Reklama

Jan Kopyść: Zagram w innym klubie

Jan Kopyść będzie występował na zapleczu PlusLigi. Siatkarz rodem z Garwolina opowiada o niedalekiej przeszłości i przyszłości.

Janku, jak wygląda twoje życie w czasach pandemii?

-Jak dobrze wiemy, w tym czasie sportowcy nie mają zbyt dużo do roboty, chociaż ludzie powoli wracają do swoich biur, sklepów i innych zakładów pracy, tak my nie mamy takiej możliwości i musimy skupić się na tym, aby nie wypaść z formy. Ze swojego miejsca mogę powiedzieć, że dużo czasu poświęcam na treningi na rowerze oraz na podwórku na macie. Oczywiście, oprócz tego dużo odpoczywam i zajmuję swój czas czym tylko mogę, jak oglądanie filmów czy wypady na działkę niedaleko domu.

 

Odkryłeś jakieś nowe talenty?

-Słyszałem, że w czasie pandemii człowiek może odkryć nowe talenty, jednakże chyba nie w moim przypadku. Szczerze nawet się nie starałem robić czegoś nowego dla mnie, chociaż niedawno zainteresowałem się bardziej żeglowaniem i to o tym dużo teraz czytam. Mam jeszcze trochę czasu, więc mam nadzieję, że jakiś ukryty talent w końcu się pokaże (śmiech - przyp. red.).

 

Kiedy po raz ostatni normalnie trenowałeś?

-Bodajże 13 marca, więc minęły już ponad dwa miesiące.

 

Jak wyglądały kolejne dni?

-Po dniu, w którym zarząd klubu zdecydował się na wstrzymanie treningów, dostawaliśmy od naszego trenera od przygotowania fizycznego zestaw ćwiczeń na każdy dzień.

 

Chciałbyś wejść do hali i poodbijać piłkę?

-Oczywiście. Brakuje mi piłki i treningów. Jest to moja praca i pasja, jednak muszę przyznać, że kilka dni bez treningów w marcu było zbawieniem dla zmęczonego ciała.

 

Jakie są plany Vervy? Kiedy zaczniecie przygotowania?

-Szczerze, to nie mam pojęcia, gdyż z Vervą nie podpisałem umowy na kolejny sezon. Będzie można mnie zobaczyć w innym klubie.

 

W jakim?

-Niestety, trzeba poczekać na oficjalne stanowisko klubu. Takie dostałem wytyczne. Myślę, że na dniach ukaże się komunikat.

 

Będzie to najwyższa klasa rozgrywkowa?

-Będzie to Tauron Liga czyli 1 liga

 

Kwiecień i maj to czas spędzony w Garwolinie?

-Dokładnie. Te miesiące miałem i mam zamiar spędzić z rodziną, czyli tak samo jak poprzedni miesiąc, spędzę je na szukaniu nowej uczelni oraz mieszkania. Oczywiście nie zapomnę o treningach na świeżym powietrzu.

 

Co robiłeś w tym czasie, oprócz zajęć indywidualnych?

-W tym nazwijmy to wolnym czasie oczywiście oprócz zajęć indywidualnych spędziłem sporo czasu na rozwijaniu swoich horyzontów kulturalnych w postaci filmów i seriali, dużo także spędzam czasu na graniu w gry z przyjaciółmi z mojego miasta.

 

FIFA20 czy coś innego? Jakie seriale i filmy wskakiwały na tapetę Janka?

-Głównie przenoszę się w świat wyścigów F1, a z przyjaciółmi gramy w Counter Strike. Jeśli chodzi o filmy to głównie odświeżam wcześniej obejrzane perełki jak „Pewnego razu w Hollywood” czy „Zimna wojna”. Jeśli chodzi o coś świeższego to mogę polecić „Joker” oraz serial „After Life”.

 

Rozmawiałem z zawodnikiem piłki nożnej, który od kilku lat jest poza rodzinnym domem, a ostatnio wrócił do domu i mieszkał z rodzicami. Nie umiał się odnaleźć, ktoś mu coś kazał robić. Jak to wyglądało u ciebie?

-W moim przypadku nie było tak drastycznie, gdyż Warszawa od Garwolina nie leży daleko i nawet w trakcie sezonu udawało mi się znaleźć jeden bądź dwa dni na spędzenie go w rodzinnym domu. Odnalazłem się doskonale, może oprócz tego, że nie mam już każdego dnia rozpisanego co do godziny, a przejście w tryb życia bardziej swobodny jest dosyć ciężki, po tym jak się przyzwyczaja do harmonogramu każdego dnia.

 

Kiedy możesz wrócić do normalnych zajęć, już z nową drużyną?

-Wracamy pierwszego dnia sierpnia.

 

Verva Warszawa. Jak podsumujesz ten krótki, ale chyba owocny czas w zespole PlusLigi?

-Okres spędzony w Vervie był dla mnie niesamowitym doświadczeniem, sporo się nauczyłem od bardzo dobrym zawodników jak i od jednego z lepszych trenerów na świecie Andrei Anastasiego. Oczywiście rok spędzony w klubie z Warszawy to nie jest dużo, jednakże pozwoliło mi to na podniesienie poziomu sportowego. Teraz muszę być w zespole, który pozwoli mi na regularna grę w pierwszej "szóstce" oraz dzięki któremu za kilka lat będę mógł realnie myśleć o powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej.

 

Wiesz, że w pierwszej lidze nie będą na ciebie patrzyli jako na młodego i zdolnego, ale zawodnika, który przyszedł z PlusLigi?

-Oczywiście, zdaję sobie z tego sprawę, że oczekiwania mogą być spore. Mogę przyznać, że zawsze dobrze radziłem sobie z presją, nieco mnie to motywuje do działania. Zaplecze PlusLigi jest idealnym środowiskiem dla młodego perspektywicznego gracza.

 

Do nowego miejsca przeniesiesz się z dziewczyną?

-Będę sam. Dlaczego? Z nikim nie jestem związany. Nawet jeśli byłbym w związku myślę, że nie próbowałbym namówić swoją drugą połówkę na przenosiny. Byłem w związku na odległość i wiem, że dałbym sobie radę (śmiech - przyp. red.).

 

Teraz rodzice i dziadek będą mieli trudniej z dojazdem na mecze swojego syna i wnuczka...

-Zgadza się, chociaż mam nadzieję, że mama Anna, tata Arek i dziadek Edmund wpadną na jeden bądź dwa mecze. Ponadto dostałem deklarację od moim rodziców chrzestnych: Kingi i Piotra, że też pojawią się w nowym miejscu.

 

Janku, kiedy w naszym kraju może wrócić normalność?

-To pytanie raczej powinno być kierowane do naszego rządu, chociaż powoli zaczynamy raczkować do stanu sprzed epidemii. Wydaje mi się, że do wakacji możemy zapomnieć o normalnym stylu życia.

(map)

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do