym kraju, dlatego goście z bliska i daleka docenią jego zalety, a swoi będą psioczyć i wszędzie węszyć najgorsze. Jak to jest , że zamiast radosnego wow!, że coś się wreszcie Garwolinowi udało,jest wyjące UUU... pełne zjadliwości,z życzeniem żeby było jak najgorzej. Nie rozumiem... a jak jest dobrze to też żle... Spytajcie tych z Otwocka co to znaczy zagrożenie szpitala, bo jesteście rozpaskudzeni dobrobytem chyba...
największe łapówkarstwo w szpitalu otwockim
[quote name="Lełonidfas"]Pisiory sie promują. Co tam robił poseł- rozpędek?[/quote]Co robił? co robił? - jajco robił! Przyszedł bo czuł się zaproszony jak wszędzie, gdzie go nie proszą.
Pisiory sie promują. Co tam robił poseł- rozpędek?