
Pani Sylwia nie kryje zdziwienia faktem, że jej chora suczka, którą porwano w Kałuszynie, została wywieziona aż do Garwolina i tam porzucona. Psina o imieniu Viki na szczęście została odnaleziona i wróciła już do swojej rodziny. Właścicielka suczki chce jednak znaleźć porywacza lub porywaczkę i prosi o pomoc mieszkańców Garwolina.
Do porwania suczki doszło w środę 9 maja w Kałuszynie. Jak opowiada pani Sylwia, stało się to na oczach jej 12-letniej córki. Z relacji dziewczynki wynikało, że suczka o imieniu Viki została wciągnięta do samochodu, najprawdopodobniej srebrnego seicento. Bardzo szybko zostały przygotowane ogłoszenia o kradzieży i wywiezieniu Viki w nieznane miejsce. Apel właścicieli psiny był tym bardziej dramatyczny, że suczka była w trakcie leczenia.
Tego samego dnia, około godziny 21.30, suczka została znaleziona w pobliżu skrzyżowania ul. Kościuszki z ul. Jana Pawła II w Garwolinie. Psiną, która siedziała na środku ulicy i najprawdopodobniej została potrącona przez samochód, zaopiekowała się pani Ilona. Na szczęście, zwierzakowi nic poważnego się nie stało. Kobieta zwróciła uwagę na ślad po wygolonej sierści na lewej łapce suczki, co wyglądało na wizytę u weterynarza. Pani Ilona i jej znajomi opublikowali w mediach społecznościowych zdjęcia suczki, prosząc o pomoc w znalezieniu jej właścicieli. W czwartek, post o poszukiwaniu właścicieli lub nowej, kochającej rodziny dla suczki pojawił się między innymi na fan page'u portalu eGarwolin. Tego samego dnia, po południu odnaleźli się właściciele psiny, którzy stwierdzili, że została ona porwana.
Szukają świadków lub nagrania z kamery
Pani Sylwia, nie kryje zdziwienia faktem, że jej chora suczka, którą porwano w Kałuszynie, została wywieziona aż do Garwolina. Właścicielka psiny chce znaleźć porywacza lub porywaczkę i prosi o pomoc mieszkańców Garwolina i okolicznych miejscowości.
Osoby, które są w stanie wskazać miejsce, w którym widziały suczkę w samochodzie lub już porzuconą, proszone są o kontakt z właścicielką Viki pod nr tel: 606 533 936. Pani Sylwia prosi także o kontakt osoby, które mogą wiedzieć, w którym miejscu kamery (monitoringu miejskiego lub prywatne) mogły uchwycić pojazd, z którego suczka została wyrzucona.
ur
Fot. Czytelnicy
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie